rek

Chaos w rozwoju Halo Infinite. Anulowano „kanapowego” co-opa, sieciowy znowu przesunięty

Chaos w rozwoju Halo Infinite. Anulowano „kanapowego” co-opa, sieciowy znowu przesunięty
Ciężko nie patrzeć na to, co 343 Industries wyczynia z dalszym rozwojem Halo Infinite bez pewnego niepokoju.

Halo Infinite miało swoją premierę niecały rok temu, 15 listopada 2021 roku. Wielki powrót marki odbył się bezproblemowo, zwłaszcza jeśli chodzi o przyjęcie kampanii jednoosobowej. Sprzedażowo – najbardziej udana premiera w historii Master Chiefa. W opinii Smugglera – „najlepsza strzelanka, w jaką grał od dawna”. Z kolei redakcyjny kolega Otton nie narzekał specjalnie na tryb sieciowy, uznał przy tym jego „oldskulowość” za wielki plus.

Wątpliwości pojawiły się dopiero po pewnym czasie i dotyczyły rozgrywki wieloosobowej. Postawiono na model gry-usługi, a co za tym idzie – aktualizacje dodające zawartość z upływem czasu oraz sezony. Całość postępowała jednak w ślimaczym tempie; obecnie wciąż trwa znacznie przedłużony sezon drugi. Twórcy nie potrafili również spełnić żadnej z poczynionych „dużych” obietnic. Najistotniejszą jest kanapowy oraz sieciowy tryb kooperacji, odroczony już kilka razy. Ostatni termin mówił o końcu wakacji.

Nie zgadniecie więc, co się stało. 343 Industries znowu przesunęło datę jego wprowadzenia. Teraz to 8 listopada 2022. Ale to nie koniec „dobrych” wieści. Przy okazji przestano pracować nad lokalnym podzielonym ekranem. Będzie można grać ze znajomymi tylko po sieci.

Dziwne? To dodam jeszcze, że trzeci sezon ukaże się według nowych zapewnień dopiero w marcu 2023 roku. Do tego czasu będzie trwał okres przejściowy w postaci zimowej aktualizacji, z pomniejszoną przepustką sezonową. Mało tego, z planów rozwoju zniknęło obiecane wsparcie dla dowolnego komponowania zbroi (teraz ograniczone jest do „rdzeni”, czyli niektórych przedmiotów nie można ze sobą skrzyżować). Resztę obiecanek (beta trybu Forge, Arena, nowe przepustki) chyba każdy, kto śledzi wiadomości związane z Halo na bieżąco, zna.

Nowy plan wsparcia Halo Infinite

Sytuację skomentował Brian Jarrad, kierownik ds. komunikacji ze społecznością:

[Obrane przez nas – dop. red.] „cele” są w momencie ogłoszenia wiążące, ale oczywiście mogą dowolnie ulec zmianie. Jutro przedstawimy plan działania dotyczący tego, czego można się spodziewać po Infinite w nadchodzących miesiącach.

https://twitter.com/ske7ch/status/1564990245946269697

6 odpowiedzi do “Chaos w rozwoju Halo Infinite. Anulowano „kanapowego” co-opa, sieciowy znowu przesunięty”

  1. Cytując wypowiedź z recenzji Quaza Halo Infinite jest nieskończone jak sama nazwa wskazuje 😛 , mówiąc na poważnie najgorszą opcją było tworzenie gry na starym silniku a później przepisywanie jej ponownie na nowy silnik, wtedy autentycznie może zabraknąć czasu na doszlifowanie produkcji czy dodanie istotnych elementów ulepszających rozgrywkę.

    • tylko ze halo infinite nie było tworzone na starym silniku. Miało nowy silnik zrobiony całkowicie pod siebie a jednocześnie tworzono na nim grę i skończyło sie jak z cyberpunkiem. Obie strefy non stop wchodziły sobie w drogę, non stop w silniku czegoś brakowało. A jeżeli zrobiono już cos więcej to nie można było tego popsuć zmianami silnika.

    • Silnik Halo Infinite był przestrzały w dniu pokazu, nie takiej jakości spodziewali się gracze na nowej generacji konsol, mimo iż został gruntownie przebudowany to i tak czegoś mu brak.

  2. PlaystationFanboy 3 września 2022 o 18:25

    Tak właśnie „zarabiają” premiery w Game Passie, że nie ma potem kasy na poprawki i nowe funkcjonalności:)

  3. „W opinii Smugglera – „najlepsza strzelanka, w jaką grał od dawna”.”

    do tej pory nie mogę z tego XD
    Najlepsza strzelanka od dawna, nie wprowadzająca nic nowego, z nudnymi, pustymi, powtarzalnymi lokacjami, naprawdę mało rozbudowaną czy ciekawą fabułą, gdzie główny zły gada od nas jakieś wyzwiska poprzez hologram DWADZIEŚCIA kilka razy, jednocześnie tak naprawdę nigdy nie ujawniając jaki jest jego cel czy motywacja. Gra gorsza pod każdym względem od swojej starutkiej poprzedniczki Halo 2.
    Nawet singiel infintie został zjechany przez fanów jak opadła ogromna ekscytacja tym, że 343 przywróciło stary strój MC, który był lekko inny niż następny strój. OT choćby Act Man, wieloletni fan i krytyk serii halo porządnie zanalizował infinite wymieniając jego zalety jak i wady, podsumowując, że mogło być dużo lepiej ale nie ejst źle acz przy drugim przejściu najróżniejsze problemy strasznie rzucają się w oczy.

    najlepsza strzelanka od dawna XD

    • Dokładnie to ^^

      Halo Infinite jedyne, czym się wykazał to system walki – dobrze odświeżony, dynamiczny, naprawdę przyjemny.

      Cała reszta to dramat.

      Otwarty świat jest nijaki i biedniejszy od jakiejkolwiek misji w poprzednim Halo.
      I mówię tu zarówno o braku jakiekolwiek różnorodności w wyglądzie, jak i żałośnie słabych dodatkowych zadaniach.

      Fabuła to kpina – żadnego uzasadnienia po co walczymy, główny zły wyjęty z płatków śniadaniowych.

      A do tego dochodzi jeszcze masa innych „ficzerów” typu brak możliwości ponownego przejścia konkretnej misji, brak coopa.

Dodaj komentarz