Horizon Online ma być ważniejszy od kontynuacji Forbidden West. To priorytet Guerrilla Games

Myśleliście, że po porażce Concorda czy skasowaniu sieciowego The Last of Us Sony jednak porzuci swoje ambitne plany w temacie gier-usług? Nic bardziej mylnego. Wygląda na to, że po niepotrzebnym remasterze Horizon Zero Dawn i spin-offie Lego Horizon zamiast pełnoprawnej kontynuacji Forbidden West czeka nas… multiplayerowa gra, o której plotkuje się od dawna.
Źródłem tych informacji jest nie byle kto, bo sam Jason Schreier. Jak przyznał w podcaście Spawn Wave, sam nie jest pewien, ilu graczy faktycznie czeka na produkcję tego typu, szczególnie że wydaje mu się, iż zainteresowanie uniwersum Horizona w ostatnim czasie zmalało. Sam pomysł na kontynuację strategii związanej z dalszym wydawaniem gier-usług wydaje się kontrowersyjny, ale dziennikarz nie ma większych wątpliwości co do tego, nad czym obecnie skupia prace Guerrilla Games.
Horizon Online to ich kolejny projekt, nie trzecia gra dla jednego gracza, która może być jeszcze bardzo odległym tematem. Pomysł Sony na gry-usługi dla PlayStation nie był żartem. Wszyscy wokół myśleli, że z każdej strony otaczają ich produkcje tego typu, a Horizon to jedna z nielicznych, której nie anulowano ani nie okazała się klapą na premierę, tak jak Concord. Więc tak, mam dużo pytań, ale mnóstwo ludzi pracuje nad tym projektem online.
Sony niewątpliwie wciąż ma ambitne plany dalszego rozwoju uniwersum Horizon i nawet problemy targające serialem Netfliksa raczej ich nie pogrzebią. Pytanie, czy aby na pewno kolejna gra-usługa to najlepszy pomysł… Przekonamy się pewnie niedługo, o ile oczywiście w międzyczasie Japończycy nie zmienią jednak zdania i nie poślą Horizona Online do piachu.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “Horizon Online ma być ważniejszy od kontynuacji Forbidden West. To priorytet Guerrilla Games”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Widocznie Sony marzy się ich własne GTA5 multi.
FML… Nic się nie uczą, kompletnie nic.
Bardzo lubię Horizona, ale szczerze wątpię, by siła marki była w stanie dźwignąć projekt online, na dodatek – jak mówią plotki – z oprawą bardziej w stylu Fortnite. No ale kto zabroni wielkiemu korpo przepalenia kilku ciężarówek pieniędzy. Mam nadzieję, że w przyszłej generacji się wreszcie Sony ocknie, bo póki co polityka Jima Ryana odbija się tylko czkawką i tak będzie pewnie do końca życia PS5.
Skoro bardzo chcą, niech robią. Tylko niech potem nie płaczą, że tyle się namęczyli, fantastyczną grę zrobili, a niewdzięczni gracze nie chcą grać
Do 3 razy sztuka 😉
Bardzo lubię tą serię i na pewno kiedyś ponownie ogram te gry. Co do kierunku serii, obawiam się, że może to być niewypał, ponieważ naprawdę uważam, że do czasu potencjalnej premiery, ogólnie live service gry mogą się naprawdę wszystkim przejeść. Choć może raczej powinienem powiedzieć, że wbicie się na rynek tego typu gier, będzie zwyczajnie trudny. Wolałbym pełnoprawną kontynuację, nawet jeśli fabularnie Forbidden West i jego DLC, mnie bardzo zawiodły.
Chryste, mają techniczną bazę w postaci Concorda, mają multum marek a w nich miriady lubianych postaci. Niech wypieprzą te placeholdery z Con’a, dadzą tam, np. Alloy i wsio! Gra się zwróci, a może nawet zarobi.
Ba, wstawić tam WSZYSTKIE postaci, do których Sony ma prawa, wszystkie swoje dawne i obecne maskotki. Zrobić coś, co całkiem niedawno dla Nintendo zrobił Super Smash Bros. Ultimate. Ech, z jednej strony taki potencjał, a z drugiej taka ignorancja, brak wyobraźni, niechęć do ryzyka, czy jak inaczej nazwać to, co w ostatnich latach odwala Sony.
Sony już miało swoje Super Smash Bros: PlayStation All-Stars Battle Royale.
Najwidoczniej nie zażarło jak trzeba. Może trzeba było na desce kreślarskiej zaplanować projekt od nowa i budować na infrastrukturze i technologii stworzonych na potrzeby Concorda? To tylko gdybanie, ale jeśli już w Sony uparli się na grę -usługę, to mają potencjał, by zrobić to jak należy, a nie tworzyć cuda na kiju czy wymyślać IP z postaciami, które mało kogo obchodzą.
@ArekJakub
Ale 12 lat temu, robione na pół gwizdka i częściowo jako reklamówka ówcześnie zapowiadanych gier. IMHO zrobienie Soniaczej wersji OW2 lub For Honor, ma więcej sensu niż zrobienie niż mmo z samą Alloy. Chyba że się mylę
Wolałbym trójkę, MMO mnie nie interesuje, zbytnio nie mam na czasu na angażowanie się w kolejne mmo. Ale jeżeli trafi do młodszych to może się udać.. a właściwie mogłoby gdyby młodzi gracze masowo grali w mmo.
Pytanie do tych co przeszli te gry. Z tej serii można ukręcić jakieś mmo? Chodzi głównie o fabułę, lore, frakcje, mitologię albo choć miejsce dla nich? Bo dla mnie to głównie prymitywy i technomaszkary. Chyba że zrobią coś jak Age of Conan albo rust.
Przeszedłem na konsoli część pierwszą. I właśnie ta mmo-owość w questach była jedną z przyczyn, dla których nie sięgnąłem po sequel. Dla mnie to pusta i nudna gra, choć ładna, z fajnym systemem walki, ale jednocześnie z jednymi z najgorszych dialogów i najbardziej niecharyzmatycznych postaci, z jakimi w grach miałem do czynienia. Więc z tego Horizona może być MMO jak znalazł 🙂
Możesz akcję umieścić na innym kontynencie np. w Europie a Amerykę zostawić na 3 odsłonę. Możesz wymyślić SI, która zagraża światu i cyk, rozgrywka poprowadzi się sama.
@Sttark
Niby ta, ale ja po po prostu nie wierzę, że sama marka udźwignie grę usługę. Opinie w stylu Krzycztowa są imo dość popularne. Wydaje mi się, że dla wielu Horizon to ładniutka gierka ze spoko gameplayem i tyle. Nie wiem czy to wystarczy, choć na pewno odniesie większy sukces od Concorda.
BTW
Generation Zero wydaje się tropem, którym mogą podążyć.
Racja, ale cóż, zobaczymy jak te mmo sobie poradzi ;p
Żenada