Premiera Killing Floor 3 została przełożona. Po miażdżących opiniach z testów developerzy postanowili zrobić krok w tył

Wielu developerów nie chce ryzykować z tworzeniem nowych marek, bo eksploatowanie tych starych jest bezpieczniejszym rozwiązaniem. Mimo tego Valve dalej boi się liczyć do trzech, bo wie, że oczekiwania widowni mogą być zbyt duże w stosunku do tego, co Half-Life 3 mógłby im zaoferować. Im więcej czasu mija pomiędzy poszczególnymi odsłonami danej serii, tym trudniej jest trafić w złoty środek pomiędzy oczekiwaniami starych fanów a aktualnym stanem ciągle zmieniającego się rynku. Killing Floor, wyrosły z wydanego kilka lat wcześniej moda do Unreal Tournamenta 2004, trafił w zasadzie idealnie. Jego sequel wypuszczony 5 lat później miał już wady typowe dla kontynuacji, ale ostatecznie został przyjęty pozytywnie. Teraz wszystko wskazuje na to, że zapowiedziana 2 lata temu „trójka” nie będzie miała tak łatwo…

Nie tak dawno temu twórcy chwalili się tym, co najlepsze w przypadku kontynuacji tworzonej dekadę później – powrotem do korzeni całej serii. Faktycznie, w nielicznych gameplayach widać było znajomy kierunek, jednak diabeł tkwi w szczegółach, a te się graczom już nie spodobały. Później było już tylko gorzej: odzew po przeprowadzonych ostatnio testach był dla gry tak druzgocący, że developerzy musieli się wycofać – tym samym Killing Floor 3 wypadł z listy premier marca.

Nie mogę odrobinę złośliwie nie zauważyć, że Embracer chyba postawił na złego konia w tym wyścigu. Z jednej strony urżnęli gałąź, na której siedziało nowe Red Faction, całkowicie anulowali nowego Deus Eksa i co najmniej 30 innych gier, wśród których pewnie było sporo tytułów z serii znanych, kochanych, lecz trochę zapomnianych. Zamknęli też Piranha Bytes, ale tu akurat bądźmy poważni: nikt nie chciał Eleksa 3…

Tak czy siak, inwestycja w Killing Floora 3 może się już nie zwrócić; Tripwire Interactive nie zdołało stworzyć godnego spadkobiercy poprzednich odsłon, a kilka dodatkowych miesięcy wydaje się czasem zbyt krótkim na poważniejsze zmiany. Zobaczymy z czym wrócą developerzy, kiedy dokonają konkretnych poprawek.