Zwolnienia w Rocksteady. Klapa Suicide Squad: Kill the Justice League uderza w developerów

Kiedy 2 lata temu współzałożyciele Rocksteady poinformowali o swoim odejściu, wiadomo było, że sytuacja robi się skomplikowana. Premiera Suicide Squad: Kill the Justice League odsłoniła karty i obnażyła słabość twórców Batmana: Arkham – przypominam, że tytuł w pierwszym tygodniu bytności na rynku przegrał walkę o uwagę graczy z Arkham Knightem. Dalej nie było lepiej, bo chociaż sama produkcja stała się minimalnie lepsza, to i tak nie spełniła oczekiwań Warnera i graczy, którzy nie wrócili nawet po dodaniu do zabawy Jokera.
200 milionów straty to nie są pieniądze, jakie korporacja może zbagatelizować – tym bardziej że dalsze próby reanimowania Suicide Squadu spełzły na niczym. Kwestią czasu było wprowadzenie zmian i te właśnie nadeszły – w Rocksteady rozpoczęły się zwolnienia. Jak donosi Eurogamer, w ciągu ostatniego miesiąca dział kontroli jakości zmniejszono o połowę, jako powód wskazując słabe wyniki ostatniej gry. Na jednym dziale się nie skończyło, ponieważ inny pracownik przyznał, że został zwolniony w trakcie urlopu ojcowskiego. Redukcja objęła zarówno developerów z młodszym stażem, jak i tych zatrudnionych od lat.
Pracownicy Rocksteady anonimowo przyznali, że takie uszczuplenie działu kontroli zrzuci więcej pracy na barki pozostałych developerów, co to oznacza oczywiście jeszcze więcej potencjalnych problemów w przyszłości.
Suicide Squad: Kill the Justice League ma otrzymać ostatecznie tylko kilka sezonów, a potem prawdopodobnie gra szybko zostanie zamieciona pod dywan i zapomniana. Czy do tego czasu w Rocksteady zostanie chociaż garstka pracowników, czy nauczką wyniesioną z pracy nad Legionem Samobójców będzie samobójczy strzał w całe studio? Czas pokaże.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “Zwolnienia w Rocksteady. Klapa Suicide Squad: Kill the Justice League uderza w developerów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Właściwie to zrozumiała decyzja: po co im dział kontroli jakości, skoro nie wykrywa słabej jakości gry, a nawet jeśli wykrywa, to i tak zostaje to zignorowane?
I jak zwykle za decyzje góry konsekwencje ponoszą ci na dole, nic nowego.
..ciągu ostatniego miesiąca dział kontroli jakości zmniejszono o połowę, jako powód wskazując słabe wyniki ostatniej gry..
No to super dział doznał uszczerbku xd.
Teraz na pewno będzie lepiej… prawda? ¯\_(ツ)_/¯
Chciałbym wierzyć, że ktoś tam ma pomysł na odratowanie tego studia, ale pewnie nie, nikt nie ma. Oby ich następna gra była bardziej podobna do Arkham i nie była nostalgia baitem.
Coś czuję, że WB jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa w temacie dobijania Rocksteady. Prócz zwolnień, pozostała na stanowiskach reszta ekipy dostanie misję specjalną celem podreperowania budżetu: stworzenie mobilki z postaciami DC. Albo Rocksteady do końca będzie podwykonawcą przy innych projektach, które i tak prędzej czy później WB zarżnie (na razie pomagają przy rozszerzonej wersji Dziedzictwa Hogwartu). I co najlepsze/najgorsze, gracze rozpisywali takie scenariusze już w momencie zapowiedzi Suicide Squad: Kill the Justice League. Prawie jak samospełniające się proroctwo, tylko że nie, bo piłka leżała po stronie WB i można było tego uniknąć. No wybitne talenty na kierowniczych stanowiskach tam pracują, wybitne.
Prezes: [patrzy w Excela] Zróbcie mi looter shooterową grę usługę, bo to teraz modne i dorzućcie paru mniej popularnych nieużywanych komiksowych klaunów, po co mają się kisić w kącie. Nie wiem, których, nie znam się na tych pierdołach, sprawdźcie sobie. A, i nawiążcie współpracę z tą firmą, o której w sieci jest tak głośno, z tym całym SBI. To na pewno przyciągnie odbiorców.
Pracownicy: Ale szefie, przecież tego rodzaju gier jest cała masa, a te niepopularne postacie nie bez powodu nie są zbyt popularne, I my w ogóle nie mamy doświadczenia w robieniu sieciowych gier-usług. Nic z tego nie będzie.
Szef: Nie płacę wam, za myślenie. Do roboty!
Kilka lat później.
Szef: [patrzy w Excela] Coście za gówno zrobili!? Przecież nikt tego nie chce i straciliśmy setki milionów! Partacze! Patałachy! Nie macie tu czego szukać, zwalniam was!
Niestety ta branża coraz częściej tak wygląda.
„a te niepopularne postacie nie bez powodu nie są zbyt popularne”
Harley Quinn została raz nazwana czwartym filarem DC Comics obok Batmana, Supermana i Wonder Woman. Nazwanie jej niepopularną byłoby poważnym nieporozumieniem.
OK, z Harley zgoda. Ale czy Legion Samobójców jako całość i poszczególni bohaterowie poza Quinn są tak znani i cenieni?