21.08.2025, 06:15Lektura na 4 minuty

Subnautica 2 w cieniu kolejnego pozwu. Tym razem developerzy oskarżają byłych szefów o pobranie ponad 170 tys. poufnych plików

Byli szefowie mieli pobrać poufne pliki, a Unknown Worlds domaga się ich zwrotu.

Od mniej więcej 2 lat wiemy, że Subnautica 2 powstaje. Twórcy mieli konkretny plan, w myśl którego chcieli rozwijać grę, tak jak pierwowzór, we wczesnym dostępie przez 2-3 lata, skupiając się niekoniecznie na liczbie nowości, tylko jakości tego, co ostatecznie trafi do produkcji. Wiedząc, że early access wystartuje jeszcze w tym roku, devowie zaczęli publikować dość lakonicznie dzienniki wideo, w których opowiadali np. o tworzeniu zupełnie nowego świata – wszak Subnautica 2 zaprezentuje nam zupełnie nową planetę. Na początku lipca wszystko zaczęło się psuć. Początkiem było zwolnienie trójki dotychczasowych szefów studia Unknown Worlds i najpierw plotki, a potem ostateczne przesunięcie daty premiery na przyszły rok.

To było jednak preludium do tego, co wydarzyło się dalej. Zwolnieni twórcy zaczęli domagać się sprawiedliwości poprzez sąd, z kolei wyciekłe dokumenty i wkrótce później sam Krafton naświetlały sprawę zupełnie inaczej. Wydawca przyznał, że chętnie będzie dochodzić swoich praw w sądzie, pozycjonując się jako prawdziwego obrońcę jakości gry. Fani gry najpierw sprzyjali raczej zwolnionemu triu, potem sytuacja stała się tak skomplikowana, że trudno jednoznacznie wskazać winnego. Teraz jesteśmy świadkami kolejnego aktu tego dramatu, którym jest oczywiście kolejny pozew. Tym razem to studio Unknown Worlds oskarża Charliego Clevelanda, Maksa McGuire’a oraz Teda Gilla o kradzież „znacznych ilości” poufnych danych związanych z działalnością studia. W samym pozwie możemy poznać konkretne liczby:


McGuire i Cleveland stali się bardziej aktywni w tygodniu poprzedzającym ich zwolnienie. McGuire pobrał 99 902 pliki firmy w trakcie kilku dni tuż przed zwolnieniem, a Cleveland pobrał 72 140 plików i został zatrzymany w trakcie swojej działalności: ostatnie pobieranie plików z systemów firmy miało miejsce zaledwie 8 minut przed odebraniem mu dostępu. Były to zdecydowanie największe tego typu działania podjęte przez trójkę kluczowych pracowników co najmniej od 2022 roku.


Co pobrano? Poufne informacje, chociaż studio nie doprecyzowało, o co dokładnie chodzi. Wiemy, że pliki zawierały wewnętrzne dokumenty biznesowe, grafiki koncepcyjne i inną własność intelektualną Unknown Worlds, pliki dotyczące projektu Subnautiki 2 oraz inne elementy, usunięte w publicznie dostępnej wersji pozwu.

W dalszej części dokumentu znajdziemy potwierdzenie tez głoszonych przez Kraftona:


Cleveland zaczął błądzić jako pierwszy. Pomimo przedstawiania się publicznie jako dyrektor generalny Unknown Worlds, stopniowo tracił zaangażowanie. W 2022 roku główny programista gry Subnautica 2 – projektu osobiście kierowanego przez Clevelanda – skarżył się otwarcie na to, że tytuł nie ma żadnego zwierzchnika. W 2023 Cleveland ogłosił znajomym i niektórym pracownikom plany swojego odejścia z branży gier i skupienia na tworzeniu filmów. Później zmienił zapis na swoim profilu w LinkedIn na »niepełny etat« w firmie, a do 2024 zrezygnował ze wszystkich funkcji twórczych i kierowniczych.


McGuire podobno zaangażował się przesadnie w Moonbreakera, czyli turową strategię, która nie odniosła większego sukcesu komercyjnego, po czym przestał angażować się w innych obszarach działalności. Gill z kolei wiedział o pogarszającej się sytuacji, ale nic z tym nie zrobił, co doprowadziło do opóźnień w tworzeniu gry.

Unknown Worlds domaga się sądowego zakazu ujawniania tajemnic handlowych i poufnych informacji będących podobno w posiadaniu Clevelanda, McGuire’a i Gilla, a także zwrotu wszystkich dokumentów. Do tego oczywiście odszkodowanie za „niewłaściwe postępowanie”, zwrot kosztów procesu oraz obsługi prawnej zarówno przed, jak i po wydaniu wyroku. Na deser firma chce przyznania jej wszystkich praw, udziałów oraz tytułów do własności intelektualnej opracowanej przez byłych szefów.

Oczywiście, że jest to kolejny krok Kraftona w kierunku uzyskania absolutnej kontroli nad marką i przy okazji próba wybielenia się – nie mam najmniejszych wątpliwości odnośnie do tego, że wydawca nie jest w tym sporze krystalicznie czysty, bo żadna korporacja nie jest. Pozostaje nam czekać na decyzję sądu, natomiast jeśli chodzi o zasadność (nie)kupowania samej gry, to decyzja będzie należała do każdego z osobna. Ja tylko przypominam, że nawet najgłośniejsze próby bojkotu kończą się zazwyczaj fiaskiem.


Czytaj dalej

Redaktor
Sam Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów2048

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze