15
15.09.2020, 10:58Lektura na 2 minuty

Electronic Arts: Umarł Origin, niech żyje EA Desktop

No dobrze, dopiero umrze.


Witold Tłuchowski

Amerykański wydawca konsekwentnie pozbywa się Origina z naszego życia. Niedawno spółka przechrzciła EA Access i Origin Access na EA Play, ale to jedynie początek rewolucji. Za jakiś czas przyjdzie nam się pożegnać z towarzyszącym nam od dekady launcherem. Będzie to koniec prawdziwej przygody, ponieważ nazwa ta pochodzi jeszcze od zasłużonego studia Richarda Garriotta, które przed laty dało światu serię Ultima czy kolejne Wing Commandery.

Electronic Arts udostępni pecetowym graczom nowy program, w zamierzeniu prostszy w obsłudze, szybszy (również pod względem pobierania plików) i przede wszystkim łączący społeczność związaną z firmą na każdej z platform. Aplikacja EA Desktop zachowa przy tym wszystkie dane dotyczące naszego konta Origin, więc o np. listę znajomych nie musimy się martwić.

Nie da się ukryć, że to całkiem rozsądny krok, ułatwiający identyfikację marki nowym użytkownikom. Michael Blank z Electronic Arts w rozmowie z Games Beat przyznał:


W mniejszym stopniu chodziło o nazwę Origin, a bardziej o to, w jaki sposób damy graczom możliwość wyboru sposobu gry. Utrwalanie różnorodności kilku marek nie służy już EA ani związanym z firmą fanom. […] Jedną z rzeczy, które tutaj robimy, jest skupienie się wokół wspólnej marki. Celem jest połączenie graczy w ekosystem EA: czy to za pośrednictwem EA Play w aplikacji EA Desktop, czy w inny sposób, dzięki któremu możemy sprawić, że będzie to bezproblemowe i wygodne.  


Nie wiadomo jeszcze, kiedy zadebiutuje EA Desktop.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze