Licencja Jamesa Bonda pozwala nie tylko na zabijanie. Twórca Hitmana opowiadają o tym, co może robić agent 007
Amazon MGM okazuje się nie być przesadnie restrykcyjny, jeśli chodzi o sposób ukazania Bonda w 007 First Light.
Giełda nazwisk aktorów, którzy mogą wcielić się w filmowego agenta 007 ciągle trwa, choć faworyt do tej roli jest już znany. Wiemy, że za film odpowiadać ma twórca „Diuny”, ale nadchodząca egranizacja przygód agenta JKM nie ma z tym nic wspólnego – gra powstaje całkowicie w oderwaniu od tego, co znamy ze srebrnego ekranu. W zeszłym miesiącu pokazano pierwszy zwiastun i zdradzono, że pokierujemy młodym Jamesem Bondem, który dopiero zaczyna swoją karierę i ma przed sobą całe szkolenie. W trakcie rozgrywki spotkamy postacie znane z filmów i wykorzystamy liczne pomysłowe gadżety, a za produkcję odpowiada IO Interactive, czyli twórcy serii Hitman. Łysol z kodem kreskowym na potylicy ma zasadniczo inne modus operandi, więc podobieństwo pomiędzy produkcjami ograniczy się do perspektywy – obydwie to trzecioosobowe gry akcji.
Co ciekawe, licencja Jamesa Bonda okazuje się zaskakująco elastyczna, jeśli chodzi o prezentację bohatera. Jonathan Lacaille, szef marki w IO Interactive przyznaje, że MGM (czyli aktualnie Amazon) okazał się łaskawy w kwestii wpływania na prezentację bohatera. Zależało im przede wszystkim na tym, by nie robić z niego maszyny do zabijania. Naturalnie możemy się spierać o to, czy 007 jest bardziej szpiegiem, czy może tajnym agentem, który jednak po coś ma swoją sławną licencję na zabijanie, ale różnicą pomiędzy nim a przeciętnymi bohaterami kina akcji jest przede wszystkim liczba zostawianych za sobą trupów.
W Hitmanie strzelasz może raz na danym poziomie, czasami wcale. Jeśli zaczynasz strzelaninę, to trochę tak, jakbyś zawalił całą misję. Hitman to sprawdzian cierpliwości, którego Bondowi w 007 First Light czasami będzie brakowało, bo jest młody i bywa nieuważny. Nasza flagowa seria jest bardziej metodyczna, z kolei ta produkcja będzie nastawiona na zmuszanie gracza do podejmowania szybkich decyzji pod presją. Masz wiele opcji i musisz błyskawicznie zdecydować, czy iść w prawo, w lewo, czy może wyeliminować wszystkich strażników, spalić swoją przykrywkę. Nieustannie będziemy pchać bohatera do przodu, więc tytuł prawdopodobnie nie będzie aż tak elastyczny i otwarty.
Oprócz tego oczywiście dostaniemy odpowiednią dozę widowiskowości, którą można było dostrzec także w pierwszym zwiastunie. 007 First Light ma posiadać wyeksponowane wszystkie elementy kojarzone z marką. IO Interactive już od lat wspomina, że zgromadzili materiał pozwalający przygotować trylogię albo nawet całe uniwersum. W pierwszej grze Bond ma być początkującym młodziakiem, co prawdopodobnie na przestrzeni kolejnych odsłon ulegnie zmianie.
007 First Light ukaże się dopiero w przyszłym roku. Zagramy na pecetach, PS5, Xboksach Series X|S oraz Nintendo Switchu 2.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.