rek

Stellar Blade: Reklama niezgodna ze stanem faktycznym. Gracze zwracają, Sony akceptuje

Stellar Blade: Reklama niezgodna ze stanem faktycznym. Gracze zwracają, Sony akceptuje
"Sam Goldman"
Zamieszanie wokół najnowszego exclusive’a Sony nie ustaje. Tym razem zirytowani cenzurą gracze zwracają Stellar Blade’a.

Mam mieszane uczucia obserwując to, co dzieje się w ostatnich tygodniach wokół Stellar Blade’a. Z jednej strony mamy dobrą grę (co potwierdził Łukasz w swojej recenzji), z drugiej marketing oparty w dużej mierze na tym, że bohaterka jest atrakcyjna. Naturalnie wywołało to ogromny spór, częściowo zażegnamy przez jakość samej gry, ale już po premierze pojawiły się pierwsze problemy, takie jak pechowe graffiti oraz petycja stworzona przez ocenzurowanie tego i owego, podczas gdy odpowiedzialne za Stellar Blade’a Shift Up chwaliło się czymś przeciwnym.

Petycję o „uwolnienie gry od cenzury” stworzył były pracownik Blizzarda, co sprawia, że – jak słusznie zauważył w komentarzu Avaler – żarty piszą się same, ale nie jestem pewny, czy w ogóle warto z tego żartować. Najnowszy odcinek tej telenoweli i tak przekierowuje naszą uwagę w innym kierunku, ponieważ część graczy, oburzona cenzurą w Stellar Bladzie, zdecydowała się grę zwrócić, jako powód podając niezgodność produktu z tym, co widzieli w reklamach. Co na to Sony? Przyjmuje zwroty…

https://twitter.com/kenshirotism/status/1784362822937244130

Sytuacja robi się dziwna, ale tylko dla odpowiedzialnego za grę Shift Up, bo w tym momencie to Sony jest zwycięzcą. W zasadzie każdy kolejny ruch jest dla firmy wygrany – ciągnięcie dalej tej marketingowo-światopoglądowej farsy oznacza więcej pieniędzy ze sprzedaży gry i samonapędzającą się reklamę. Zwroty to z jednej strony jakaś strata, jednak ostatecznie większa dla osłabionych developerów, bo przecież Sony ma podobno chrapkę na przejęcie Shift Up.

Nie ulega wątpliwości, że to jeszcze nie koniec tego dramatu, ale obserwując kierunek, w jakim cała sprawa dryfuje, nie mam odwagi zgadywać, co wydarzy się dalej.

36 odpowiedzi do “Stellar Blade: Reklama niezgodna ze stanem faktycznym. Gracze zwracają, Sony akceptuje”

  1. Pomijam, że granie przeseksualizowaną postacią mnie nie kręci, to czy na serio problemem jest to, że widać więcej dekoltu? Czy mi coś umyka?

    • Problemem jest, że widać mniej 😉

      Ale przede wszystkim problemem jest, że obiecano brak cenzury i nie dotrzymano obietnicy. Oby więcej takiego rozliczania z obietnic.

    • AnnoyedKittyCat 29 kwietnia 2024 o 18:54

      jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kase 🙂

    • @Annoyedkittycat
      This *100. Napalone głupki zrobiły dym o kawałek wirtualnego cyca zamiast kupować grę, bo przeciez chcieli rzekomo wesprzeć niepokornego developera, a Sony ma okazję zgrabnie to wykorzystać biznesowo. Brawa dla zaangażowanych, Shift Up może wyciągnie z tego lekcję, że łaska TrueG*mera™ na pstrym koniu jeździ i może jednak długofalowo nie opłaca się celować do tych frajerów jako swojego głównego klienta. Pożyjemy, zobaczymy, na razie jest ultra zabawnie.

    • Harry Potter też sprzedał się znakomicie, pomimo bojkotu WłaściwegoGamera. Nie mam konsoli, więc póki co i tak nie mogę zagrać, trudno mieć opinię. Nie wiem jak w kwestii strojów, ale słyszałem że ograniczyli też ilość krwi czy ta idiotyczna afera z grafiti. Więc w sumie dobrze że pozwalają na zwroty, skoro filtrują grę. Co następne, łatka obniżająca rating wiekowy?

    • Jeden detal – nie pamiętam, żeby HP był masowo zwracany z oskarżeniami wobec deva ku uciesze głodnego wydawcy 😉

    • @Quetz – „może wyciągnie z tego lekcję, że (…) nie opłaca się celować do tych frajerów jako swojego głównego klienta” – nic takiego się nie stanie, pokaż mi koreańską grę, gdzie bohaterki nie szczują wypukłościami.

    • Absolutnie nie chodzi o wypuklosci same w sobie – z tymi nikt nie ma problemu, wbrew temu, w co zdaje sie wierzyć pewna cześć użytkowników tego zacnego forum (pewnie się powtarzam, ale znienawidzone i rzekomo purytanskie oraz anty-sexy-postaciowe kotaku i thegamer mają chyba z kilkanaście artykułów o tym, jak fajna jest eve i jej przebieranki). Chodzi raczej o marketing zbyt mocno oparty na tych psich gwizdkach, na które reagują Trugejmerzy™ – imo tutaj popełnili błąd i mam nadzieję, że będą mieli szansę wyciągnąć z tego lekcje jeszcze jako samodzielne studio.

    • @Tzar – Lost Eidolons.

    • Nie rozumiem, co takiego zyskuje sony na tym ze musi zwracać ludziom kasę?

    • @Tzar
      lobotomy corporation

    • @Fake
      Takie zwroty to kropla w morzu, jeśli grasz na przejęcie studia z wielkim potencjałem.

    • Przecież jest w artykule napisane XD
      „Zwroty to z jednej strony jakaś strata, jednak ostatecznie większa dla osłabionych developerów, bo przecież Sony ma podobno chrapkę na przejęcie Shift Up.”

    • No wiem, widzę ale pytałem w jaki sposób, bo piszecie jakby nagle mieli zostać doprowadzeni do ruiny. Oni już sprzedali full egzemplarzy, a garstka zwrotów nie zmieni tego. To jest tańsze niż normalna kampania reklamowa, a przecież wszyscy wszędzie cały czas piszą o tej grze, nawet w nie growych mediach. Cała ta akcja z „cenzurą” była najprawdopodobniej zaplanowana od początku, miało zagrać na emocjach

    • Chodzi o lepsza pozycje negocjacyjna przy próbie przejęcia, Sony ma teraz w ręku argument, że ShiftUp skiepscil sprawę i trzeba ich było ratować akceptując zwroty – jeśli rzeczywiście planują przejęcie, to taka sytuacja jest Sony bardzo na rękę.

  2. ” z drugiej marketing oparty w dużej mierze na tym, że bohaterka jest atrakcyjna.”

    Straszne.

  3. Słuchajcie jaka akcja, widziałem w TV reklamę piwa. Wódki nie piję, więc chciałem sobie kupić jedno po meczu.
    Wchodzę do monopola,
    – „poproszę Warkę Strong”.
    Pracownica się pyta:
    – „a 18 jest?”
    – „pewnie szefowo, 36 za 2 tygodnie nawet”.
    Kobita podaje mi piwo, otwiera je, wylewa z niego ok 200ml i dolewa wody.
    – Ja się pytam: „wtf?”
    A ona do mnie:
    – producent kazał je rozcieńczać bo ma za dużo alkoholu.
    No przysięgam, tak było.

  4. Zabawne jest, że teraz postać Eve jest wręcz nienawidzona przez pewne kręgi na twitterze z powodu swojej atrakcyjności, jednak gdyby twórcy dodali jej męski narząd rozrodczy (nie zmieniając w jej wyglądzie zupełnie nic), te same osoby piały by nad nią z zachwytu, mimo, iż wtedy mielibyśmy całkowicie nierealne wzory wyglądu względem osób trans. To jest właśnie kryptomizoginia w praktyce.

  5. Zaraz, zaraz, zaraz… Czyli rzekomo gracze noszący Stellar Blade na sztandarach jako „symbol normalności w zdominowanej przez poprawność polityczną i lewicowe poglądy branży” (ich słowa, nie moje), ci sami, którzy ogłosili deweloperów studia Shift Up „giga chadami nie uginającymi karku przed Sweet Baby Inc.” (ponownie: ich słowa), nagle postanowili zmienić front i storpedować premierę, bo… jeden z ciuszków głównej bohaterki pokazuje za mało „cyca”? 😀 Słuchajcie, szczerze: w pewnym momencie pomyślałem, że może jednak szukam dziury w całym, że jak lud ekscytuje się kompletnie nijakim, pozbawionym jakichkolwiek indywidualnych cech modelem postaci tylko dlatego, że na każdym kroku szczuje cycem, to jest to w pewnym sensie równie naturalne, co zachowanie nastolatka śliniącego się na widok okładki „Playboya” w latach 90 i należy po prostu pozwolić chłopakom być chłopakami. No, ale jak obserwuję, co tu się teraz odwala, to autentycznie nie wyobrażam sobie, by ktoś mógłby traktować tę społeczność poważnie.

    • Czy ty właśnie nazwałeś Panią Shin Jae-eun osobą nijaką i pozbawioną jakichkolwiek indywidualnych cech (w końcu model to jej dokładny skan)? Widać lista mizoginów na tym forum rośnie z chwili na chwilę, a szkoda, bo na największych z nich wychodzą Ci z nas, którzy najmocniej nieśli kaganek progresywizmu. Zawiodłem się na was Panowie.

    • @Shaddon
      Shift Up odbiera teraz srogą lekcję za próbę traktowania tej bandy poważnie.
      @Taz
      Ta metoda trollowania nazywa się chyba „tryhard”, ale musisz jeszcze poćwiczyć.

    • @TAZ159357
      Problem w tym, że karta „nie możesz nas oskarżać o seksizm, bo wzorowaliśmy się na prawdziwej modelce” wyciągana tak przez twórców Stellar Blade, jak i zwolenników (a dziś już przeciwników?) gry miałaby sens, gdyby tylko nie okazało się, że z pani Shin Jae-eun wzięto sobie tylko tyle, ile akurat potrzebowano. Eve przypomina więc biuściastą Azjatkę, tyle, że o wzroście, tak na oko, 180 cm i twarzy wygenerowanej przez AI. Czy możemy już przestać udawać, że w tym modelu jest cokolwiek naturalnego i nie został stworzony tylko po to, by jak najlepiej prezentować się na materiałach marketingowych?
      A tak na marginesie, to jeśli kiedyś poczujesz, że dojrzałeś do poważnej dyskusji, chętnie omówię z tobą temat narastającego problemu południowokoreańskiego kultu piękna, który po części wyjaśnia, dlaczego twarz Eve wygląda dokładnie tak, jak wygląda i dlaczego nie ma w tym nic dobrego.

    • Na moje oko ma 170 + szpilki. Czy wy macie jakaś fiksacje na punkcie seksualności? Nie podoba ci się postać z gry to nie kupuj i nie graj. Ale z drugiej strony takiej reklamy gry jak robią jej przeciwnicy i ludzie oburzeni to twórcy nie mogli sobie wymarzyć. xD

    • Najzabawniejsze jest to, że grupa facecików z twittera ma zamiar dyktować kobiecie co ma nosić a czego już nie. Mam wrażenie, iż część komentujących (również tutaj) najchętniej nałożyłoby na kobiety burki, a później pozamykałoby je w kuchni. Wybaczcie Panowie, ale mamy 21 wiek, w którym kobiety same o sobie decydują, w tym również co chcą nosić, a banda chłoptasi z twittera nie powinna ich cenzurować. Czas już przerwać waszą historię. Czas na her-storie.

    • @Shaddon „Czyli rzekomo gracze noszący Stellar Blade na sztandarach jako „symbol normalności w zdominowanej przez poprawność polityczną i lewicowe poglądy branży” (ich słowa, nie moje), ci sami, którzy ogłosili deweloperów studia Shift Up „giga chadami nie uginającymi karku przed Sweet Baby Inc.” (ponownie: ich słowa), nagle postanowili zmienić front i storpedować premierę, bo… jeden z ciuszków głównej bohaterki pokazuje za mało „cyca”? ”

      A nie przyszło ci do głowy, że jest jakiś konkretny powód, dla którego gracze noszą SB i twórców SB na sztandarach? I że cenzura gry po premierze uderza w ten powód?
      Czy np darczyńca roku nadal będzie nosił ten tytuł, gdy okaże się, że kasę na dary przekręcił na kilku frajerach? To raz.

      A dwa. „gracze noszący Stellar Blade na sztandarach” organizują kampanię bojkotu Sony, i pisania listów do Shift Up z prośbą o odwrócenie cenzury. Link
      https://www.cdaction.pl/newsy/stellar-blade-nieocenzurowana-wersja-jednak-ocenzurowana-ruszyla-petycja
      I wręcz odradzają zwroty! A także groźby itp. To tutaj to po prostu zawiedzeni klienci. Niepowiązane sprawy.

      Trzy. Nikt nie storpedował premiery, premiera poszła gładko.
      Zwroty następują PO premierze, i to dopiero PO łatce wprowadzającej cenzurę.

      BTW Ocenzurowano co najmniej 2 stroje, a także gore.

  6. Słusznie jest zwracana uwaga na to, że twórcy chwalili się grą nieocenzurowaną dla każdego, a potem nagle pewne rzeczy ocenzurowano.

    Co do zwrotów, to uważam to za przesadną reakcję (choć może konieczną, bo doskonale wiadomo, że żadne protesty i niezadowolenie klienta nic nie znaczą, dopóki twórcy nie oberwą po kieszeni).

    • Ej, ale przecież do tłoczni poszła wersja nieocenzurowana i każdy taką mógł (nadal może) kupić na płycie – twórcy mówili prawdę. To, co potem się dzieje na wspaniałej-i-najlepszej-na-świecie konsoli PS5, to już sprawka Sony.

    • Że Sony miało coś do powiedzenia w tej sprawie, nie wątpię. Tylko w ostatecznym rozrachunku niewiele zmienia, kto zawinił. Do nieskazitelnej zbroi ShiftUp przylepiło się trochę błota.

      Mnie osobiście to niewiele zmienia i wciąż mam w planach w SB zagrać.

  7. HeterosexualWhiteMan 30 kwietnia 2024 o 12:48

    Co się dziwić, gracze zostali oszukani. Mnie gra zainteresowała właśnie designem głównej postaci, która bardzo wybija się na tle brzydoty u konkurencji. Ja chcę patrzeć podczas gry na skaczącego cyca, mocno wycięty kostium i jak najwięcej ciała (najlepiej jakby się dało usunąć strój bez modów). I za to byłem gotów zapłacić premierową ceną. Jeśli nie dostaję tego co chciałem, to twórcy nie dostaną moich pieniędzy. Gra była reklamowana celowo w ten sposób, żeby podbić sprzedaż, a pewnie już wtedy wiedziano, że będą później cenzurować. Sony też wiedziało jak gra wygląda i jak jest reklamowana i nie miało z tym problemu do premiery. To jak z dodawaniem mikrotransakcji w patchu po premierze. Nabić sprzedaż a potem zmienić sprzedany produkt. To niezgodność towaru z umową i dlatego mają zwroty.

  8. I prawidłowo. Na trailerach miała lepsze stroje, a teraz są one zmienione na gorsze.

Dodaj komentarz