Wiedźmin Remake: Nadchodzą duże zmiany względem oryginału
Myślę, że nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że remake pierwszej odsłony Wiedźmina CD Projektu Red jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier w Polsce. Pomimo ponad 17 lat na karku, oryginał wciąż potrafi wciągnąć na długie godziny, a fani przygód Białego Wilka wracają do niego z sentymentem. Nic więc dziwnego, że informacja o tworzeniu remake’u produkcji, do tego na Unreal Enginie 5, wywołała takie poruszenie wśród społeczności.
Pojawiało się jednak sporo pytań, dotyczących ostatecznego kształtu nadchodzącej gry. Czy dostaniemy otwarty świat? Co z systemem walki? Czy niesławne karty seksu zostaną usunięte? Na część z tych pytań znamy już odpowiedź, wiemy w końcu, że gra będzie dziać się w otwartym świecie. Inne kwestie pozostają jednak zagadką, chociaż po słowach Jakuba Rokosza, szefa studia Fool’s Theory odpowiedzialnego za remake Wiedźmina, możemy mniej więcej przewidzieć, czego się spodziewać.
W wywiadzie udzielonym magazynowi Edge Rokosz przyznał, że w grze znajdują się elementy, które wymagają całkowitego przeprojektowania.
Przede wszystkim potrzeba nam szczerej, racjonalnej analizy, by ocenić, które elementy gry są po prostu kiepskie, przestarzałe i wymagają stworzenia od nowa.
Po takim stwierdzeniu pierwszym, co nasuwa się na myśl, są niesławne karty seksu, które Geralt zbierał po każdym szale uniesień z przedstawicielką płci pięknej. Mechanikę krytykował nawet sam jej twórca, Karol Kowalczyk, który przyznał, że nie chciałby, aby znalazła się ona w remake’u gry.
Inną kwestią wymagającą całkowitego przeprojektowania może być system walki. Toporna i dość nużąca mechanika polegająca na klikaniu na przeciwnika w odpowiednim momencie nie przystaje do dzisiejszych standardów RPG akcji, więc prawie na pewno otrzymamy coś nowego. Obstawiam, że będzie to model podobny do tego z Wiedźmina 3.
Nie znamy jeszcze daty premiery remake’u Wiedźmina, jednak wiemy, że ukaże się on dopiero do wyjściu Wiedźmina 4, będącego początkiem nowej trylogii osadzonej na Kontynencie. Zatem, żeby sparafrazować pewnego zielonego ogra, „trochę se jeszcze poczekamy”.
Czytaj dalej
50 odpowiedzi do “Wiedźmin Remake: Nadchodzą duże zmiany względem oryginału”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Na tym etapie przerzucam oczami jak widzę określenie „karty seksu”, jakby to był jedyny powód dla którego cały ten remake w ogóle powstaje. Do tego stopnia, że nawet byłbym zadowolony, jakby je z powrotem wrzucili, tak na przekór wszystkiemu i na złość tym wszystkim, którzy do tej pory nie potrafią odpuścić tematu po 15 latach. Nomen omen seksu na tych karcianych artach nie było za grosz, a były przy tym całkiem ładnie wykonane. Wiele hałasu o nic.
@MESERSZMITOS Wiele hałasu o nic to będzie, kiedy pospolite ruszenie w obronie tych kart skrzykną ludzie, dla których usunięcie tego elementu przekreśli sens istnienia gry. 🙂
Jak zwykle widzisz tylko jedną stronę. Zaraz zobaczysz jak wpadną tu białorycerzyki i zrobią gnój. Ale wtedy Twojego komentarza nie będzie 🙂
Te karty to jest taka nieistotna pierdoła w Wieśku, że nic tylko patrzeć z politowaniem nad takimi dyskusjami.
Pola, Wyzima, walka, system rozwoju, poziom grafiki. To są rzeczy istotne, a nie jakieś skrajno lewacko-prawackie przepychanki w duchu woke.
Mam nadzieję, że kiedyś zrobicie reedycje WSZYSTKICH numerów, gdzie kiedyś zażartowaliście z kobiet bądź z innych teraz cenzurowanych rzeczy. Z wyciętą zawartością rzecz jasna.
Są one nazywane kartami seksu bo to grafiki przedstawiające nagie kobiety, które gracz odblokowuje gdy poprowadzi Geralta ku kolejnym podbojom miłosnym, czasem wynikającym ze stosunkowo absurdalnych scenariuszy jak na serię, która lubi cieszyć się opinią nieco bardziej przyziemnego fantasy.
@XSCORPIONX Czy w CDA pojawiały się kiedyś żarty, które nie powinny były się pojawić? Tak. Czy jesteśmy z nich dumni? Nie. Niektórymi jesteśmy teraz zażenowani. Czy wycięliśmy je z wydań archiwalnych dostępnych w naszym sklepie albo wytniemy z kolejnych wrzuconych tam roczników? Nie. Co było, to było, czasu nie cofniemy. Niewybredny humor jest swego rodzaju świadectwem ówczesnej kulejącej wrażliwości społecznej, ale też postępu, jaki się w tej materii dokonał. Bo czy pozwalamy sobie wciąż na takie żarty w CDA? Nie, i to nie dlatego, że „woke coś tam, coś tam”, tylko dlatego, że zwyczajnie byłoby nam wstyd puścić w druku albo na stronę np. żart zrównujący kobietę ze zmywarką.
Jeśli według Ciebie widzę tylko jedną stronę tematu kart erotycznych w Wiedźminie, to chętnie dowiem się, jaka jest ta druga. Uważam, że tylko dzieci i janusze z najobfitszym wąsem mogą nie kumać, że sprowadzanie kobiet do trofeów, a relacji intymnych do cycków w klaserze jest żenująco gówniarskie. A ja nie chcę, żeby gry traktowały mnie jak gówniarza. I nie chodzi tu o żadne „lewacko-prawackie przepychanki w duchu woke”, tylko o elementarną przyzwoitość i szacunek do kobiet (a szerzej – do ludzi w ogóle). To jest przedziwne, że takie wartości uważa się wrogie i się nimi gardzi.
Zgadzam się całkowicie z tym, że te karty są kompletnie nieistotne dla gry, ale tym bardziej nie potrafię pojąć, że dla niektórych urosły do rangi jakiegoś symbolu, którego usunięcie ją okaleczy. Założymy się, że tacy ludzie będą rozdzierać szaty, jak tylko pojawi się potwierdzona informacja, że kart w remake’u nie ma? I to będzie ten hałas o nic, o którym pisałem, bo te karty nie wnosiły do gry dosłownie niczego.
Mam Ci wytłumaczyć jaka jest ta druga strona? Histeryczne wrzaski i doszukiwanie się seksizmu, mizoginii w popkulturze na siłę. Wczoraj widziałem wystąpienie Jima Carrey na Oskarach 1999. Żart był na temat kobiet, i to kobiety śmiały się najgłośniej. Wiesz czemu? Pewnie nie, więc Ci powiem: BO TO BYŁ ŻART.
Taka jest istota żartu oraz komedii. Przedstawić coś w krzywym zwierciadle. Nikt nie przedstawia kobiet jako zmywarki. Nikt na serio. To jest jakieś szaleństwo co wy tu uskuteczniacie.
Ostatnio Hollywood zatrudniło PRZYZWOITKI do pracy na planie. Przyzwoitki! Żeby faceci nie molestowali xD Ciekawe co na to Cichopek 😀 😀 😀
Wracając – seks jest elementem życia. Co ja Ci w ogóle tłumaczę? Sypiamy z kobietami, one z nami. Bo tak to na co dzień wygląda, a później pamiętasz całe życie i wracasz do wspomnień. BO TAKIE JEST ŻYCIE. Dziewczyny pamiętają, my pamiętamy. Wiedźmin jest mężczyzną, w książkach JEST HETERO. Więc tego typu znajomości znalazły się na kartach. 'Trofeum’ te karty będą nazywać redaktorzy jak Ty i incele zachłyśnięci woke. Myślisz że ktoś inny tak patrzył na te karty? „Chodźcie do mnie ziomki, pokażę wam pierwszego Wieśka i kartę z Abigail – takie ma cyce!”. Tak widzisz graczy? Naprawdę? Gdyby, podobnie jak C2077, była do wyboru bohaterka i kolekcjonowałaby karty facetów nikt by się nie popruł.
