Szpile: Geralt centaurem, a Mass Effect serialem
Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.
📍 Jak sprzedaje się nowy Dragon Age? Według dobrze poinformowanych „nieco gorzej” niż Star Wars Outlaws oraz „niemal tak samo” jak Dragon’s Dogma 2 i Final Fantasy 7 Rebirth. …Mało konkretnie? To macie więcej szczegółów: sprzedaż „jest niezła”, a doprecyzowując, „wyniki nie są może pozytywnie wstrząsające, ale też nie okropnie słabe”. …I wszystko jasne. Prawda? Prawda?! Czyli: jak wiele powiedzieć, by jednak nie powiedzieć, że jak na grę AAA tworzoną przez siedem lat i z dużym budżetem, to sprzedaż wypada raczej mizernie.
📍 Po tym, jak Ubisoft wyłączył serwery The Crew, dwójka Amerykanów zdecydowała się go pozwać za to, że uczynił zakupione przez nich fizyczne kopie gry niegrywalnymi. Krótko mówiąc, gracze poczuli się oszukani tą zagrywką. Cóż, liczę, że Ubi w efekcie znajdzie się w tarapatach. Po angielsku brzmi to lepiej: Gamers feel sCREWed because The Crew is screwed… and I hope Ubi gets screwed. Hell, yeah!
📍 Dlaczego Concord okazał się taką wtopą? Próbę wyjaśnienia tego stanu rzeczy podjął jeden z prezesów Sony, Hiroki Totoki. Generalnie to jego zdaniem problemem była struktura firmy i wynikające z tego kłopoty z komunikacją oraz brak należytej kontroli nad poszczególnymi „kamieniami milowymi” gry itd. A do tego dodał skromnie, że „wciąż się uczą”, oraz stwierdził filozoficznie, że gdy wypuszcza się nowe marki, to nigdy nic nie wiadomo (jak zostaną przyjęte). No cóż, widać 30 lat z hakiem obecności w branży gamingowej to jeszcze dla „niebieskich” ciut za mało, by poznać tajniki tworzenia i reklamowania gier. Musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość, za 10-20 lat już będą to z grubsza ogarniali. Może.
📍 Tenże prezes powiedział w czasie tej samej sesji Q&A, że konta PSN dla grających w produkcje Sony na PC nadal będą obowiązywać. Nawet jeśli gracze zamierzają się z tego powodu wkurzać, bo… rzeczone konta tworzą „środowisko sprzyjające bezpiecznej i swobodnej zabawie, aby utrzymać porządek w grach”. Nie wiem, jaki to „porządek” w tytułach single firma chce w ten sposób wprowadzać… A wy?
📍 Disney zabiera się za nową trylogię „Gwiezdnych wojen”, ale już nie poświęconą Skywalkerom, bo tamten temat wszak na amen zarżnął… Jako odwieczny fan „Star Warsów” od 1979 po prostu zacytuję Luke’a i Anakina: „Noooooooooooo!”.
PS Na pociechę – drugi sezon „Andora” ukaże się wiosną.
📍 Dotarliśmy już chyba do końca internetu – oto fotka z moda zmieniającego Geralta w… centaura. CEN-TAU-RA. Hmmm… wio, Płotek!
📍 Niejaki Jesse „EveryGameGuru” Keighin regularnie i wielokrotnie transmitował gry Nintendo na kilkanaście dni przed ich premierami, wykorzystując pirackie kopie. Wielkie N w końcu straciło do niego cierpliwość i pozwało streamera za całokształt na gruby hajs – rzędu 7,5 mln dolarów. Pozwany popłakuje teraz w necie, że „kapitalizm to rak”… i zachęca do piracenia gier Nintendo, podając linki, skąd je można pobrać. Bezczelne to firmy, nie pozwalają uczciwym piratom bogacić się na swej pracy.
PS Gdyby jakiś wasz kolega pytał o te linki, to niech się pocałuje w nos.
📍 Sony kombinuje nad patentem, który umożliwi „wsteczne przewijanie” singlowych gier. Sfuszerowałeś coś? Nie ma problemu, wciskasz „rewind”, cofasz się do momentu przed tą fuszerką i próbujesz ponownie, aż do skutku. Kurde, za moich czasów to się nazywało „ech, wgram sejwa”. ☺
📍 W poprzednich Szpilach narzekałem mocno na brak informacji o nowej odsłonie Mass Effecta. Tych wprawdzie nadal nie mamy, ale na pocieszenie: podzielono się wiadomością, że Amazon bierze się za ekranizację ME! Nad serialem pieczę sprawuje Michael Gamble – weteran BioWare. A wśród scenarzystów jest gość od „Szybkich i wściekłych 9”. Jak to mówią, cieszę się i boję, bo jak dla mnie to wyzwanie znacznie większe – finansowo i nie tylko – od adaptacji Fallouta. Obyśmy tylko nie zrobili się zbyt szybko wściekli…
📍 Pora na najbardziej chyba szokujący news tygodnia: „Były pracownik Rockstara przewiduje sukces GTA 6”. To niemal tak samo zaskakujące jak informacja w innym newsie, że ta gra zapewne wyjdzie na PC. No, kto by przypuszczał po tym, jak wszystkie wcześniejsze odsłony GTA się na nim nie pojawiły… To ja też mam dla was kolejną odkrywczą informację: a wiecie, że dziki srają w lesie?!
📍 Film „Borderlands” – ja osobiście nazywam go „Boredlands” – to wprawdzie crap i finansowa wtopa, ale ludzie z Take-Two i tak są z niego zadowoleni, ponieważ po premierze produkcji wzrosła sprzedaż gier z tej serii. To na pewno jakaś pociecha dla wytwórni filmowej i jej udziałowców. Co nie?
Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.