Sony żąda od developerów przygotowania dem gier do PS Plusa
Pod koniec marca pisaliśmy o odpowiedzi Sony na Game Passa i nowej odsłonie PS Plus. Choć już wiemy, że w usłudze nie ujrzymy exclusive’ów w dniu premiery, to przynajmniej w maju prawdopodobnie będziemy mieli okazję zagrać w FIFĘ 22. Japoński gigant wciąż szykuje się na sprostanie oczekiwaniom swoich subskrybentów – jednym z rozwiązań będzie wprowadzenie dwugodzinnych dem gier… bez względu na to, czy twórcy tego chcą, czy nie. Na szczęście nie będzie dotyczyło to wszystkich.
Według Game Developera demo będzie wymagane przez Sony do wszystkich gier, które zostaną wprowadzone na platformę i będą kosztować więcej niż 34$* (około 151 złotych). Komu się upiecze? Na pewno tym produkcjom, które będą tańsze niż podana kwota, ale nie tylko – wymaganie nie działa wstecz, zatem mowa jedynie o tych tytułach, które nie zostały jeszcze wydane. Co więcej, twórcy mają zaledwie 3 miesiące na przygotowanie triala po publikacji gry. Nie wiadomo, jakie będą konsekwencje, jeśli studio nie zrobi tego w ogóle lub nie wyrobi się na czas.
Nie w każdej grze dwugodzinne demo będzie dobrym rozwiązaniem (Elden Ringa da się przejść w 10 minut, prawda?) i Sony to rozumie, dlatego jest możliwość wprowadzenia spersonalizowanego triala… lecz nie będzie to takie proste, gdyż każdy z przypadków będzie rozpatrywany osobno. Może się też zdarzyć, że japoński gigant zwyczajnie nie wyrazi zgody.
*kwota odnosi się do ceny hurtowej produktów wysłanych do PS Store, a nie ceny detalicznej.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Sony żąda od developerów przygotowania dem gier do PS Plusa”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I to jest, proszę państwa, game changer. Zaraz obok mikrotransakcji odejście od wersji demonstracyjnych było najbardziej szkodliwym ruchem branży na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Nie zliczę, ile pieniędzy udało mi się zaoszczędzić w przeszłości, gdy niemal każdą dużą produkcję można było przetestować przed podjęciem decyzji o zakupie. Valve poniekąd wyszło naprzeciw problemowi oferując możliwość zwrotu na Steam, ale konsole takiej opcji nie oferują. Gdybym wiedział jak działa Elden Ring i jak bardzo Ubisoft spieprzy model walki w Valhalli, byłbym już kilka stówek do przodu. Nagrania gameplayów nie są w stanie oddać feelingu gry, opinie recenzentów można sobie obić o kant tyłka, a i sami gracze też nie grzeszą wiarygodnością – jedynym sensownym rozwiązaniem były właśnie dema.
Właśnie dlatego dem nie ma – chyba Pachter kiedyś mówił, że demo negatywnie wpływa na sprzedaż. Zaraz po wydaniu dema youtube będzie pełen różnych filmów z błędami/złą optymalizacją itd., przez co sporo osób się wstrzyma z zakupem, nawet jeśli błędy są drobne i ogólnie nie przeszkadzają w grze. Ale takie rzeczy są wyolbrzymiane przez idiotów z youtube i się wydaje, że grać się nie da. Teraz jak demo wychodzi to zazwyczaj jakiś czas po premierze, żeby zachęcić tych co się wahali z zakupem. Druga sprawą jest to, że jak gra ma podział na levele to można łatwo demo przygotować i obciąć grę do pierwszego levelu. W przypadku coraz częstszych (niestety…) open worldów ciężko demo przygotować.
O kurde, zmieniali coś od czasu poprzedniej części? Odyseja mi się w pytę podobała, więc byłoby niemiło jak zagram w Valhallę, a tu coś inaczej..