Kończąc, jak kiedyś powiedział Quetz: WYLUZUJ, TO TYLKO GIERKA. PO CO TA AFERA? 🙂
„Wiedźmin jest mężczyzną, w książkach JEST HETERO”
Uważaj, bo w remak’u może już nie być 😀
CORMAC skoro już wspominasz o starych numerach – kiedy do cholerki pojawią się kolejne numery archiwalne?
@XSCORPIONX Co wystąpienie Jima Carreya z 1999 roku ma wspólnego z kartami w Wiedźminie i czego ma dowodzić to, że kobiety śmiały się z jego żartów? Śmiały się, bo najwyraźniej żarty były śmieszne. Sam uwielbiam „South Park” i „Family Guya” i podzielam pogląd Ricky’ego Gervaisa, że można żartować ze wszystkiego, pod warunkiem, że żart jest śmieszny. Nie wiem tylko, dlaczego nagle rozmawiamy o żartach i jakichś przyzwoitkach na planie w Hollywood, skoro dyskusja dotyczyła kart w Wiedźminie.
Druga sprawa: daruj sobie proszę jakieś dziwne wykłady o tym, że seks jest częścią życia, a szczególnie insynuacje, że tego nie rozumiem. Ja nie mam problemu z tym, że w dziełach kultury pojawia się seks. Uważam po prostu, że podejście do niego w pierwszym Wiedźminie było gówniarskie i że remake powinien uciec od takiego podejścia jak najdalej. Pewnie mi nie uwierzysz (bo przecież w Twojej głowie jestem wcielonym lewackim diabłem i najlepiej wiesz, co myślę), ale uważam, że gdyby bohaterka gry kolekcjonowała sobie facetów jak trofea, to byłoby to tak samo prostackie podejście do relacji intymnych i byłbym zniesmaczony tak samo.
Swoją drogą, nie przypominam sobie, żeby w książkach Sapkowskiego Geralt był typem kolesia „kolekcjonującego” nic nieznaczące przygody na jedną noc. Mogę się mylić, ale chyba było mu dużo bliżej do romantyka kryjącego się za cynizmem – i w takim kontekście karty w grze nie tylko nic nie wnosiły, ale wręcz wypaczały jego osobowość.
A jeśli chodzi o to, jak widzę graczy… Cóż, widzę ich takimi, jakimi sami się malują w internecie. I nie, nie twierdzę, ze wszyscy są prostakami, seksistami, rasistami itp., ale widzę sporo takich graczy. Nie żeby ta grupa różniła się pod tym względem od fanów seriali, muzyki czy ogólnie społeczeństwa…
@KRZOLWIK Nie wiem, kiedy pojawią się starsze roczniki. W skrócie problem z nimi jest taki, że w przeciwieństwie do tych numerów archiwalnych, które są już dostępne w naszym sklepie, nie mamy ich w postaci cyfrowej. Oznacza to, że każdy numer trzeba byłoby zeskanować, a potem obrobić strona po stronie, żeby PDF-y wyglądały porządnie. Chcielibyśmy to kiedyś zrobić, ale przy ograniczonych mocach przerobowych i ogromie innej pracy, którą musimy ogarniać, nie jest to nasz priorytet.
Wyskoczyłeś z argumentem o „wrażliweości społecznej”, jako tej, której kiedyś nie było, a że niby teraz jest większa. Stąd mój krótki wypad w kierunku kinowych przyzwoitek i Pani Kasi Cichopek, której styl pracy bardzo by ucierpiał, w przypadku wprowadzenia u nas takiego rozwiązania. Wracając – moje insynuacje o życiu erotycznym w życiu człowieka były celowe. Masz zdjęcie którejś ze swoich ex? Albo miałeś? Albo znasz kogoś kto miał? Przecież to upamiętnienie podboju seksualnego Ty niedojrzały erosomanie!
