Xbox Series S, tańszy i słabszy wariant nowego Xboksa, wypłynął raz jeszcze
Tym razem Microsoft zdradził sam siebie.
Giganci naszej branży są czasem irracjonalnie skryci, nawet pomimo tego, że często nie są w stanie utrzymać w tajemnicy żadnego sekretu. I Microsoft, i Sony uparcie milczą w końcu w kwestii dat premier czy ceny swoich nowych konsol, a do ich debiutu zostało przecież już stosunkowo niewiele czasu. Firma z Redmond dodatkowo nie chce oficjalnie przyznać, że w zanadrzu ma jeszcze jedno urządzenie – a nikt w to przecież chyba dłużej nie wątpi.
Xbox Series S (wtedy jeszcze jako Lockhart) wypłynął po raz pierwszy na długo przed oficjalną zapowiedzią następnej generacji, ale pierwsze dowody na jego istnienie zobaczyliśmy dopiero niedawno w oprogramowaniu dla twórców gier na platformy Microsoftu. Gdy o sprzęcie wspomniano w instrukcji pada do nowego Xboksa, nie byliśmy więc nawet zaskoczeni.
Kolejny dowód na istnienie Series S dostarczył użytkownik Twittera, który wraz z nowym kontrolerem do Xboksa One kupionym w sklepie Microsoftu dostał kod na próbną wersję Xbox Game Pass. Jak możemy przeczytać na stosownej ulotce, usługa daje dostęp do ponad 100 gier na Windowsie 10, Xboksie One oraz... Xboksie Series X|S.
I got a new controller for my Xbox since mine was broken. Interestingly enough, the Game Pass Ultimate trial code sheet mentions the unannounced @Xbox Series S. It’s definitely a thing. pic.twitter.com/GX1rOYG5g7
— Brendan (@BraviaryBrendan) August 31, 2020
Pytanie brzmi: kiedy Microsoft zapowie w końcu tańszą wersję nowej konsoli? I czym dokładnie będzie się ona różnić od Series X? Odpowiedź spodziewamy się usłszeć jeszcze we wrześniu.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.