Sukces Kingdom Come: Deliverance 2 ucieszył szefa Embracera. Nowy raport pokazuje, że firma mierzy się z trudnościami, ale ma plan na przyszłość
Nowa gra Warhorse Studios powoli dobija do 2 milionów sprzedanych egzemplarzy.
Embracer, niegdyś zbawca branży, kolekcjonujący zapomniane marki i potencjalnie dający im drugie życie, dziś kolejna korporacja, bezlitośnie tnąca koszty, zwalniająca na potęgę oraz anulująca wyczekiwane gry, takie jak nowy Deus Ex. Z perspektywy gracza ostatnio trudno ich lubić, a z perspektywy developera tym bardziej, przede wszystkim z uwagi na agresywną restrukturyzację. Czy po kilku latach ograniczania wydatków – co było związane prawdopodobnie z umową z tajemniczym partnerem – idzie ku dobremu? Czas pokaże. Na razie mamy jedną jaskółkę w postaci Kingdom Come: Deliverance 2.
Sukces Henryka
Przy okazji publikacji raportu za ostatni kwartał, szef Embracera, Lars Wingefors wypowiedział się o sukcesie nowej produkcji Warhorse Studios, zwracając uwagę na to, że gra w dobę od premiery znalazła milion nabywców. Wingefors nie podał dokładnych liczb, ale obecnie sprzedaż „zbliża się do 2 milionów”.
Wierzmy, że gra będzie nadal generowała przychody w nadchodzących latach, podkreślając wyjątkową jakość, poziom immersji oraz atrakcyjność Kingdom Come: Deliverance 2. Warhorse Studios ma solidną mapę rozwoju oraz konkretny plan na nowe treści na przestrzeni kolejnych 12 miesięcy. To powinno zapewnić angażujące doświadczenie całej społeczności.
To akurat fakt – developerzy planują kilka dużych dodatków, wczoraj ogłoszono nadchodzące wsparcie dla modyfikacji. Chociaż początkowy hype pewnie będzie powoli opadał, zwycięstwo kolejnego po Baldurze erpega jest nie do zakwestionowania.
Problemy Larsa
Na dobrych wiadomościach z Czech raczej kończą się pozytywy Embracera. Kwartał zakończony wraz z końcem grudnia ubiegłego roku przyniósł stratę – sprzedaż spadła o 3% rok do roku. Ma to związek przede wszystkim z bardzo słabą sprzedażą w segmencie gier na PC i konsole: w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, firma zanotowała spadek aż o 23%. O znikome 2% wzrosły przychody z rynku mobilnego, natomiast jeśli spojrzymy szerzej, to okaże się, że wyniki z 9 miesięcy ubiegłego roku są w miarę stabilne. Wzrost organiczny osiągnął umiarkowane 7%, firma zabezpieczyła gotówkę na dalsze inwestycje i patrzy w przyszłość optymistycznie, stawiając na rozwój posiadanych marek.
Aktualnie firma rozwija 10 tytułów z segmentu AAA przeznaczonych na pecety i konsole, a dwa z nich mają ukazać się jeszcze przed końcem roku podatkowego, czyli przed 31 marca. Tymczasem w trakcie I kwartału nie przewidują żadnej znaczącej premiery.
Liczba tworzonych gier nie bierze pod uwagę premier w obecnym kwartale oraz projektów finansowanych zewnętrznie. Chcemy jednak zapewnić, że w każdym przypadku mamy miejsce na wydłużenie procesu tworzenia, by poprawić jakość produktu, tak jak miało to miejsce w przypadku Dead Island 2 i Kingdom Come: Deliverance 2.
Z naszej perspektywy chyba największą premierą Embracera będzie nadchodzący remake Gothica, ale o nim Wingefors wspomina tylko w kontekście produkcji ze średniego segmentu. Co ciekawe, na tej samej liście pojawia się Titan Quest 2, jak również REANIMAL, Fellowship, Deep Rock Galactic: Rogue Core, pełna wersja Wreckfesta 2 czy Satisfactory na konsolach. Te tytuły mamy otrzymać już w kolejnym roku podatkowym, czyli ukażą się najpóźniej przed końcem marca 2026.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.