Deadlock: Valve użyło ChatuGPT do stworzenia algorytmu matchmakingowego
Wygląda na to, że współpraca człowieka z maszyną to symbioza idealna.
Deadlock to w skali całej branży gier wideo niesamowity fenomen. Odpowiedzialne za niego Valve nie prowadziło żadnej kampanii marketingowej, tytuł jest w bardzo wczesnej fazie rozwoju, a mimo to udało mu się ściągnąć ponad 160 tysięcy graczy jednocześnie. To sprawiło, że do produkcji zleciała się banda oszustów, których studio sprytnie ukarało… zmieniając ich w żaby.
Warto jednak pamiętać, że wena i kreatywność to obszary, które mogą czasami zanikać, co szczególnie irytuje w branży kreatywnej. Z podobnym problemem spotkał się jeden z programistów Valve w trakcie szukania sposobu na usprawnienie systemu matchmakingu w Deadlocku. Gdy pomysły się wyczerpały do pomocy zaprzęgnięto sztuczną inteligencję w postaci ChatuGPT. Jak informuje sam zainteresowany, Fletcher Dunn, który z Valve jest związany od ponad dziesięciu lat, dzieło OpenAI niezwykle pomogło mu w odnalezieniu rozwiązania jego rozterki, co w rezultacie doprowadziło do tego, że sposoby zaproponowane przez AI trafiły ostatecznie do produkcji.
Kwestia sztucznej inteligencji i wykorzystania jej w branżach kreatywnych cały czas jest niezwykle kontrowersyjnym tematem. Od roku słyszymy o różnych protestach, czy to aktorów i scenarzystów, voice actorów w gamingu oraz samych twórców we Francji. Wszędzie tam pojawia się wątek sztucznej inteligencji, która mimo wszystko jest powszechnie wykorzystywana w procesie produkcyjnym. Samo Electronic Arts chwali się, że pracuje obecnie nad ponad setką projektów wykorzystujących AI.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.