Striking Distance Studios podnosi się po porażce z The Callisto Protocol i tworzy nową grę
Szef odszedł, ale karawana jedzie dalej – studio szuka nowych pracowników do kolejnej gry na Unreal Enginie 5.
Wszyscy doskonale pamiętamy, jak to było z The Callisto Protocol: miał być następca Dead Space’a od jego oryginalnych twórców, a potem pojawiły się informacje o dodatkowych animacjach śmierci sprzedawanych w season passie i coś zaczęło gnić. Tuż po premierze recenzje mówiły o godnym następcy kosmicznego horroru Visceral Games, ale chwilę później okazało się, że nie było wcale tak dobrze, co podsumował w swojej recenzji Ninho. Ostatecznie The Callisto Protocol przegrało z remakiem Dead Space’a, w wyniku czego przez Striking Distance Studios przetoczyła się wielka fala zwolnień.
Dotknęła ona także samego szefa, Glena Schofielda, jaki zrezygnował z posady i opuścił firmę. Jego miejsce zajął Steve Papoutsis, który pracował ze Schofieldem już w Visceral Games. Po opuszczeniu statku przez kapitana można było uznać, że dni Striking Distance Studios są policzone, ale najwyraźniej fiasko rynkowego debiutu nie będzie ich ostatnim gwoździem do trumny. W internecie pojawiły się oferty pracy sugerujące, że developerzy pracują nad nowym, niezapowiedzianym tytułem napędzanym przez Unreal Engine 5.
Po The Callisto Protocol wiara graczy i zaufanie z ich strony mogą być co najwyżej symboliczne – tym bardziej, że oferty wspominają o mile widzianym doświadczeniu w pracy nad walką w zwarciu. Czyżby kolejny horror, mający zdetronizować Dead Space’a? Powiedzmy, że to może się udać, o ile EA nie zapowie znienacka remake’ów pozostałych części trylogii...
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.