21.02.2023, 15:00Lektura na 2 minuty

Call of Duty trafi na Nintendo! Microsoft podpisał umowę na 10 lat

Sony raczej dalej nie chce podpisać umowy gwarantującej obecność m.in. Call of Duty na PlayStation. Nintendo jest ostatnią szansą Microsoftu na zielone światło od CMA?

Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft, odcinek... a, kto by to liczył. To tak gwoli przypomnienia najważniejszych kwestii: Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków, który zainteresował się sprawą przejęcia właścicieli Call of Duty we wrześniu zeszłego roku, wyraził swoje zaniepokojenie dotyczące potencjalnych reperkusji dla brytyjskich graczy w postaci np. wyższych cen gier, gdyby do zakupu Activision doszło. Long story short: sprawa potoczyła się o tyle zabawnie, że CMA zdecydowało się wyrazić zgodę na przejęcie, jeśli Microsoft podpiszę 10-cioletnią umowę z Sony, gwarantującą obecność serii strzelanek na PlayStation. To spora kłoda pod nogami giganta z Redmond, ponieważ taka propozycja najpewniej już kiedyś padła... i nic z niej nie wyszło.

Co więcej, Sony prawdopodobnie odrzuciło ją po raz kolejny, o czym może świadczyć podpisanie umowy o podobnych warunkach z Nintendo. Microsoft wspominał o tym co prawda wcześniej, ale wtedy była mowa, że dojdzie do tego dopiero PO przejęciu. Ale żeby być fair: mówiono o tym jeszcze w czasach, kiedy szef Microsoftu był pewny, że do przejęcia dojdzie. Data podpisania umowy z Nintendo też jest z pewnością przypadkowa, bo miało to miejsce... dzisiaj (a przynajmniej dzisiaj się dowiedzieliśmy). A do jutra, 22 lutego, obie firmy (tj. Microsoft oraz Sony) miały przekazać swoje odpowiedzi dotyczące umowy, aby CMA miało chwilę na podjęcie ostatecznej decyzji.

Microsoft podjął więc całkiem duży krok, ale był już gotowy na to wcześniej. Na tym jednak problemy się nie kończą, ponieważ nie tylko CMA miało obiekcje dotyczące przejęcia Activision Blizzard – a o swoim zaniepokojeniu mówili nawet giganci w postaci Nvidii oraz Google'a. Nie zapominajmy, że nad całą sytuacją cały czas wisi jeszcze Komisja Europejska. A skoro o niej mowa, to Bruksela szykowała się do formalnego sprzeciwu, ale decyzję komisji poznamy dopiero 11 kwietnia, bo na wtedy jest wyznaczony ostateczny termin.

Trudno jednoznacznie orzec, czy umowa Microsoftu i Nintendo może odwrócić kiepską sytuację giganta z Redmond, ale na pewno udało się w ten sposób zapunktować w oczach CMA. A sytuacja wymusza na Microsofcie walkę o każdy najmniejszy plusik.

A skoro mowa o tych nawet najmniejszych plusikach, to mielibyśmy taki, gdyby do przejęcia faktycznie doszło. W przeciwnym razie będziemy musimy się zmierzyć z tym, że Bobby Kotick pozostanie głową Activision Blizzard.


Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze