Bungie: Zwolnienia, opóźnienia i gry-usługi Sony pod znakiem zapytania
Bardzo możliwe, że ostatnie zwolnienia w studiach podległych Sony sygnalizują pewne zmiany w planach wydawniczych firmy.
Exodus w Sony trwa i nie zapowiada się na razie, żeby miałoby dojść niedługo do jego końca. Rozpoczęło się dość niespodziewanie, od zapowiedzi odejścia Jima Ryana z najwyższego stołka w dziale PlayStation. Okazało się to tylko jedynie czarną zapowiedzią najbliższych tygodni w firmach powiązanych z oddziałem gamingowym „niebieskich”. Z biegiem czasu do sieci trafiały kolejne informacje o kolejnych uszczupleniach etatów. Najpierw w Naughty Dog, później w PS Studios Visual Arts.
Tym razem padło na jednego z największych gigantów, jakich Sony posiada pod swoimi skrzydłami. Jason Schreier na łamach Bloomberga poinformował o zwolnieniach w Bungie, studiu zakupionym przez Japończyków w zeszłym roku za 3,6 miliarda dolarów. Złe wieści potwierdził szef studia, Pete Parsons.
Informacja ta jest o tyle poważna, ponieważ „niebiescy” planowali dużą ofensywę wydawniczą na najbliższe lata. W styczniu tego roku Sony zapowiadało, że do końca 2026 roku na rynek trafi 12 (słownie: DWANAŚCIE) gier-usług. Jednym z takich tytułów miała być multiplayerowa produkcja Horizon oraz sieciowe The Last of Us. Z racji tego, że Bungie posiada dość duże doświadczenie w tej gałęzi branży, można było podejrzewać, że będzie aktywnie zaangażowane w kreowanie większości z tych projektów.
W obecnej sytuacji nie jest wiadome, jaka przyszłość czeka tytuły z jego własnego portfolio. Wewnątrz Bungie gruchnęła nieoficjalna informacja o przesunięciu premiery finałowego dodatku do Destiny z lutego na czerwiec 2024 roku. Również zrebootowany Marathon miał paść ofiarą całej sytuacji, ale w jego przypadku wiemy na tyle niedużo, że trudno nawet spekulować o jakichś konkretach. Z pewnością ten rok nie zostanie zapisany w historii Sony złotymi zgłoskami. Natomiast jeśli ma stać pod znakiem ubicia planów na parę gier-usług, to pewnie wielu graczy będzie z tego powodu przeszczęśliwych.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.