Szef EA może stanąć na czele Disneya. Jest faworytem wyścigu o fotel prezesa

Czy dzisiejszy Disney to nadal ta sama magiczna firma produkująca filmy dla całej rodziny? No nie, już od dawna nie. Firma, której maskotką jest Myszka Miki, bardzo dawno straciła wiele ze swojej mistycznej aury, a obecnie moim jedynym marzeniem względem tego amerykańskiego molocha jest to, aby przestał w końcu kręcić te beznadziejne aktorskie remaki największych produkcji. Dobra, może nie wszystkie wyszły okropnie, ale „Mulan”? Serio?
Tymczasem w Disneyu nadchodzą wielkie zmiany. Jak podaje Insider Gaming, ze stanowiska prezesa ma ustąpić Bob Iger (będący na tym stanowisku od 2005 roku), a zarząd już szuka jego potencjalnego następcy. Podobno w walce o zostanie CEO są cztery osoby, chociaż faworytem ma być Andrew Wilson, obecny szef Electronic Arts. Pozostali kandydaci to Jimmy Pitaro (przewodniczący ESPN), Dana Walden oraz Alan Bergman (współprzewodniczący Disneya), a także Josh D’Amaro (przewodniczący Disney Experiences).
Andrew Wilson jest rozpatrywany jako czołowy kandydat najprawdopodobniej ze względu na chęć zmiany nastawienia i ukierunkowania rozwoju firmy na produkcję gier. Swego czasu mówiło się o przejęciu EA przez Disneya, jednak Bob Iger nigdy nie spieszył się, aby zrobić z Disneya gamingowego giganta.
Samo Electronic Arts zwolniło w zeszłym roku prawie 800 pracowników w ramach wdrożonej przez Wilsona restrukturyzacji. Ostatnią wielką premierą firmy jest Dragon Age: The Veilguard stworzone przez legendarny BioWare. Niestety, z legend pozostały już tylko opowiadane przypowiastki, bo oceny gry raczej nie zachwycają, o czym możecie przeczytać m.in. w naszej recenzji autorstwa Ottona. Polecam również świetny felieton Ranafe o ugrzecznieniu aspektu roleplayowego w najnowszym Dragon Age’u.
Polityka Andrew Wilsona oraz Disneya dotycząca korzystania ze sztucznej inteligencji zdają się iść w parze. Niedawno Bob Iger powoływał się na słowa Walta Disneya o korzystania z nowych technologii, a Wilson powiedział, że AI stanowi trzon działalności Electronic Arts.
Czytaj dalej
5 odpowiedzi do “Szef EA może stanąć na czele Disneya. Jest faworytem wyścigu o fotel prezesa”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A to dlatego ten Dragon Age taki Disneyowy. Już chyba nie ma złudzeń, że ta gra jak wiele innych nie była tworzona dla fanów a inwestorów czy innych księgowych.
Że xo? Wydali grę, żeby ich byly szef dostał inną pracę?
Andrew Wilson przecież sam teksturował DAV, nie wiedziałeś? W modelu każdej postaci są ukryte 3 kółka w znanej konfiguracji, taki easter egg. 🤡
Widzę Disneyowi mało dobijania pozytywnego wizerunku, który firma uzbierała przez te 100 lat i biorą kolejnego specjalistę od szybkich skoków na kasę, bo fani zapłacą za najgorszy badziew
O nie! Tylko nie EA