Call of Duty: Modern Warfare 3 zapchało łącza internetowe w Wielkiej Brytanii

Obserwując tylko kątem oka to, co dzieje się wokół Call of Duty: Modern Warfare 3, aż korci mnie, żeby napisać „XD”. Kto mógłby się spodziewać, że gra, która pierwotnie była zaplanowana jako DLC do poprzedniego CoD-a, a do tego była tworzona niecałe półtora roku, może nie prezentować formy godnej dużego produktu AAA za obecną cenę 70 dolarów? Sprawdźcie zresztą, jakie są reakcje na kampanię dla pojedynczego gracza w naszej recenzji oraz tych publikowanych przez inne redakcje.

Nie zmienia to jednak faktu, że Call of Duty jest na tyle silną marką, że wypuszczenie dziurawych klapek pod jego szyldem nie zaszkodziłoby specjalnie Activision. Idealnym potwierdzeniem tych słów jest od kilku dni… Wielka Brytania. Według informacji zza Kanału La Manche, a konkretnie od Virgin Media O2, sieć na wyspach osiągnęła drugi, największy ruch w internecie od lutego tego roku. W momencie szczytowym przesył danych miał wynosić nawet 25 terabajtów na sekundę. Jest to o 22 procent większy ruch, niż zazwyczaj doświadcza brytyjski internet. Oczywiście wszystko wydarzyło się w momencie preloadu oraz premiery Call of Duty: Modern Warfare 3.

Równie ciekawym wątkiem jest tutaj Fortnite. Okazuje się, że nawet 6 milionów graczy jednocześnie nie wystarczyło do tego, aby wygenerować zbliżone chociaż obciążenie. Konkurencja nie dorównała, ale czy „trójka” dorównała swojej Modern Warfare 2? Na razie wygląda na to, że nie. Według SteamDB multiplayer w swoim szczycie osiągnął wczoraj lekko ponad 190 tysięcy graczy. Bardzo imponujący wynik, gratulujemy. A jak sobie radziło MW2 świeżo po premierze? E tam, tylko skromne 491 tysięcy. Czyżby trzecie odsłony podserii Call of Duty miały być ich kryptonitem?