Ubisoft z kolejnymi zwolnieniami. Tym razem ponad 120 osób

To nie jest najłatwiejszy rok dla Ubisoftu. Kilka(naście?) razy przerabialiśmy na łamach cdaction.pl, jak kiepsko toczy się on dla francuskiego studia. Pisaliśmy nawet o paru turach zwolnień, chociażby w Beneluksie, potem w Wielkiej Brytanii i USA. Nawet oddział w Polsce przestał istnieć całkowicie, a odpowiedzialność za dystrybucję znów przejęła Cenega. I kiedy już mogliśmy pomyśleć, że całkiem niezłe wyniki finansowe mogłyby to odwrócić, to okazuje się, że nic bardziej mylnego.

Bo to, że pomimo lepszych wyników doczekaliśmy się tysięcznego przesunięcia premiery Skull and Bones, to raczej nikogo nie dziwi. Tylko że jest coś jeszcze, a mianowicie – jak to ujął Ubisoft – „reorganizacja funkcji ogólnych i administracyjnych w jego kanadyjskich studiach oraz zmniejszenie zatrudnienie w Hybride”. Znaczy to mniej więcej tyle, że kolejne 98 osób straciło lub straci pracę (co reprezentuje mniej niż 2% całego zespołu w Kanadzie). Nie tylko Ubisoft Hybride jest dotknięte, lecz także globalny zespół Ubisoft IT. Łącznie zatrudnienie straci 124 pracowników. O sprawie donosi serwis Kotaku.

W tym wszystkim trzeba dodać, że zespoły odpowiadające bezpośrednio za produkcję gier pozostały nienaruszone. W Kanadzie znajduje się także jeden z ważniejszych i większych oddziałów Ubisoftu, który w 2021 roku miał około 4 tysięcy pracowników (stąd też tak mały procent przy setce zwolnionych osób). Mam tutaj na myśli oczywiście Ubisoft Montreal, odpowiedzialny mniej lub bardziej za takie serie jak Tom Clancy’s Splinter Cell, Far Cry, Assassin’s Creed czy Prince of Persia. Według doniesień ekipa z Montreal aktualnie pracuje także nad dwiema kolejnymi częściami Far Cry – „siódemką” i sieciowym ekstrakcyjnym shooterem.

Według oficjalnego oświadczenia Ubisoftu wszyscy zwolnieni pracownicy mogą liczyć na wsparcie w tym okresie.