„Uncharted”: Producent filmu wciąż chce stworzyć kontynuację
Chociaż filmowa adaptacja Uncharted nie zebrała najlepszych recenzji, kolejna część jest wciąż w planach.
Hitowa seria Uncharted autorstwa studia Naughty Dog wydawała się doskonałym kandydatem do przeniesienia na wielki ekran. Przygody Nathana Drake'a czerpały pełnymi garściami z kina nowej przygody, z pewnym archeologiem w kapeluszu na czele, a ekranizacja rodziła się w bólach przez wiele długich lat. Gdy w końcu doczekaliśmy się premiery filmu Rubena Fleischera, w którym ostatecznie wystąpili Tom Holland i Mark Wahlberg (ale nie w tej roli, do której od dawna typowali go fani)... no właśnie, ktokolwiek jeszcze pamięta o tym obrazie?
„Uncharted” okazał się dość przeciętnym filmem przygodowym, który szybko został przyćmiony przez inne ekranizacje gier, że wspomnę tylko serialową adaptację innego hitu Naughty Dog: The Last of Us. Mimo to perypetie Nathana Drake'a na wielkim ekranie zdołały zarobić w box offisie ponad 400 mln dolarów, więc można było się spodziewać, że otwarte zakończenie produkcji zostanie wkrótce pociągnięte dalej.
Taki plan potwierdził ostatnio producent Charles Roven w rozmowie z The Hollywood Reporter:
Spędziliśmy wiele świetnych chwil na planie tego filmu. Fanom się naprawdę podobał, tak samo ludziom, którzy nie mieli wcześniej pojęcia o grze. Więc zdecydowanie chcemy wciąż zrobić kolejną część.
...i to na razie tyle, dalszych konkretów brak. Pewnym wyzwaniem będzie z pewnością znalezienie czasu w harmonogramach aktorów, którzy zagrali główne role w pierwszym „Uncharted”. Tom Holland to ostatnimi czasy pełnoetatowy Spider-Man, zagrał też niedawno w serialu „W tłumie”. Z kolei Mark Wahlberg wystąpił w thrillerze „Our Man from Jersey”, który wciąż czeka na swoją premierę. Na razie musimy więc uzbroić się w cierpliwość i ewentualnie pójść do kina na adaptację innego dzieła PlayStation Studios... choć zdaniem naszego redakcyjnego Huwera „Gran Turismo” to również nic wykraczającego ponad średnią.