Diablo IV: Wyciekło ponad 40 minut gameplayu z bety
Raczej nikt nie spodziewał się dużych przecieków z dwóch wielkich gier w tak krótkim odstępie czasu, ale być może właśnie do tego doszło. Jason Schreier potwierdził prawdziwość przecieków dotyczących GTA VI. Teraz tylko poczekać, aż to samo stanie się z Diablo IV i ponad 40-minutowym gameplayem, który ponoć pochodzi właśnie z produkcji Activision Blizzard. O ile chcemy, żeby to był prawdziwy przeciek – sądzę, że niektórzy woleliby po prostu poczekać na pełną grę.
Już tłumaczę, o co chodzi. W sieci, a konkretnie na stronie files.fm, pojawiły się dwa nagrania rozgrywki, a nazwy plików sugerują, że chodzi o bądź co bądź wczesną wersję Diablo IV. Pierwszy materiał ma zaledwie 5 minut, jednak drugi już blisko 40, więc jest z niego niezła kobyła. Co takiego można znaleźć w tych filmach? No przede wszystkim spoilery z rozgrywki – zakładając, że opublikowane materiały są prawdziwe. Jeśli jednak się nie boicie, możecie je obejrzeć W TYM MIEJSCU. I od razu uprzedzam, nie musicie ich pobierać, żeby je odtworzyć.
Wprawne oko dostrzeże także słabo widoczny znak wodny z napisem „Private Test Build” i numerem – najpewniej jest to ID samego buildu. To może sugerować, że jeśli materiały nie są sfałszowane, to dla Activision nie będzie tajemnicą, od kogo pochodzi zapis rozgrywki. Co jeszcze ciekawe: w tle można usłyszeć dźwięki Discorda, przez co niektórzy internauci sądzą, że ktoś jedynie streamował wczesny build na kanale głosowym, a zapis został zrobiony bez wiedzy samego grającego.
Pozostaje nam jedynie czekać na ruch od developerów – czy zdecydują się zdjąć filmy. W międzyczasie zapraszam do poprzednich newsów o Diablo IV, na przykład o tym, że będzie to gra-usługa z mikropłatnościami, do tego z battle passem i walutą premium. Naturalnie twórcy zarzekają się, że nie popełnią tego samego błędu, co w przypadku Diablo Immortal.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Diablo IV: Wyciekło ponad 40 minut gameplayu z bety”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie ma co psuć sobie zabawy. Poczekamy na premierę i zobaczymy czy warto się za tytuł zabierać.
Do produkcji Blizzarda radzę podchodzić z podwójną dozą ostrożności.
Albo w ogóle zignorować jak samego Blizzarda. Całą dobrą wolę wyczerpali. Nawet ich drony powoli od nich odchodzą.