Kolejny tydzień, kolejny nietypowy port Dooma. Tym razem dzieło id Software trafiło do pliku .DOC
Doom w Wordzie? Jak się okazuje, jest to możliwe, a stosowny dokument waży niespełna 7 MB.
Autorem projektu określonego mianem DooM-docm jest rezydujący w Holandii Wojciech Graj. Swoim dziełem podzielił się ze światem za pośrednictwem repozytorium na GitHubie, niemniej pobranie z niego pliku .DOC z grą to dopiero pierwszy z warunków, które musimy spełnić, aby uruchomić Dooma w Wordzie.
Doom w Wordzie
Do rozpoczęcia zabawy niezbędny będzie świeża wersja programu Word, system Windows oraz komputer z procesorem o architekturze x64. Po pobraniu najnowszej dystrybucji DooM-docm i otworzeniu dokumentu musimy nastawić się na to, że przyjdzie nam przeklikać szereg komunikatów, wliczając w to te z Windows Defender, jeśli pozostawiliśmy usługę aktywną. Jeśli uda nam się uporać z ostrzeżeniami na temat potencjalnego zagrożenia, możemy rozpocząć zabawę.
W moim przypadku najpierw musiałem uświadomić przeglądarkę, że rzeczywiście chcę pobrać ten plik, później wyciągnąć go z kwarantanny, do której został automatycznie wepchnięty przez Defendera, a na koniec skorzystałem ze wskazówek dostępnych na stronie Microsoftu, aby odblokować wykonywanie makr w dokumencie. W efekcie Doom w Wordzie wreszcie się uruchomił i, co by nie mówić, działał.
Z zapisem rozgrywki możecie zapoznać się na filmie umieszczonym na YouTubie przez Wojtka:
Poruszamy się za pomocą strzałek, strzelamy zaś poprzez wciskanie CTRL, a klawisze numeryczne pozwalają przełączać wyposażoną broń. A jeśli głowimy się nad tym, w jaki sposób udało się umieścić Dooma w obrębie dokumentu tekstowego, Wojciech Graj postanowił umieścić krótkie wyjaśnienie na stronie projektu:
Dokument Word zawiera bibliotekę doomgeneric_docm.dll i dane gry doom1.wad zakodowane w base 64, które makro VBA wyodrębnia na dysk, a następnie ładuje. W każdym tiku gry doomgeneric.dll tworzy obraz bmp zawierający bieżącą klatkę i używa GetAsyncKeyState do odczytu stanu klawiatury. Pętla gry głównego makra VBA uruchamia tik w grze doom, a następnie zastępuje obraz w dokumencie najnowszą klatką.
Jako że poruszony został temat kolejnego nietypowego portu tworu Johna Romero i spółki, wypada wspomnieć o innych przedsięwzięciach w stylu DooM-docm. Doom został już uruchomiony na robocie kuchennym, Nintendo Alarmo, a nawet przeprowadzono symulację jego działania na komputerze kwantowym. Guillermo Rauch pokusił się nawet o przekształcenie legendarnej strzelanki w system w stylu Captcha, który ma odsiać boty od ludzi. Oczywiście niewykluczone, że Doom to nie wasze klimaty (na co szansa jest raczej nikła, skoro to czytacie) – w takim przypadku zawsze możecie zagrać w Tetrisa w PDF-ie i wydrukować sobie zrzut ekranu.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.