Cały świat czeka na Diablo IV. A ja mam z nim problem [OPINIA]
W końcu! Koniec czekania. Premiera Diablo IV za pasem – i cieszę się niesamowicie, bo ograna w zeszłym tygodniu zamknięta beta bardzo mi się podobała, ale jednak... nie jest to dla mnie wymarzony sequel.
Miałem nadzieję na coś bardziej niesamowitego. Coś, co sprawi, że będę zbierał szczękę z podłogi. Zamiast tego wygląda na to, że dostaniemy po prostu bardzo solidną kolejną odsłonę serii: i szkoda, bo po Blizzardzie spodziewałem się trochę więcej.
W becie wbijecie maksymalnie 25. poziom doświadczenia, spróbujecie się z wszystkimi klasami (barbarzyńca, łotr, nekromanta, czarodziej oraz druid) oraz pozwiedzacie wyłącznie tereny z pierwszego aktu.
Przede wszystkim Diablo IV ma nieco wolniejsze tempo niż Diablo 3. Na 25. poziomie w „trójce” działo się więcej – zarówno pod względem wielkości fal mobów, jak i zakresu umiejętności naszej klasy. Ale podkreślam – to nic złego, bo gra się naprawdę super, a bardziej metodyczne wybijanie hord wrogów zostało zaprojektowane z głową.
A co mi się dokładnie nie podobało, dowiecie się z mojego wideo:
Czytaj dalej
Z redakcją związany jestem jakoś od 2013 roku. Poza pisaniną to jestem sobie dyrektorem artystycznym w CD-Action (nienawidzę nazwy tego stanowiska), gdzie wymyślam layouty, składam magazyny do kupy i projektuję okładki, a na naszym youtube'owym kanale pajacuję przed kamerą. Crash Bandicoot > gry z Mario.