Odtwórca roli Geralta ostrzega przed wykorzystaniem sztucznej inteligencji w voice actingu

Odtwórca roli Geralta ostrzega przed wykorzystaniem sztucznej inteligencji w voice actingu
Krzysiek "Gwint" Jackowski
Aktor angielskiej wersji językowej Wiedźmina uznaje głosy generowane przez sztuczną inteligencję za nieunikniony trend, jednak problemu doszukuje się w ludziach wykorzystujących tę technologię.

Sztuczna inteligencja rozwija się w zawrotnym tempie. Tak na dobrą sprawę nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie prezentować się ona za kilka miesięcy. W branży gier wideo najgłośniej przeciwko niej protestują aktorzy, którzy niejednokrotnie podnoszą głosy o odbieraniu im pracy i źródła dochodu. Argumenty nie są odrealnione, ponieważ takie The Finals używa prawie w całości sztucznej inteligencji do generowania głosów postaci. Do debaty o wykorzystaniu sztucznej inteligencji postanowił przyłączyć się teraz… Geralt.

Konkretnie to Doug Cockle, aktor głosowy Białego Wilka w angielskiej wersji językowej WIedźmina, ale i nie tylko. Udzielał się również w Baldur’s Gacie 3, Dying Lighcie 2 czy drugim Alanie Wake’u. W rozmowie z IGN-em przedstawił swoją perspektywę związaną z wykorzystaniem AI w voice actingu.

Sztuczna inteligencja jest nieunikniona i twórcy będą jej używać. Nie jesteśmy jednak w stu procentach pewni, co to oznacza. Już teraz wykorzystują ją na wiele, różnych sposobów. Uzupełnienie tła, głosy NPC-ów i tego typu rzeczy. Jest to niefortunne, ponieważ kiedyś były to głosy realnych ludzi, wrzucone potem w bazę danych, zdigitalizowane i wykorzystane do artykułowania rzeczy, których dana osoba w rzeczywistości nigdy nie powiedziała. Jest w tym coś nieetycznego i trwa dużo dyskusji na ten temat.

Cockle przytoczył także historię, kiedy kilka lat temu odezwała się firma wykorzystująca sztuczną inteligencję w głosach, aby udzielił jej próbek swojej roli Geralta. Wówczas aktor odmówił i dalej podtrzymuje swoją decyzję. Od razu zaznaczył, że powodem nie jest niechęć do AI. Problemu doszukuje się w ludziach i podmiotach, które posiadają takie bazy danych. 

Nawet jeśli ludzie używają tych głosów z dobrymi intencjami, na przykład fani tworzący modyfikacje do Wiedźmina, to bezpośrednio uderza w aktorów głosowych. Za każdym razem osoba, która tak postępuje, konsekwentnie okrada nas z przychodu. I nie tylko mnie, ale innych aktorów, których głosy wykorzystują. Wszyscy oglądamy, jak nasz „dźwięk” wykorzystywany jest w sposób, w który raczej byśmy nie chcieli.

Przede wszystkim Cockle obawia się sytuacji, gdy ktoś z nieczystymi intencjami wykorzysta jego głos lub innych do głoszenia kontrowersyjnych i szkodliwych haseł np. rasistowskich poglądów. W czasach, gdy aktorzy głosowi znajdują się coraz częściej na ustach graczy, taka sytuacja może być dla nich bardzo niebezpieczna. Prawdopodobnie trend AI w voice actingu utrzyma się przez bardzo długi czas, więc nieuniknione jest, że tarcia pomiędzy aktorami a ludźmi wykorzystującymi technologię do udźwiękowienia bohaterów będzie co jakiś czas powracać, za każdym razem z większą siłą.

14 odpowiedzi do “Odtwórca roli Geralta ostrzega przed wykorzystaniem sztucznej inteligencji w voice actingu”

  1. Kto to jest Gerlat?

  2. Pracuję jako spawacz. Jeżeli mój zakład kupi roboty spawalnicze to stracę pracę. I nikt nie będzie za mną płakał, że to nieetyczne, że straciłem właśnie źródło dochodów. I słusznie. Technologia jest po to, żeby można było coś zrobić taniej i szybciej.

