6
około 8 godzin temuLektura na 2 minuty

Były szef Blizzarda chciał usunąć mikrotransakcje z Diablo 4. Planował też restart Overwatcha

Mike Ybarra, który z Blizzard Entertainment związany był do maja 2024 roku, nie kryje, że jego plany nie przeszły dalszej weryfikacji, zanim finalnie opuścił studio.

Ostatnie lata w Blizzardzie nie należą do najprzyjemniejszego okresu w historii korporacji. Wystarczy przypomnieć tutaj niesławne protesty z czasów pandemii, w których pracownicy mieli już dość warunków funkcjonowania studia oraz byłego prezesa firmy, Bobby’ego Koticka. Odbijało się to także na grach – Warcraft 3: Reforged przebijający dno, Overwatch 2, będący w zasadzie jedynie zmianą nazwy i podejścia do mikrotransakcji oraz Diablo 4. Historia i znaczenie Blizzarda dla branży jest na tyle ciekawe oraz ogromne, że Jason Schreier postanowił zebrać to wszystko w formie swojej nowej książki.

W środku pojawił się m.in. bardzo interesujący wątek dotyczący przyszłości Diablo oraz Overwatcha. Były prezes Blizzard Entertainment, Mike Ybarra, miał bowiem bardzo ambitny plan na dwie największe marki w dorobku studia. Diablo 4 w pewnym momencie zebrało cięgi za sprawą horrendalnie drogich mikrotransakcji oraz nieuczciwych praktyk, w których przypadkowo można było stracić pieniądze, kupując przepustkę sezonową. 

Amerykanin miał zamiar ograniczyć udział tego modelu finansowego, aż do ostatecznego punktu, kiedy to zakupy w grze miały zostać drastycznie ucięte. To oczywiście sprawiłoby, że zarobki produkcji ucierpiałyby w stopniu znacznym, gdyż, jak wiemy, Diablo 4 udało się zarobić od dnia premiery aż miliard dolarów, z czego za sporą część tego sukcesu odpowiadają właśnie mikrotransakcje.

W przypadku Overwatcha Mike Ybarra miał zupełnie inny pomysł. W świetle spektakularnej porażki, jakim było wypuszczenie „dwójki”, były szef Blizzard Entertainment chciał zrebootować całą markę do punktu startowego. Sama gra przechodziła przez podobne problemy oraz afery, co Diablo: nachalne mikrotransakcje, złość najbardziej oddanych fanów, a do tego upadek najdroższej ligi esportowej na świecie.

Jak możecie się domyślać, plany byłego prezesa pozostały jedynie „planami”. Nie wiemy, do jak zaawansowanego poziomu dotarły i czy nie jest to jedynie anegdota podbijająca punkty do wizerunku w sieci. Obecnie Mike Ybarra nie działa w branży gier wideo – przynajmniej nie w taki sposób, jak można było się tego spodziewać. Od sierpnia tego roku sprawuje funkcję prezesa PrizePicks – aplikacji do gier hazardowych.


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysztof „Gwint” Jackowski

Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.

Profil
Wpisów609

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze