Monster Hunter Wilds najszybciej sprzedającą się grą w historii Capcomu. Twórcy opublikowali pierwszą aktualizację

Liczby mówią same za siebie – w steamową wersję Monster Hunter Wilds grało w szczytowym momencie prawie 1,4 miliona graczy jednocześnie. Porażający wynik. Ba, od premiery Wilds minęły zaledwie 4 dni, a twórcy już zdążyli się pochwalić, że tytuł ten sprzedał się w oszałamiających 8 milionach egzemplarzy, co czyni go najszybciej sprzedającą się produkcją w historii Capcomu. Dla porównania World osiągnął 21 milionów w ponad 6 lat, a MH Rise – 16 milionów od marca 2021 roku. Jest zatem ogromna szansa, że najnowszy Monster Hunter pobije rezultaty poprzedników i naprawde trudno się temu dziwić, bo Wilds jest po prostu świetną i piekielnie uzależniającą grą (odsyłam do mojej recenzji).

Czymże byłaby jednak przysłowiowa beczka miodu bez łyżki dziegciu? Pecetowe Monster Hunter Wilds zbiera mieszane opinie wśród graczy, a powodu takiego stanu rzeczy należy upatrywać głównie w skopanej optymalizacji komputerowego portu. Współczesny gaming niestety przyzwyczaił nas do łatania gier po premierze i nie inaczej jest tym razem – Capcom opublikował pierwszą aktualizację do Monster Hunter Wilds. Update ten co prawda nie usprawnia działania gry (pod względem płynności animacji), ale naprawia parę błędów psujących zabawę.

Część graczy nie mogła ukończyć piątego rozdziału kampanii fabularnej z powodu buga blokującego pojawianie się jednej z postaci niezależnych. Inni użerali się z ciągle wyświetlającą się instrukcją ulepszania broni, co uniemożliwiało swobodne korzystanie z niektórych opcji kuźni. Zdarzały się także problemy z systemem gotowania i zdobywania składników. Najnowsza łatka naprawia wszystkie wspomniane babole i fajnie, ale osoby mające problemy z optymalizacją najwidoczniej będą musiały uzbroić się w trochę cierpliwości.

Monster Hunter Wilds zadebiutowało 28 lutego na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series.