3
około 5 godzin temuLektura na 2 minuty

Sukces Black Myth: Wukong pomaga innym grom. Phantom Blade Zero otrzymało większe finansowanie

Chętnych inwestorów było tylu, że część została odesłana z kwitkiem.


Samuel Goldman

Phantom Blade Zero zobaczyliśmy po raz pierwszy przy okazji jednego z PlayStation Showcase w 2023 roku. Tytuł przyciągał wzrok ciekawym settingiem, w którym wschodnie sztuki walki łączą się z grą akcji (niebędącą soulslikiem!), a także bardzo dobrą oprawą. Parę dni później opublikowano kilka konkretniejszych informacji. Produkcja ma wyglądać dokładnie tak, jak na zwiastunie i zapewnić około 40 godzin zabawy w ramach głównej fabuły, do której dochodzą aktywności poboczne oraz endgame. Świat ma mieć półotwartą strukturę, jednak do przemierzania go nie będziemy potrzebowali wierzchowca, natomiast walka ma mieć podobny feeling co Ninja Gaiden.

W kolejnych miesiącach zobaczyliśmy jeszcze kilka materiałów koncentrujących się na potyczkach. System walki z każdym kolejnym trailerem wydaje się coraz bardziej mięsisty i satysfakcjonujący, a wkrótce możemy usłyszeć o grze nieco więcej, gdyż prace mogą gwałtownie przyspieszyć. Wszystko za sprawą Black Myth: Wukong, który jeszcze przed premierą zgromadził tłumy, natomiast po wydaniu bardzo szybko zyskał tytuł jednej z najszybciej sprzedających się gier w historii i zarobił kupę szmalu. Ten sukces chińskiego gamedevu na razie jest trochę odosobniony, ale to tymczasowe – tamtejszy rynek gwałtownie się rozwija, chiński kapitał coraz częściej bierze także udział w powstawaniu zachodnich produkcji. Skorzysta na tym właśnie Phantom Blade Zero – według źródeł z odpowiadającego za grę studia S-Game, developerzy otrzymali pokaźny zastrzyk gotówki na dalszą produkcję.

Nieco dziwacznie brzmią za to doniesienia o tym, że twórcy musieli odrzucić część ofert inwestorów i wybrać tylko te najbardziej lukratywne propozycje. W zasadzie nie ma w tym nic dziwnego – po sukcesie Wukonga inwestorzy odkryli potencjalną żyłę złota i starają się ją eksploatować. Czy oznacza to, że w kolejnych latach rynek zalany zostanie chińskimi produkcjami? Najprawdopodobniej tak, co wcale nie musi być złą wiadomością. O ile kolejne gry utrzymają jakość i formę Wukonga, a właśnie w to będą celować wszyscy developerzy, to czeka nas przyszłość z wieloma wyjątkowymi grami.


Nowy zwiastun Phantom Blade Zero

Na koniec jeszcze jedna informacja. Twórcy opublikowali kolejny gameplay, w którym zobaczymy jeszcze więcej walki. Całość tym razem ma lekko horrorowy sznyt i wygląda niezmiennie wspaniale. 

Phantom Blade Zero ciągle niestety nie ma daty premiery, ale w 2025 ma się to zmienić. Czy to oznacza, że zagramy najwcześniej w przyszłym roku? Oby jednak wcześniej...


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1619

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze