Starfield „wielki, głęboki i filozoficzny”. Kompozytor gry wypowiedział się na jej temat

W czerwcu bardzo wiele dowiedzieliśmy się na temat Starfielda. Bethesda rozpoczęła kampanię marketingową i przez część czerwca zasypywała nas wieściami na temat nadchodzącego RPG-a. Pierwszy gameplay, potwierdzenie obecności niemego bohatera, obietnica prawie 40 godzin gry. Ale potem znowu przestaliśmy się czegokolwiek dowiadywać.
Ciszę przerwał właśnie kompozytor soundtracku do gry, Inon Zur. To nazwisko może większości z Was niewiele mówić – a szkoda! To osoba, której zawdzięczamy muzykę do wszystkich części Syberii, trzeciego i czwartego Fallouta, dodatku do Baldur’s Gate czy Crysisa.
Utalentowany muzyk pojawił się na niszowym podcaście Nikhil Hogan Show i nie omieszkał wspomnieć o Starfieldzie. Wypowiadał się o grze w samych superlatywach i ujawnił parę ciekawych spostrzeżeń na jej temat.
Starfield to głęboka gra, to gra filozoficzna. (…) Jeśli chcesz grać w Starfield, pochłonie dużą część twojego istnienia. Wierzę, że po Starfield będziesz trochę… nie powiedziałbym zmienioną osobą, ale na pewno da ci to inną perspektywę. Może da się to nazwać głębszym spojrzeniem na twoją istotę, twoje „ja”.
Następnie powiedział o tym, że Starfield faktycznie będzie wielką grą. Jej mapa ma być dwa razy większa niż ta w największej produkcji Bethesdy. Co więcej, Starfield ma zadawać pytania i próbować na nie odpowiadać. Mowa oczywiście nie o szkolnych zadaniach z matematyki, a o problemach natury filozoficznej.
Kompozytor podkreślił również z entuzjazmem, że Starfield pozwoli na pisanie własnej historii w ramach narzuconej fabuły. To dobra wieść dla fanów tradycyjnych RPG-ów i coś, co swego czasu obiecywał również Cyberpunk.
Data premiery Starfielda jest nieznana. Natomiast można posiłkować się plotkami.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Starfield „wielki, głęboki i filozoficzny”. Kompozytor gry wypowiedział się na jej temat”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Trochę cringe, mówić o grze Bethesdy jakby miała mieć choć ułamek głębi Disco Elysium, niemniej muzyka pewnie będzie jedną z najmniej kontestowanych elementów produkcji.
– „Starfield to głęboka gra, to gra filozoficzna. (…) da ci to inną perspektywę […] na twoją istotę, twoje „ja”.”
No no, wysoko zawiesił poprzeczkę, nie powiem, ale czy aby go nie poniosło? Będę mile zaskoczony, jeśli to się sprawdzi, ale na wszelki wypadek do premiery pozostanę w okolicach „ironicznego sceptycyzmu”. 😉
Naprawdę ciężko było to przetłumaczyć. Mój faworyt to „pochłonięcie dużej części twojego bytu”. Dla native’ów zapewne podobne masło maślane.
Może chodzi o pochłonięcie dużej części twojego odbytu, w znaczeniu, że gra do du*y?
Jeez, mamy 2022, a dalej trafiają się twórcy uprawiający marketing z około 2010. Jeśli ktoś zaczyna zachwalać swoją grę, że będzie x razy większa od czegoś tam, to od razu zapala mi się czerwona lampka. Ktoś powinien ich uświadomić, że wielki rozmiar gry przestał dawno temu być sexy dla graczy.
No, no, no. Ma walić aż tak mocno???Ciekawe, co z tego wyjdzie. Ale przekonamy się dopiero po premierze(o ile jej po drodze nie skasują, bo okaże się że nie spełnia oczekiwań)
Już ci opowiadam z Starfield może wyjść więcej błędów niżeli z Cyberpunk 2077, duży świat gry może dużo błędów wygenerować i będzie je ciężko wyłapać czy retuszować, już Fallout 4 nie prezentował przyzwoitej jakości wiele błędów potrafiło śmieszyć https://www.youtube.com/watch?v=l2N1BkHJ91U , więc należy się spodziewać wszystkie przy premierze Starfield : ]
Nie oczekuję od Starfielda żadnej wspaniałej i wydumanej fabuły, jak nie oczekiwałem tego od Skyrima. Liczę że będzie to po prostu bardzo przyjemny symulator kosmicznego bohatera, jak Skyrim był genialnym symulatorem bohatera fantasy.