Suicide Squad już nie jest rozwijane, a ciągle powoli zabija Rocksteady. Przez firmę przetoczyła się kolejna fala zwolnień

Zazwyczaj sukcesy mają wielu ojców, chociaż w branży gier bywało często inaczej i to konkretne twarze stojące za określonymi tytułami spijały całą śmietankę. Za to druga część tego powiedzenia, ta o porażce będącej sierotą, nigdy nie ma tutaj zastosowania, bo odpowiedzialni za nią znajdą się zawsze. Jesteśmy świeżo po wielkiej fali zwolnień w gamedevie, która dotarła niestety również do Polski i zebrała niekiedy wyjątkowo ponure żniwa. Bieżący rok ma szansę nieco tę tendencję wyrównać, bo niektórzy analitycy wspominają o odbiciu się od ściany. Nie czas i miejsce na analizę tej przepowiedni, ale jej (nie)spełnienia na pewno nie doświadczy grupka developerów z Rocksteady.
Twórcy Batmana: Arkham popełnili okropne Suicide Squad: Kill the Justice League i narobili tym samym problemów Warnerowi, który stracił kupę kasy. Po paru zakontraktowanych update’ach nie udało się uzyskać choćby śladowego zainteresowania graczy, a w połowie grudnia firma ogłosiła, że tytuł nie otrzyma dalszego wsparcia, chociaż funkcje online zostaną utrzymane. W wyniku całego ambarasu z Suicide Squadem Rocksteady zmierzyło się z falą zwolnień, ale temat został stosunkowo szybko zbagatelizowany przez plotki o nowej grze z Batmanem na wyłączność konsol Sony. Być może za kilka dni pojawią się kolejne informacje o produkcji z gackiem, gdyż Rocksteady po raz kolejny zwolniło 6 osób z działów programowania, projektowania oraz testowego.
Eurogamer, który jako pierwszy donosił o tej sprawie, skontaktował się z Warner Bros. w celu uzyskania komentarza, ale nie otrzymał odpowiedzi. Firma do tej pory nie zajęła również stanowiska w sprawie zeszłorocznych zwolnień.
Wówczas część pracowników anonimowo wypowiadała się na temat tego, że likwidacja większości etatów w dziale kontroli jakości oznacza więcej obowiązków dla pozostałych pracowników. To z kolei najprawdopodobniej wpłynie w ogromnym stopniu na czas produkcji, a może i jakość ich nowych projektów. Po Suicide Squadzie Rocksteady raczej nie jest w dobrym położeniu względem Warnera, który nie będzie chciał wiecznie tracić na przeciąganiu tej współpracy. Czyżbyśmy oglądali więc powolne wykrwawianie się studia?
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “Suicide Squad już nie jest rozwijane, a ciągle powoli zabija Rocksteady. Przez firmę przetoczyła się kolejna fala zwolnień”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Go woke go broke.
Ale Maxiu, to nie dlatego gra poległa.
To tylko i wyłącznie wina słabej gry ;D
@Ben Dover Zgadza się.
Weź studio znane z gier singlowych i każ mu robić sieciową grę-usługę. Dopraw współpracą z niesławnym SBI, które (bez znaczenia, słusznie czy nie) dla wielu graczy jest w tej chwili synonimem okropnych gier, dodaj do tego jakieś dziwne gender swapy (mrs. Freeze), o które nikt nie prosił, postaci, które mogłyby potencjalnie wygenerować jeszcze jakieś zainteresowanie grą, a potem drap się w głowę, dlaczego się nie udało.
Wielu poległo na tej taktyce. EA z Anthem, Square Enix z MArvel’s Avengers, czy też ostatnio Concord.
No dział kontroli jakości był do wywalenia na zbity pysk po tym cyrku, choć pewnie osoby odpowiedzialne za to że gra wyszła jaka wyszła są bezpieczne i to miało na celu odwrócenie uwagi od nich. I jak przyjdzie najgorsze dla studia to się wepchają gdzie indziej w Warnerze
QA testerów wywalić najłatwiej, ale czy słusznie? Tak naprawdę nie wiemy czy rzeczywiście dali d**y, czy po prostu ktoś wyżej zbywał ich raporty jako nieistotne, albo coś, co się może kiedyś, parę lat po premierze, naprawi. To by nie był pierwszy i ostatni raz, kiedy uwagi testerów trafiały w próżnię.
A to fakt, w każdym razie to wygląda jakby żadnych wiążących testów nie było
Jeśli ci zwolnieni posługują się dziwnymi zaimkami albo mają niebieskie włosy to jest to działanie z korzyścią dla graczy.
A zamiast tego zatrudnią Marka Kerna, który już zaraz uratuje cały przemysł gier jak tylko dasz mu więcej pieniędzy.