Studio założone przez Dr Disrespecta zwalnia połowę pracowników

Sprawa Dr. Disrespecta ciągnie się od 2020 roku, kiedy to otrzymał bana na Twitchu z nieznanych wtedy publicznie powodów. I co prawda między platformą a streamerem doszło do ugody, nie zakończyło to całej sprawy. Na fali informacji o jej kulisach i czynach, których internetowy twórca miał się dopuścić, współpracę porzuciło kilka film z nim powiązanych, w tym własne studio Midnight Society, wyrzucając go. Teraz owe problemy przypomniały o sobie i wielu jego pracowników straciło właśnie pracę.
Robert Bowling, jeden z założycieli Midnight Society, napisał na discordowym serwerze studia, że zredukowano wielkość zespołu o połowę. Deadrop, nad którym pracują, zostaje jednak nienaruszony, co dotyczy także jego premiery planowanej na 2025 rok. Studio ma ponadto wypuścić w późniejszym czasie zaktualizowany plan na produkcję i wsparcie gry.
Powodem masowych zwolnień są „wyzwania, którym studio musiało stawić czoła w ciągu ostatnich miesięcy”. Nie trudno jest połączyć to z samą osobą Dr. Disrespecta i związanych z nim problemów wizerunkowych. Jak pisze Insider Gaming, sam nie miał być zaangażowany w produkcję Deadrop, niemniej stanowił swoisty baner reklamowy i rzewnie zachęcał do zainteresowania się projektem Midnight Society.
Owy problem wizerunkowy skądinąd może nadal o sobie przypominać, ponieważ w ciągu ostatnich dni internetowy twórca wrócił do streamowania i mówił między innymi o „podpuszczaniu dziennikarzy”, używając słowa „nieletni” w swoim skasowanym oświadczeniu dotyczącym stawianych mu zarzutów.