Szpile: Marathon dobiega zmęczony do mety

📍 Pamiętacie jeszcze Skull and Bones? A wyobraźcie sobie, że Ubisoft pamięta. Właśnie rozpoczął się pierwszy sezon drugiego roku tej gry, a wraz z nim wydano aktualizację wprowadzającą szereg zmian, zapowiadany też jest kolejny sezon. Nie wiem, czy to desperacja, czy może masochizm, ale ja osobiście już dawno wydałem sobie komendę: „Abandon this ship!”.
PS W sumie Skull and Bones jest grą, która udowadnia graczom, że piractwo się producentom nie opłaca. 🙂
📍 Ptaszki ćwierkają, że ponoć powstaje horror rozgrywający się w świecie Gwiezdnych Wojen. Czemu nie, to już będzie druga historia spod znaku grozy osadzona w tym uniwersum, ciekawe, czy jeszcze bardziej przerażająca niż „Skywalker. Odrodzenie”. No co, mało co nie uciekłem z kina w połowie seansu!
📍 Z cyklu „na czym można odpalić Dooma”… Dobra, i tak nie zgadniecie. Otóż – da się go uruchomić na pudełku. Od Dooma. A konkretniej na opakowaniu specjalnej edycji kolekcjonerskiej zawierającej dwie pierwsze części serii. (W sprzedaży od 18 kwietnia, dostępnych zaledwie 666 sztuk wycenionych na 666,66 dolarów). Ów box jest bowiem rodzajem handhelda z wbudowanym ekranikiem. Kusi mnie piekielnie, by to sobie kupić…

📍 Ubisoft pomylił o dobry miesiąc daty prezentacji Anno 117: Pax Romana. Jak powiedziałby Cezar: kości zostały rzucone, a winni pomyłki zostaną wyrzuceni. Albo chociaż rzuceni Smugglerowi na pożarcie.
📍 Marathon – reboot starego hitu Bungie – wreszcie dobiega do mety. Oto bowiem ogłoszono datę premiery gry, czyli jesień tego roku. Choć biorąc poprawkę na tempo produkcji, rzec należy: „Doczołguje się do mety”. Bo to był cholernie długi bieg… A że po obejrzeniu tego, co zaprezentowali twórcy, nasuwa się fragment „Ody do młodości”: „Bez serc, bez ducha”, można założyć, iż będzie to też zapewne ostatnie dzieło tego zasłużonego studia. Smutne.
📍 Swoją drogą, twórca Concorda stanął w obronie Marathonu, twierdząc, że nazywanie tej gry porażką, zanim jeszcze się ukazała, to jakieś nieporozumienie. To prawda. Poczekajmy spokojnie do premiery, wtedy już będzie to w pełni akceptowalne i zgodne ze stanem faktycznym.
📍 Mówi się, że produkowany przez Amazon aktorski serial na motywach gry Tomb Raider wpadł w tarapaty. Produkcja pochłonęła już sporo kasy, a jednocześnie wszystko jest w proszku i stoi w miejscu. Ponoć nawet nie ma jeszcze w pełni gotowego scenariusza… Innymi słowy, zapowiada się raczej Tomb Resider.
📍 Wiecie, że ponad połowa przychodów z pecetowego rynku gier pochodzi z mikrotransakcji? Ja tu sobie tylko ciężko westchnę, bo konsekwencje tego i trendy rozwoju branży są oczywiste. I jakoś nie bardzo nasuwa mi się dowcipny komentarz, który ma to podsumować, no chyba że tak zdecydowanie niecenzuralny. Więc jedynie wzdycham…
📍 Pewien youtuber już się ustawił w kolejce do sklepu po Switcha 2. Będzie czekał dwa miesiące na premierę. Hm, jeśli w tym czasie zrezygnuje z kręcenia filmików, to ja jestem za, świat stanie się odrobinkę lepszy. Nicku kolesia nie podam, a jego fotki nie wrzucę, bo „stop making stupid people famous”.
📍 A wiecie, co obecnie jest wielkim hitem na Steamie (w szczycie ponad 100 tys. grających!), deklasującym Stardew Valley, najnowsze Delta Force, GTA 5, Baldur’s Gate 3 i wiele innych znanych produkcji? Otóż darmowa gra o nazwie Bongo Cat, która to wyświetla animowanego kotka nad paskiem zadań Windowsa.
Co robi ów kotek? Nic poza stukaniem łapkami za każdym razem, gdy wciśniemy jakiś klawisz lub klikniemy myszką, co jednocześnie nabija nam punkty (tak zdobywamy różne gadżety dla zwierza). Opinie użytkowników Steama? Przytłaczająco pozytywne. Hm, to „bongo” w nazwie chyba nie jest całkiem przypadkowe. A chrzanić to, też se zainstaluję…
📍 „Zainteresowanie grami battle royale nieustannie spada” – grobowo głosi nasz newsman. Hm, a gdzie wady? Ano… „Wyjątkiem jest tylko Fortnite”. Cóż, do pełni szczęścia trochę zabrakło.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Szpile: Marathon dobiega zmęczony do mety”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dzięki, Smugg, dobrych świąt!
W sumie zanim Disney zresetował mi Gwiezdne Wojny i zbierałem wszystkie książki, to 2 z nich były horrorami, można powiedzieć o zombie.
” Nicku kolesia nie podam, a jego fotki nie wrzucę, bo „stop making stupid people famous”.”
To może nie trzeba było też dawać linka do tekstu, w którym nick tego kolesia jest. Chyba, że „making stupid people famous indirectly is fine”. :p
„Otóż darmowa gra o nazwie Bongo Cat, która to wyświetla animowanego kotka nad paskiem zadań Windowsa. Co robi ów kotek? Nic poza stukaniem łapkami za każdym razem, gdy wciśniemy jakiś klawisz lub klikniemy myszką”
Aż mi się przypomniał ten cały asystent ze starego Office’a, typowo pod postacią animowanego spinacza, ale można było wybrać kotka czy pieska, które się tam plątały w rogu ekranu. W sumie toto było całkiem sympatyczne i trochę byłem rozczarowany, że w późniejszych wersjach z tego zrezygnowali, więc nawet się nie dziwię, że tego rodzaju „gra” jest popularna.
Mi jeszcze bardziej przypomina się BonziBuddy jeżeli chodzi o Bongo Cata.
„Produkcja pochłonęła już sporo kasy, a jednocześnie wszystko jest w proszku i stoi w miejscu. Ponoć nawet nie ma jeszcze w pełni gotowego scenariusza…” – ktoś mógłby pomyśleć, że od tego powinno się zaczynać produkcje serialu, ale co ja będą mądrym panom w garniakach tłumaczył?
„Marathon – reboot starego hitu Bungie – wreszcie dobiega do mety”— zgodnie z pierwszym „maratończykiem”. Tamten też dobiegł do Aten i padł martwy (no, zdołał ogłosić przegraną).
Bongo Cat— użytkownicy Steama odkryli Neko, tylko tamten był bardziej aktywny: biegał za myszą ;-P