Kończąc, bo ja naprawdę Cię lubię odkąd jesteś w redakcji, ja się nie chce kłócić. Wkurwia mnie po prostu, że piszesz mi o wrażliwości, równości, głosicie w Redakcji jakieś hasełka, żeby wydawca nie pomachał paluszkiem. Jednak patrząc prawdzie w oczy, sprzedajecie nowoczesna hasełka, które absolutnie nie mają świata naprawić, tylko prowadzą do większych podziałów, a różnią się tylko tym, że noszą okładkę 'poprawnych’.
Ta sama lewica – chciałeś diable, to masz 😀 – śmieje się z papieża, Zimnego Lecha, a nie pozwala się śmiać z np. Adamowicza. Nie biorę udziału w tej śmiesznej wojence, takie wycieczki jak ta dzisiejsza tutaj, to wyjątek, bo już nie mogłem znieść awantury o karty w Wieśku, podczas gdy w GTA, Mafii np. mamy takie 'kwiatki’, że te karty przy tym, to najmniejsza pierdołka świata.
Powiedziałem co myślę, nie będę już polemizował. Życzę Ci miłego wieczoru 🙂
@meserszmitos karty były spoko, ale ich obecność gwałtownie podnosi kategorię wiekową, bo w USA dzieciak może sobie broń kupić w hipermarkecie, ale broń boże żeby cycka nie zobaczył.
@XSCORPIONX Spoko, nie zależy mi na tym, żeby ciągnąć tę dyskusję, ale do jednej kwestii muszę się odnieść. Za czasów Bauera teoria, że steruje nami Merkel, śmieszyła mnie, ale od biedy byłem w stanie zrozumieć, że może mieć sens w głowie paranoika z hoplem na punkcie wszechwładzy Niemiec, zwłaszcza w kontekście antyniemieckich nastrojów u części społeczeństwa i tzw. elit. Ale teraz, kiedy w praktyce wydajemy się sami? Kto niby miałby decydować, jaki światopogląd mamy reprezentować? Gaming Tech Esports Media, które figuruje w stopce CDA, to my, spółka powołana po to, żeby ogarniać konkretnie naszą działalność, a nie żadna złowroga korporacja z utajonym programem politycznym. 🙂 Nie „sprzedajemy nowoczesnych hasełek”, tylko zachowujemy się w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami. Miłego wieczoru.
@XSCORPIONX podoba mi się jak wychodzą nowe gry ze scenami największych dewiacji seksualnych i jest to super i cool, wręcz celebrowane jako wielki postęp – oczywiście, gdy napiszesz cokolwiek krytycznego na ten temat to jak pisałeś „Wyluzuj, to tylko gra, heloł!” XD
Lecz, gdy mowa o grach sprzed tych „wielkich kroków” i progresu z hetero postacią to już nagle to nie jest tylko gra i spoko wyluzuj, tylko trzeba to zmienić jak najszybciej, seksizm, mizoginia, fatfobia pewnie jeszcze i ogólnie toczenie piany z ust, a jak tego bronisz to jesteś bigot i co tam jeszcze lubią za hasła rzucać w każdą stronę xD
Żeby nie było, wisi mi czy będą te karty czy nie.
XSCORPIONX
„Taka jest istota żartu oraz komedii. Przedstawić coś w krzywym zwierciadle.”
A zauważyłeś, że nie ma obecnie komedii i parodii? Bo zaraz jakieś płatki będą to brać do siebie i będzie potrzeba kolejnych tysięcy psychologów, bo biedaczek nie radzi sobie z życiem. Obecny świat jest żałosny, kobiety w filmach/grach nie pokażą kawałka ciała, bo się jacyś aktywiści przyczepią, ale na plażach masz pełno kobiet topless, albo w ogóle less. Na Twitchu same ciałem przyciągają oglądających, ale w filmach najlepiej jakby były w kombinezonach. Było tyle fajnych parodii jak Naga Broń, Hot Shots, Akademia Policyjna. Teraz wszyscy mają kije w dupie i wszystko traktują bardzo serio. Oglądałeś Akademię Policyjną? Pamiętasz tę cycatą policjantkę? Obecnie tą postać grałaby jakaś płaska deska, bo jak cycki to seksizm. Jakby był remake Nagiego Instynktu to zapewne bez słynnej sceny. Albo „Głupi i Głupszy” – wyobraź sobie, że film powstaje obecnie i w głównych rolach są czarni. Zaraz będzie afera, że film przedstawia czarnych jako idiotów. Wszystko brane na poważnie, nie można z niczego pożartować. Cały czas liczę, że Putin nie wytrzyma i odpali atomówkę. Zacznijmy od nowa i nie popełniajmy ponownie błędów, przez które ten świat jest jaki jest. Jest jakąś makietą, to sztuczny twór, gdzie wszystko jest do obrzydzenia przyzwoite. Jak święta z rodziną, gdzie się wszyscy uśmiechają, ale to nie są szczere uśmiechy, bo normalnie ci ludzie wcale tacy nie są. Obecnie mamy takie święta przez 365 dni w roku. Wszyscy udają przyzwoitych, pokazują jak to jakieś odstępstwo od narzuconych norm ich oburza. Wszyscy mają się uśmiechać do wszystkich, ale z niczego nie śmiać, oburzać na pokazanego cycka, jakby to było zło wcielone. Rzygam tym już.
@PLAYSTATIONFANBOY Serio? Masz nadzieję, że „Putin nie wytrzyma i odpali atomówkę”, bo „wszystko jest obrzydliwie przyzwoite”? Spróbujesz zastanowić się sam nad tym, co pleciesz, czy nie ma szans?
> Cały czas liczę, że Putin nie wytrzyma i odpali atomówkę. Zacznijmy od nowa i nie popełniajmy ponownie błędów, przez które ten świat jest jaki jest.
Gorąco polecam taki film „Threads” z 1984 roku, może przynajmniej przemyślisz po nim kwestię „zaczynania od nowa” po odpaleniu atomówki…
@PlaystationFanboy Kto cię skrzywdził, żeś taki płatek śniegu. To już trochę podchodzi pod obsesję. Serio chcesz zginąć od atomówki „żeby było lepiej?”
@SOLNICZKA Przecież kolega Playstationfanboy nie zginie w tej wojnie. Mnóstwo ludzi umrze natychmiast od fali uderzeniowej. Niewyobrażalna liczba skona w męczarniach, gdy choroba popromienna będzie rozkładać ich ciała. Reszta zacznie mordować się nawzajem za bułkę, manierkę skażonej wody, lekarstwa albo odrobinę władzy na dzielni. Ale przecież to wszystko będą ludzie o poglądach odmiennych od tych, które wyznaje Playstationfanboy, bo wojna jest sprytna i wie, kto nie powinien jej przeżyć.
Kiedy ludzkość pogrąży się w chaosie, z którego być może nie podniesie się nigdy, cudem nietknięty Playstationfanboy będzie siedział w swoim cudem nietkniętym domku i ślinił się na cycuszki w gierkach uwolniony od strachu, że lewaki zaraz wyważą mu drzwi i każą przestać. Tak będzie.
„Serio chcesz zginąć od atomówki „żeby było lepiej?””
Tak. Obecny świat jest poważnie chory i wymaga drastycznych metod, żeby go uleczyć.
Wiedziałem, że z fanami konsoli coś musi być nie tak 😀 Tylko PC Maste Race.
@PLAYSTATIONFANBOY Rozwiałeś wszelkie wątpliwości na temat twojego stanu. To nie są poglądy zrównoważonego człowieka. Pewnie w oczach niektórych ludzi zrobię z ciebie męczennika za wolność słowa, ale nie ma tu miejsca na fantazje o masowej eksterminacji, więc żegnamy się. A ci, którzy takie wypowiedzi lajkują, powinni zastanowić się nad sobą.
@KRZOLWIK Daruj sobie proszę takie teksty. Ani to mądre, ani zabawne.
@PlaystationFanboy XDDDDDD
Tak skażenie świata na setki lat na pewno go uleczy xd
Akurat pomijając atomówkę to dobrze mówi. Trudno teraz o jakąś dobrą komedię, bo o czym byś nie żartował, zaraz milion płaczków urazisz.
A co do kart, to ciekawi mnie podejście, że przecież są całkowicie nieistotne dla gry, więc co komu szkodzi ich usunięcie? Tutaj muszę odwrócić pytanie: skoro te karty są tak całkowicie nieistotne dla gry, a zmiana będzie zupełnie niezauważalna, to po co w ogóle je usuwać?
„@KRZOLWIK Daruj sobie proszę takie teksty. Ani to mądre, ani zabawne.”
Co Ty opowiadasz, strasznie zabawne to było – rozbawiłem się do łez 🙂
A tak serio – na głupotę nie ma innej rady jak pośmiać się.
@KRZOLWIK Owszem, wyśmiewanie głupoty jest jakimś sposobem na nią, ale po co obrażać przy tym masę ludzi, którzy nie mają z tym gościem nic wspólnego? Sam gram na konsoli i nie chcę, żebyś wrzucał mnie do jednego wora z kolesiem, który plecie takie bzdury.
Ale rozumiesz, że to ŻART :D?
Jak powiem: „Grasz jak starzy ludzie”, to zaraz przyjdzie starsza osoba i powie, że wcale nie jest taką kaleką i, że obraża ją ten żart.
Żart to żart.
Kiedyś słyszałem, że jeśli oburza Cię coś co jest żartem tzn. że masz z tym czymś spory problem.
Kolega Fanboy chyba po prostu bardzo szybko chciał zagrać w te nowe Metro xD
@KRZOLWIK Tak, rozumiem, że to ŻART. Tak jak pisałem wyżej, uważam, że można żartować ze wszystkiego, pod warunkiem, że żart jest śmieszny, a „pecemasteryzm” jest dla mnie śmieszny, ale zazwyczaj w negatywnym znaczeniu tego słowa. 😛 A w tym konkretnym kijowym kontekście był niepotrzebny.
@CORMAC Trzeba było od razu mówić, że masz na imię Hipolit, bo strasznie „pierd**icie Hipolicie” 😀 Ach kolejny udany żart, trzyma się mnie ta beczka śmiechu.
@KRZOLWIK Zatrzymaj tę karuzelę śmiechu, bo wypadniemy.
Ok, żart o CORMACdonaldzie zatrzymam na następną okazję 😀
@CORMAC OK, jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to można żartować ze wszystkiego, ale jednak – jak sam piszesz – nie wszystkiego, bo z na przykład kobiet nie. Dalej twierdzisz, że można żartować, kiedy żart jest śmieszny – tylko powiedz mi, kto będzie decydował, który dowcip jest śmieszny, a który nie? Rada Cd-Action, koledzy i koleżanki redaktorzy, czy jacyś politycy, a może jeszcze ktoś inny? No bo chyba nie może być tak, żeby decydowali czytelnicy, co? To samo pytanie o seksizm? Gdzie kończy się seksapil, a zaczyna seksizm? Bo wiesz, może zdarzyć się tak, że Twoja odpowiedź na to pytanie będzie zupełnie inna od odpowiedzi większości komentatorów. Jak wtedy zdecydujesz, czyje zdanie liczy się bardziej? Rozumiem, że masz duże doświadczenie branżowe, ale to nie przekłada się moralną wyższość, prawda?
Kolejna kwestia: piszesz o przedmiotowym traktowaniu kobiet. Może Cię zaskoczę, ale duża część kobiet lubi malować się, ubierać seksownie, a kiedy jest na to okazja nawet trochę wyzywająco; nie dlatego, że kazali im jacyś mężczyźni, a po prostu lubią to i czują taką potrzebę. I podobnie wygląda sprawa np. z aktami erotycznymi (bez znaczenia, czy w formie fotografii czy innej) – i właśnie do takich aktów można porównać wspomniana „karty seksu” (swoją drogą, żadnego seksu nie przedstawiają, ale rozumiem że autor newsa chciał wzbudzić odpowiednio negatywne emocje w czytelnikach).
