Rozumiem wkurzenie fanów. Heroes: Olden Era zostało fatalnie zapowiedziane, ale widzieliście ten „gorszy” pokaz
„Wygląda jak gra mobilna”, czytałem kilkadziesiąt razy w różnych miejscach i językach po ogłoszeniu Heroes of Might and Magic: Olden Era. Zastanawiałem się chwilę, skąd rozdźwięk między powszechnym entuzjazmem dziennikarzy a sceptycyzmem komentujących – i wszystko stało się jasne.
Że nie jestem w pełni przekonany do nowej oprawy graficznej HoMM: Olden Era, mogliście przeczytać w mojej relacji z pokazu gry na Gamescomie. Nie inaczej pisałem we wpisach w mediach społecznościowych. Jednocześnie podkreślałem, że pod tą otoczką kryje się obietnica naprawdę wspaniałej gry.
Spodziewałem się nie najlepszych reakcji internautów, że wiele osób odbije się od tego, co na wierzchu. Ale szczerze mówiąc... nie zakładałem aż tak negatywnego odbioru. Zgodnie z doniesieniami SztywnegoPatyka, reakcje są wręcz alergiczne. I widziałem je zarówno od obcych mi komentujących, jak i od osób głęboko związanych ze społecznością Heroes of Might and Magic. Tymczasem najprostsze rozwiązania i odpowiedzi leżą zwykle na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło tylko oddalić gamescomową perspektywę i po prostu obejrzeć trailer.
Smutna analiza
Jeszcze przed Gamescomem trafił do mnie link z garścią screenów i 23-minutową prezentacją Heroes of Might and Magic: Olden Era. Oglądałem sporo gameplayu, słuchałem wyjaśnień dotyczących każdego aspektu rozgrywki, a w Kolonii dostałem kolejne nagrania i możliwość rozmowy sam na sam z twórczynią tytułu i szefem całej marki Might and Magic. Z mojej perspektywy otrzymałem wyjątkowo bogatą, jak na realia gamedevu, pigułę informacyjną. Często takie „reveale” są opatrzone wyjątkowo skąpym komentarzem albo wydawca nie decyduje się pokazać grama rozgrywki, a jedynie screeny czy same szkice koncepcyjne. Tu dostałem komplet rzeczy – a trailera nie widziałem na oczy.
Zobaczyli to jednak przedstawiciele mediów. Tymczasem do internetu trafiły... 43 sekundy zwiastuna. Wielki powrót wielkiej marki, a po latach milczenia i obaw, że HoMM zostało uśmiercone, wydawca zdecydował się zapowiedzieć ósmą odsłonę w sposób faktycznie identyczny z tym, jakim promuje się gry mobilne we wkurzających reklamach na smartfonie.
W trailerze Olden Ery złe jest praktycznie wszystko. Granatowo-fioletowe tło z konstelacjami gwiazd. Nieciekawy font, którym zapisano kluczowe informacje. Trwająca trzy sekundy animacja z pola bitwy, już na samym początku totalnie ustawiająca widza w poczuciu, że ogląda klona Clash of Clans. Jeszcze krótsze urywki z walki, niepozwalające wybrzmieć doniosłym starciom jednostek i docenić tego, co się w nich ogóle dzieje. Zbyt szybki rzut oka na widok zamku, który wydaje się raczej fikuśną animacją niż faktycznym, nadającym się do rozbudowy miastem.
Odrobinę lepiej wypada mapa, bo dzięki niej choć na chwilę udaje się potrącić strunę nostalgii poprzez schludnie zaprojektowany widok świata, charakterystyczny rajd herosa na koniu i towarzyszące temu odkrywanie czarnych plam. Ale za chwilę znów wjeżdżają migawki z pola bitwy, a po „aż 20 sekundach” przeplatanej planszami prezentacji pojawia się wiszący 10 sekund obrazek z logiem gry i zachętą do dodawania tytułu do listy życzeń.
Jeśli widzi się tylko trailer – rany, jakie to jest złe…
Będzie dobrze!
Oczywiście łatwo się mądrzyć, że coś dało się zrobić lepiej, ale cholera – tutaj właściwe wybory leżą na wyciągnięcie ręki. To nie powinien być kolejny z rzędu trailer, tylko wielkie ujawnienie, że legendarni Heroesi powstają z grobu. Tajemnica trzymana od kilku lat, która jakimś cudem nie wypłynęła przed czasem. Mając do tego asa w rękawie w postaci faktycznej rozgrywki i stosunkowo bliskiej daty premiery wersji early access (pierwsza połowa 2025 roku), można było zbudować napięcie, pokazać cinematic w całości, żeby dopiero na koniec dać się nacieszyć czystym, mniej stroboskopowym gameplayem. I jeszcze wpakować epickie fanfary spod palców Paula Anthony'ego Romero.
A tak zupełnie nie dziwię się, że zarówno przeciętnie zainteresowani serią, jak i oddani fani, mają co najwyżej mieszane uczucia. Nawet gdyby chcieli być bardzo pozytywnie nastawieni, zwiastun nie dał im ku temu dostatecznych powodów.
Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać, że musi wierzyć na słowo wszystkim dziennikarzom i ich wrażeniom z pokazu. Ale ci, którzy widzieli prezentację, wydają się dość jednogłośni w kwestii tego, że Heroes of Might and Magic: Olden Era ma sens i zdecydowanie nie przypomina taniej adaptacji „siódemki” na smartfony. Ba, dłuższe fragmenty gameplayu sami możecie zobaczyć na youtube’owych prezentacjach, np. na naszym kanale na YouTubie. Swoje omówienie dostępnych dla twórców materiałów zrobili też nasi przyjaciele z H3.gg
Słowem zakończenia – tak, Ubisoft i Unfrozen nie wybrali najlepszej drogi, by obwieścić zmartwychwstanie serii Heroes of Might and Magic. Ale za tandetnym trailerem wbrew pozorom stoi solidnie zapowiadająca się gra.
Gamescom 2024 w CD-Action napędza Fantasyexpo, wiodąca grupa agencji gamingowych. Sprawdź, co oferujemy – https://www.fantasyexpo.pl/.
Czytaj dalej
Jestem szefem działów online w CD-Action. O gierkach piszę od 20 lat od gazetki szkolnej i fansite'ów, przez Playa, Komputer Świat Gry, Gamezillę, Gamikaze, Rzeczpospolitą, Gazeta.pl, Pixel, gry.wp.pl, po bycie redaktorem naczelnym Polygamii. Poza grami pielęgnuję kolekcję kilku tysięcy CD, winyli i kaset, piszę recenzje do magazynu Jazz Forum i prowadzę muzycznego peja The Seventies.