Cyberpunk 2077: Czekając na dodatek, pobawimy się frisbee

Choć sytuacja po fatalnej premierze Cyberpunka 2077 zdążyła się ustabilizować, CD Projekt Red ma przed sobą wciąż kilka wyzwań. Zaprezentowane kilka dni temu wyniki finansowe za 2021 rok przewyższyły oczekiwania analityków, ale niestety inwestorzy nie zareagowali na nie tak entuzjastycznie. W zeszłym tygodniu akcje CD Projektu osiągnęły najniższy poziom od 2018 roku. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy była rozczarowująca informacja o przesunięciu premiery dużego dodatku do Cyberpunka 2077 na przyszły rok. Ale Redzi mają wciąż nowe pomysły na rozwijanie tej marki – i nie wszystkie są związane z grami.

Dowodem na to jest najnowszy limitowany gadżet CD Projekt Red Gear, który pojawił się w sklepie polskiej firmy. Latający dysk LED Tyger Claws to frisbee godne cyberpunkowej metropolii, na dodatek nawiązujące stylistyką do jednego z najpotężniejszych gangów Night City. Dysk ma 27 cm średnicy i wyposażono go w sterowane żyroskopowo diody LED, które działają w pięciu trybach oświetlenia. Frisbee jest wodoodporne i ma pozwolić na 2 godziny zabawy na jednym ładowaniu.

A tak wygląda w akcji:

Jak nietrudno się domyślić, gadżet od razu wywołał w sieci lawinę złośliwości ze strony graczy. Wystarczy wejść do sekcji komentarzy na YouTubie, by poczytać, że choć frisbee samo w sobie może się podobać, to nie brakuje rozczarowanych graczy, którzy najpierw woleliby zagrać w porządnie połataną grę i dodatek do niej, o którym słyszą przecież od dawna. Nie brakuje również komentarzy związanych z ceną gadżetu, którą ustalono na... 320 zł (+ koszty wysyłki).

Jeśli mimo wszystko jesteście zainteresowani zamówieniami przedpremierowymi, to można je składać TUTAJ. Premierę Latającego dysku LED Tyger Claws ustalono na grudzień. Może akurat będzie na drugie urodziny Cyberpunka 2077...