Call of Duty: Warzone zostanie wyłączone na 12 dni i wróci jako Warzone Caldera
Niedługo premiera drugiego Call of Duty: Warzone, dlatego Activision wyłącza „jedynkę”. Na szczęście tylko tymczasowo.
Jesteśmy niedługo po premierze Call of Duty: Modern Warfare II, którego multiplayer Cubituss w recenzji ocenił dość wysoko. Grze udało się nawet pobić nowy rekord marki, stając się najszybciej sprzedającą się odsłoną serii. Mam nadzieję, że już przywykliście do nowej rzeczywistości, bo szybko przymierzamy się do premiery drugiego Warzone'a. Plotki o pierwotnej dacie premiery potwierdziły później ujawnione szczegóły w długim zwiastunie.
Obawiam się, że możemy mieć tutaj jednak powtórkę ze startu drugiego Overwatcha. Activision już zapowiedziało, że 16 listopada o 17:00, dwie godziny przed premierą Warzone'a 2.0, serwery „jedynki” zostaną wyłączone... na szczęście tylko tymczasowo. Pierwsza część battle royala powróci do nas 12 dni później, 28 listopada, pod nazwą Warzone Caldera.
Naturalnie takie kroki nie są podejmowane jedynie w celu przyprawienia niczego nieświadomych zwolenników „jedynki” o zawał. Tak jak już było mówione, pierwszy Warzone nawet po premierze „dwójki” pozostanie osobną produkcją. Powodem przerwy w działaniu serwerów będzie wejście Vanguarda (z którym tytuł jest mocno kojarzony) w piąty sezon. Developerzy będą się też upewniać, że w przypadku Warzone 2.0 wszystko gra jak należy. A, i jeszcze wliczone są w to dni wolne ze względu na Święto Dziękczynienia w Stanach.
Znacznie więcej informacji znajdziecie w obszernym wpisie na blogu Call of Duty, jak na przykład informację, że z pierwszej części Warzone znikną dwie mapy: Fortune’s Keep i Rebirth Island. Dlatego fani tych map, jak i ogólnie mniejszych potyczek, powinni raczej patrzeć w kierunku Warzone'a 2.0.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.