Przejęcie Activision przez Microsoft pod lupą brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków
Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków ma zbadać, czy kupno Activision Blizzard przez Microsoft nie zaszkodzi klientom i całej branży.
Tyle było i wciąż jest szumu wokół zakupu Activision Blizzard przez Microsoft (szczególnie że przejęcie miało się rozpocząć zaledwie trzy dni po aferze z Bobbym Kotickiem), że byłaby niezła heca, gdyby ostatecznie do niego nie doszło, co nie? Co prawda szanse na taki obrót spraw wciąż oceniałbym jako znikome, ale faktem jest, że kolejna instytucja dbająca o interesy konsumentów bierze pod lupę tę niecodzienną transakcję.
Jak donosi CNBC, sprawę ma zbadać brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków.
Urząd zapowiedział, że uważnie przyjrzy się, czy przejęcie jednego z największych wydawców gier na świecie przez jedną z największych korporacji technologicznych w historii nie naruszy zasad zdrowej konkurencji, a także nie wpłynie negatywnie na konsumentów, którzy mogliby w związku z takim działaniem zostać narażeni na wyższe ceny, niższą jakość produktów lub ich ograniczony wybór.
Przesłuchania zainteresowanych stron oraz konsultacje mają potrwać do 20 lipca. Wstępna decyzja urzędu na temat transakcji ma zapaść z początkiem września. Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, przejęcie Activision Blizzard może zatrząść całą naszą branżą z uwagi na posiadanie przez nie tak rozpoznawalnych marek jak Call of Duty, Diablo czy Candy Crush.
Sytuacji nie ułatwia uwikłanie dowodzonego przez Bobby'ego Koticka przedsiębiorstwa w niezliczone afery i pozwy o wszelkiej maści nadużycia. Jak na razie Kotick został wybrany dyrektorem generalnym na następny rok, a Microsoft zapowiedział, że pozostanie na tym stanowisku przynajmniej do czasu sfinalizowania przejęcia.
Czytaj dalej
Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.