    • Janusz który na twoim garbie zarobił na tego robota spawalniczego niewątpliwie jest wniebowzięty z takiego pracownika.

    • No tak działa świat w którym żyjesz. Dzień dobry.

    • Zeby było śmieszniej, cały świat IT przez ostatnie 20+ lat śmiał się z ludzi, którzy narzekali, że automatyzacja i robotyzacja ich gałęzi gospodarki zabiera im pracę. Sarkastycznie doradzali, żeby w takim razie tamci nauczyli się programować. Gdy jednak rozwój technologii AI nagle zaczyna zagrażać branży IT, ci podnoszą larum, że jak to tak można, trzeba chronić rynek pracy programistów i innych przedstawicieli tej branży. Znów się okazuje, że życie pisze najlepsze sceniariusze.

    • @QD
      W Polsce dominuje podejście „taniej” raczej niż lepiej/szybciej. Tak więc wszelkie tego typu optymalizacje wyjdą wcześniej czy później Januszowi bokiem.
      Ja tam marzę, by moją pracę ktoś zautomatyzował. Wyzywam pracodawcę, niech się ośmieli. Skończy się tak, jak z obecnymi migrantami zarobkowymi: górami braków i reklamacjami.
      https://en.meming.world/wiki/File:Surprised_Pikachu.jpg

    • @ZADYMEK
      Otóż to – pewne sfery ludzkiej działalności da się zautomatyzować, inne nie. Te, które się dają w naturalny sposób ewoluują i powoli zagnieżdżają się w ludzkiej świadomości pozbawiając pracy miliony. A jednak bezrobocie jakoś dramatycznie nie wzrosło od czasu wynalezienia maszyny parowej, bo człowiek wciąż rozwija swój świat, stwarza nowe aktywności i nowe miejsca pracy. Zatem podnoszenie lamentu, że jakaś grupa zostaje wypierana przez AI jest dowodem na ignorancję i niezrozumienie. Są też aktywności, których zastąpić się nie da, lub efekt zastąpienia jest niesatysfakcjonujący. Przykładem są tutaj wszelkiej maści linie produkcyjne, na których pewne rzeczy mimo wszystko wykonywane są ręcznie. I są to tzw. charakterystyki krytyczne, w których coś może pójść nie tak, właśnie dlatego, że robi to człowiek a nie maszyna. I te charakterystyki dodatkowo podbijają cenę wytworzonego towaru. Paradoks? A jednak jakoś się to sprzedaje.

  3. „w Baldur’s Gacie 3”
    Litości…

  4. Zastępowanie elementu, który nadaje cyfrowemu produktowi życia czymś syntetycznym jest karygodne. To właśnie w tych głosach mamy namiastkę prawdy i emocji. To między innymi dzięki nim postacie stają się rzeczywiste i wiarygodne. AI, nie ważne jak dobre, będzie niestety obdzierać te produkty z prawdy i przeinaczać świadomość ludzką w ślepą wiarę w coś sztucznego, bez odrobiny doświadczeń życiowych i realnego pomyślunku.

    • Ciekawe czy masz podobne odczucia korzystając z kasy samoobsługowej, która – jakby nie było – odebrała zakupom wymiar personalny, społeczny, zastępując go doznaniem cyfrowym. Albo pisząc wiadomość tekstową szczerze ubolewasz, że taka forma kontaktu odarta jest z żywego, spontanicznego pierwiastka na rzecz suchej, beznamiętnej informacji

    • O ile przykład kasy samoobsługowej miałby może sens w przypadku rozmowy o wypychaniu ludzi z ich miejsc pracy (co na razie nie nastąpiło, na szczęście), to przykład z wiadomością tekstową kompletnie nie odnosi się do meritum i nie ma za grosz sensu.

    • Zdaje się, że nie sprecyzowałem, że chodzi mi o wykorzystanie AI w grach i innych tworach, które mają oddawać ludzkie emocje jak najlepiej, aby zwiększyć immersję i zhumanizować odbiór. Naprawdę, nie sądziłem, że komuś takie wyjaśnienie będzie potrzebne przy tym artykule.

Dodaj komentarz