3
8.11.2024, 15:00Lektura na 2 minuty

CEO Sony wyjaśnia, czemu Concord był porażką. „Ciągle się uczymy”

Hiroki Totoki obiecuje też intensywniejsze testowanie gier przed ich ujawnieniem.


Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Concord, jak dobrze wiemy, okazał się dla Sony naprawdę zawstydzającą premierą. W grę zagrało niezwykle skromne grono graczy, a sama produkcja stała się finansową katastrofą. Colin Moriarty w podcaście „Sacred Symbols” poinformował, że łączny koszt stworzenia Concorda mógł wynieść nawet astronomiczne 400 milionów dolarów. Historia dzieła Firewalk Studios była też bardzo krótka, jako że serwery gry zostały wyłączone po zaledwie dwóch tygodniach od premiery.

Do tej widowiskowej wpadki Sony odniósł się teraz CEO japońskiego giganta, Hiroki Totoki. Podczas sesji Q&A, jaka nastąpiła po przedstawieniu wyników finansowych firmy, podzielił się on swoimi przemyśleniami odnośnie do porażki gry.


Ciągle się uczymy i zasadniczo, jeśli chodzi o nową markę, to nie poznasz żadnych rezultatów, dopóki jej nie wypróbujesz. Prawdopodobnie potrzebujemy zatem więcej bramek kontrolnych, w tym testów użytkowników i ocen wewnętrznych. Ponadto musimy stosować takie bramki na znacznie wcześniejszym etapie, niż do tej pory.


Na pewno w słowach Totokiego jest sporo racji, tyle że w przypadku Concorda można by się akurat spierać z wypowiedzią CEO. Bowiem już po pierwszym zwiastunie gry dało się zauważyć, że nie wywołała ona prawie żadnego entuzjazmu wśród graczy, a sporo osób wróżyło, że debiut produkcji okaże się kompletną porażką. Stąd wydaje się, że decyzja o zapewnieniu sobie dodatkowych możliwości testowania gier przed ich ujawnieniem wydaje się być bardzo dobrym pomysłem. W końcu Concord jest naprawdę dużym sygnałem alarmowym dla Sony sugerującym, że wizja firmy może się całkowicie rozmijać z oczekiwaniami graczy.


Wydaliśmy dwie gry-usługi w tym roku. Helldivers 2 było wielkim hitem, podczas gdy Concord został zamknięty. Nabraliśmy wiele doświadczenia z obu tych produkcji. Zamierzamy dzielić się wnioskami wyciągniętymi z sukcesów i porażek w naszych studiach, w tym w obszarach zarządzania rozwojem tytułów, jak i procesach dodawania zawartości i rozszerzania usługi po jej wydaniu.


Wszystkie te deklaracje brzmią oczywiście bardzo dobrze, ale będziemy musieli poczekać, by przekonać się, czy Sony rzeczywiście udało się wyciągnąć odpowiednie wnioski z wtopy, jaką okazał się Concord. Na razie wydaje się, że firma nie zamierza się wycofywać z produkowania kolejnych gier-usług pomimo ostatniej porażki tego typu produkcji.


Czytaj dalej

Redaktor
Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.

Profil
Wpisów427

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze