Ubisoft odnotowuje niezłe wyniki, ale nie zgadniecie, którą grę opóźniono
Zepsuję tę zagadkę już tutaj: naturalnie chodzi o Skull and Bones, ale nie jest to jedyna obsuwka – Star Wars Outlaws także może ukazać się później.
Za każdym razem, kiedy muszę jakoś krótko zreferować co słychać w Ubi, nie wiem, od czego zacząć. Pozornego sukcesu, jakim (nie) było Assassin’s Creed Mirage? Albo od aresztowań byłych developerów w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne? Zapowiedzi The Division 3 pokazującej nonszalancki stosunek do serii? Przesunięciu premiery XDefianta? Ciężko wybrać, bo w Ubisofcie chyba średnio się dzieje mniej więcej od czasu strajku pracowników oraz redukcji i zamknięcia kilku oddziałów firmy, w tym polskiego. Może najpierw to, co nieuniknione, czyli...
Skull and Bones ponownie opóźnione
Gdzieś pośród informacji o 10 Asasynach w produkcji, powstającej gry na licencji Avatara oraz zaskakująco niezłym The Crew Motorfest zniknął temat Skull and Bones, czyli pirackiej produkcji, nad którą prace rozpoczęły się tuż po premierze Assassin’s Creed Black Flag, więc jakieś 10 lat temu. Tylko w tym roku premierę produkcji przekładano czterokrotnie, z kolei wkrótce po sierpniowych beta-testach gra straciła trzeciego (!) dyrektora kreatywnego i słuch ponownie o niej zaginął, choć miała przecież wyjść jeszcze w tym roku… I wyjdzie. Tylko nie w roku kalendarzowym, a podatkowym – taką informację znajdziemy w opublikowanym wczoraj raporcie Ubisoftu. Obok pirackich przygód w podobnym okresie zadebiutuje też szereg innych gier tej firmy:
W ofercie na pozostałą część roku podatkowego znajdą się Assassin’s Creed Mirage, Assassin’s Creed Nexus VR, Avatar: Frontiers of Pandora, Just Dance 2024, Prince of Persia The Lost Crown oraz Skull and Bones, którego premiera ma nastąpić w IV kwartale bieżącego roku podatkowego.
Ostatni kwartał kończy się 31 marca 2024 roku, zatem to właśnie wtedy najpóźniej zagramy w Skull and Bones oraz pozostałe wymienione produkcje. Albo nie zagramy, bo chyba mało kto jeszcze wierzy, że to się może udać.
Basim dorównał poprzednikom
Ubi dalej brnie w narrację o powrocie do korzeni serii w ostatnim Asasynie, ale z naszej recenzji dowiecie się, że to nie do końca takie proste. Niemniej w raporcie wspomina się o solidnej premierze przygód Basima i liczbę graczy porównuje do poprzednich odsłon, czyli Odysei i Valhalli. Tylko mowa o sukcesie w pierwszym tygodniu, a brak danych o sprzedaży oraz liczbie aktywnych graczy uniemożliwia sprawdzenie, czy i w jakim stopniu jest to pudrowanie trupa.
Star Wars Outlaws także później?
W raporcie mowa również o świetnych wynikach Ubisoftu, które mogłyby zostać poprawione przez wydanie jeszcze jednej, dużej produkcji, początkowo planowanej na podobny okres, co Skull and Bones, ale teraz przesuniętej na następny rok podatkowy. Szybki rzut oka na kalendarz premier firmy pokaże, że mowa prawdopodobnie o Star Wars Outlaws. Gra co prawda nie miała konkretnej daty, ale kolejny rok podatkowy to też częściowo kalendarzowy 2025, co jak na produkcję o takiej skali jest już bardziej osiągalne. Co do samej gry, to Paweł Kicman przygotował świetną relację, którą warto sprawdzić.
Oprócz tego dowiedzieliśmy się też, że Ubi ma niezłe wyniki – na ten moment zyski przekraczają o 36,6% początkowe założenia. Zapewne niemała w tym zasługa The Crew Motorfest, jakie odnotowało najlepszą premierę w historii całej marki, natomiast z recenzji Łukasza dowiecie się, czy faktycznie było się czym zachwycać.
Z raportu jasno wynika kilka faktów: restrukturyzacja okazała się dobrą decyzją, z kolei powrót do korzeni – nawet jeśli tylko marketingowy – sprzedał nowego Asasyna, a Star Wars Outlaws musi spędzić jeszcze trochę czasu w produkcji, by nie okazać się skleconą naprędce ubigrą. Mimo tego Skull and Bones dalej pozostanie cierniem w oku albo dziurą w burcie Francuzów i absolutnie nie zdziwi mnie, jeśli w marcu będę was informował o kolejnej obsuwie.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.