Avowed nie jest nowym Skyrimem, bardziej przypomina Fallouta: New Vegas
Reżyserka Avowed, Carrie Patel, przyrównała nadchodzącą produkcję Obsidianu do Fallouta: New Vegas, twierdząc, że ma z nim więcej wspólnego niż ze Skyrimem.
Avowed to niewątpliwie jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego roku. Choć na Xbox Developer Direct i niedawnym podcaście Xboksa dowiedzieliśmy się nieco więcej o tytule, wciąż każde informacje są na wagę złota. Z takimi przychodzi do nas sama reżyserka gry, Carrie Patel, która stwierdziła, że Avowed ma być bliżej do Fallouta: New Vegas niż do Skyrima. Patel tłumaczy to tym, że gra nie jest tak olbrzymią piaskownicą jak Skyrim, a zamiast tego stanowi bardziej sprecyzowaną opowieść, która stawia na wybory gracza.
Dla mnie gry, które dają najwięcej możliwości w zakresie doświadczania odgrywania roli, nie są tak otwarte, abyś nie czuł się zagubiony jako gracz. To nie powinno wyglądać tak: „To cudowna piaskownica, ale po prostu buduję tu zamki z piasku bez większego poczucia celu i tożsamości” [...] To jest [Avowed] złoty środek pomiędzy piaskownicą, a czymś bardziej narzuconym i myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę, utrzymując tę równowagę.
Wygląda więc na to, że choć Avowed będzie bardziej liniowe od opus magnum Bethesdy, wciąż powinno zaoferować sporo wolności dla gracza. Patel odniosła się także do tego, jak ten aspekt zrealizowano w Falloucie: New Vegas.
Myślę, że New Vegas wykonuje świetną robotę, tworząc doświadczenie nie tylko poprzez główną fabułę, lecz także zadania poboczne i sekrety, które możesz znaleźć w świecie gry. Zachowano tam naprawdę świetną równowagę pomiędzy powtarzalnością a różnorodnością.
Niestety wciąż nie znamy dokładnej daty premiery Avowed, wiadomo jedynie, że tytuł powinien ukazać się jesienią tego roku. Warto dodać, że choć gra osadzona jest w uniwersum Pillars of Eternity, powinna być przystępna także dla tych graczy, którzy nie są zaznajomieni z serią izometrycznych erpegów Obsidianu.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.