W Skull and Bones może grać mniej niż milion graczy
Skull and Bones nie przebiło bariery miliona graczy, wliczając w to tych, którzy zdecydowali się na 8-godzinną wersję próbną.
Po tym, jak Skull and Bones wyszło z własnego piekła deweloperskiego, raczej nikt nie spodziewał się cudów po tej produkcji. I choć nie jest tak najgorzej u krytyków (61% na Metacriticu), to gra jest bardzo nisko oceniana przez graczy. Mimo odsiewu trollerskich recenzji na wspomnianym agregatorze (3 dni po premierze było ich ponad 300, teraz zaś około 150), ocena wciąż wypada blado. Na nieszczęście Ubisoftu, blado wypada też liczba graczy ich pirackiego tytułu.
Insider Gaming skontaktował się z anonimowym pracownikiem francuskiej firmy, aby dowiedzieć się, co dzieje się ze Skull and Bones. Jak się okazało, gra przyciągnęła dotychczas 850 tysięcy graczy, co może wydawać się nie tak tragicznym wynikiem. Niemniej w tej liczbie zawarci są również ci, którzy odpalili produkcję w ramach 8-godzinnej wersji próbnej. Dodać trzeba, że owa wersja dostępna jest na wszystkich platformach, na których tytuł wyszedł, tj. PC, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S.
Jak mówi anonimowy pracownik, jednym z głównych powodów ma być zdecydowanie zbyt duża cena produkcji.
Myślę, że wszyscy wiemy, że to gra za maksymalnie 30-40 dolarów, ale nie mamy kontroli nad tego rodzaju kwestiami.
Miała być ona krytykowana zarówno publicznie, jak i wewnętrznie w samej firmie. Warto tu dodać, że sam szef Ubisoftu bronił ceny na poziomie 70 dolarów (339 zł na PS5), mówiąc, że to gra klasy AAAA. Dodając fakt, że w grze brakuje takich elementów jak kampania dla pojedyncznego gracza, czy takich kwestii jak możliwość abordażu, można było odnieść wrażenie, że na tym morzu pływa zbyt dużo statków z czerwonymi żaglami. Nie wspominając już o jednej dużej czerwonej fladze, jaką było przekładanie premiery Skull and Bones 7 razy.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.