@CORMAC Z całej tej dyskusji najsmutniejsze jest chyba to, że zdajesz się przyklaskiwać idei, wedle której każdy produkt kultury powinien być odpowiedni, interesujący i wygodny dla wszystkich. Tylko problem z takim podejściem jest taki, że zgodnie ze starym powiedzeniem: „jeśli coś jest dla wszystkich, to tak naprawdę nie jest dla nikogo”.
I nie mam tu na myśli żadnego gatekeepingu, żadnych toksycznych fandomów, tylko prostą zasadę: ludzie lubią i interesują sie różnymi tematami (w tym przypadku mówimy o grach), ponieważ mają różne upodobania. Jeśli dażysz do totalnej unifikacji popkultury, to tym samym przyczyniasz się do rozwodnienia poszczególnych dzieł, utraty przez nie swojej esencji – tego, co czyniło je wyjątkowymi – a w rezultacie odejście oryginalnych fanów. Większość gier była tworzona z myślą o nastolatkach i młodych mężczyznach nie dlatego, że tak sobie wymyślili seksistowscy wydawcy, tylko po prostu te grupy stonowiły trzon konsumentów. Teraz jest trochę inaczej, ale pewne gatunki gier – do tych gatunków należy np. action RPG, jak choćby Wiedźmin – nadal mają swoich fanów w przeważającej większości wśród męskiej części społeczeństwa. I dlatego naprawdę nie powodu niczego ugrzeczniać, rozwadniać, przystosowywać do nowych standardów, ponieważ nie ma nic złego ani niemoralnego w tym, że mężczyźni lubią atrakcyjne, skąpo ubrane kobiety. Tak po prostu jest. I to jest w porządku.
Są też gry, w które grają w przeważającej części właśnie kobiety: indyki, gry mobilne pokroju candy crush – i w tym również nie ma nic złego.
Chyba, że będziesz próbował dowodzić, że sama obecność, seksownych, atrakcyjnych, rozebranych kobiet jest niewłaściwa – tylko właściwie dlaczego? Oczywiście, że zawsze będzie jakaś odosobniona patologia, stanowiąca ułamek społeczeństwa, która będzie widzieć w płci przeciwnej wyłącznie obiekt seksualny i darmową pomoc domową. Ale gwarantuję Ci, z
że bez znaczenia ile ugrzeczniania, poprawiania, cenzurowania i moralizowania będą doświadczali, oni się nie zmienią. A wszyscy pozostali mają poukładane w głowach i nie potrzebują niczego z wyżej wymienionych. Każdy zasługuje natomiast na dawkę eskapizmu po ciężkim dniu, bez nieustannego bombardowania problemami rzeczywistego świata.
@CORMAC Chętnie zobaczyłbym tutaj Twoją odpowiedź. Jeśli zdecydowałeś się już wypowiedzieć w temacie, to fajnie byłoby doprowadzić tę dyskusję do końca.
Odniosłem się na początku wyłącznie do konkretnego przypadku (kart w Wiedźminie), a niektórzy tutaj rozciągają dyskusję na całą popkulturę/sztukę/życie, jakbym chciał zakazać scen seksu/nagości zawsze i wszędzie, co jest bzdurą. Nie mam z takimi scenami dosłownie żadnego problemu, o ile mają uzasadnienie, a nie są wrzucane, bo „hehehe cycki”. Istotny jest kontekst. Niewnoszące niczego do gry karty przyznawane graczowi jako nagrody za „odhaczanie lasek” uważam za tak samo słabe, jak np. reklamowanie warsztatu samochodowego półnagą kobietą liżącą klucz francuski.
