Sony pod presją w wyniku najnowszego zakupu Microsoftu
Przejęcie Activision przez Microsoft jest w stanie przechylić szalę na stronę giganta z Redmond, Japończycy mają więc twardy orzech do zgryzienia.
Po trwającej wiele miesięcy epopei, Microsoftowi wreszcie udało się dokonać zakupu Activision Blizzard, a co za tym idzie – marek i gier wchodzących w skład portfolio wydawcy. Stawia to Sony w niezręcznej pozycji i po części wymusza na Japończykach przemyślenie rozszerzenia własnego katalogu studiów i oferowanych produkcji, a przynajmniej tak uważa branżowy analityk i konsultant dr Serkan Toto. Jak przekazał on w wywiadzie dla GamesIndustry.biz:
Sony z pewnością jest pod presją, aby zareagować, nawet po przejęciu Bungie. Spodziewam się dalszych inwestycji i przejęć PlayStation, w tym dużych, które w znaczący sposób przechyliłyby szalę na korzyść firmy.
W jego wypowiedzi mowa oczywiście o przejęciu przez Sony twórców Halo i Destiny, które miało miejsce w lipcu ubiegłego roku. Mimo to przedsiębiorstwo twierdzi, że zakup ten nie miał nic wspólnego z trwającym już wtedy przymierzaniem się przez Microsoft do wykupienia Activision. Sony weszło w posiadanie Bungie w zamian za niemałą kwotę 3,6 miliarda dolarów, która jednak nie umywa się do 68,7 miliardów dolarów, jakie musiał wysupłać gigant z Redmond w zamian za wydawcę Call of Duty i Diablo.
W opozycji do wspomnianego już Serkana Toto zdaje się stać inny analityk – Karol Severin. Jego zdaniem zakup zewnętrznych studiów przez Sony zdaje się być mało prawdopodobny. Sądzi on za to, że japońska korporacja może obrać inny kierunek i skorzystać z posiadanych przez siebie aktywów, czyli obszernego katalogu gier, filmów oraz muzyki. Przedsiębiorstwo jest także właścicielem serwisu Crunchyroll, skupionego na dystrybucji i licencjonowaniu anime.
Sony ma jeden z najbardziej imponujących katalogów treści na Ziemi. Połączenie go w jednej ofercie abonamentowej może stanowić solidną odpowiedź na międzyplatformowe wysiłki Xboksa. Coraz trudniej będzie konkurować z Microsoftem tylko na polu gier. Jedyną odpowiedzią dla Sony po stronie samych gier byłby zakup czegoś naprawdę dużego, jak Take-Two, ale jest to mało prawdopodobne.
Na ten moment trudno określić, jaką taktykę obiorą Japończycy. Zaledwie nieco ponad tydzień temu Sony pokazało nową, odchudzoną wersję PlayStation 5, a na konsole firmy trafiła także wirtualna wypożyczalnia filmów Sony Pictures Core. Wedle pogłosek, firma testuje także system przyznawania trofeów na pececie. Warto także wspomnieć o fakcie, że korporacja ma ostatnimi czasy pecha co do ataków hakerskich i padła ich ofiarą dwukrotnie w trakcie miesiąca.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.