Jeśli gry chcą być traktowane jako równorzędna, „poważna” gałąź kultury (a chyba zgodzimy się, że chcą i próbują, nawet z pewnymi sukcesami), to same powinny się tak traktować. Odpowiedzialność spoczywa w szczególności na głośnych reprezentantkach tej dziedziny w mainstreamie, takich jak Wiedźmin, które kształtują postrzeganie całego medium przez ogół społeczeństwa i powinny uciekać od „pryszczatości”, której przejawem są np. te nieszczęsne karty.
@WISHMASTER87 Tak, niektóre kobiety są wyzywające lub wręcz uprzedmiotowiają się same (np. na OnlyFans) – to ich wybór i ich prawo, nikomu nic do tego. Tylko czego to niby dowodzi i jaki argument wnosi do dyskusji o przedmiotowym traktowaniu kobiet? Czy przez to wolno rozciągać uprzedmiotowienie na ogół kobiet? No nie wolno.
” słabe, jak np. reklamowanie warsztatu samochodowego półnagą kobietą liżącą klucz francuski.”
No słabe, prymitywne, a jednak powiedzenie „sex sells” nie wzięło się znikąd.
„Jeśli gry chcą być traktowane jako równorzędna, „poważna” gałąź kultury (a chyba zgodzimy się, że chcą i próbują, nawet z pewnymi sukcesami), to same powinny się tak traktować.”
Dobra. To popatrzmy na takie kino. Ponoć gałąź kultury poważna, są mniej lub bardziej prestiżowe festiwale filmowe i nagrody dla tych najlepszych, najambitniejszych i najpoważniejszych. A literatura? To samo. Mamy różne nagrody, nawet literackie Noble. Tylko czy te gałęzie kultury same traktują się poważnie? Tak z ręką na sercu, ile jest obecnie takich filmów i książek poważnych, przełomowych, skłaniających do zadumy? Takich, które wejdą do klasyki filmu i literatury czy na listę lektur. Z 1%? A reszta to zwyczajna rozrywka, najczęściej bardzo niskich lotów (w tym rozmaite książkowe i filmowe Grey’e i inne 365 dni). Dlaczego to gry muszą się szanować, a inne gałęzie kultury już nie?
Gry też nie muszą być wszystkie superpoważne, żeby uznać je za poważną i dojrzałą gałąź kultury. Kto będzie chciał zrobi tę poważną filozoficzną grę, a reszta będzie tłuc rozrywkę wyższych lub niższych lotów. A powiedzmy sobie szczerze, Wiedźminowi, przy wszystkich jego zaletach jednak bliżej do eskapizmu, niż traktatu filozoficznego o kondycji ludzkości. Tak, może pokazywać problemy prawdziwego świata przefiltrowane przez pryzmat świata fantasy, jak choćby rasizm i konflikt ludzi-nieludzie, albo rozważania nad moralnością i dylematem wybrać mniejsze zło, gdy nie ma dobrej opcji, czy lepiej nie wybierać w ogóle, ale jednak jest to produkt rozrywkowy.
I szczerze, to już nawet nie chodzi o te nieszczęsne karty z gołymi babami (sam za nimi szczególnie nie przepadałem i zawsze uważałem, że bardziej klimatyczny byłby wpis w dzienniku z jakimś odręcznym szkicem, bardziej na wzór wspomnienia, niż „kolekcji cycków”), bo jak będę chciał zobaczyć kilka gołych fotek, to internet stoi przede mną otworem i nawet się znajdą golaski przebrane za wampirzycę czy inną elfkę, więc wiedźmińskie karty nie mają żadnej przewagi.
Mam problem z tym dzisiejszym przewrażliwieniem, które ogarnęło świat i wynikającą z niego manią poprawiania tego, co było. I zawsze ta hipokryzja skapująca z ust zwolenników poprawiania. Zawsze to jest „taka drobna, nieistotna zmiana, nie mająca jakiegokolwiek znaczenia dla całości, a właściwie to niezauważalna”. Tyle, że ta „drobna i nieistotna” zmiana jednak jest dla nich na tyle ważna i zauważalna, że koniecznie chcą daną rzecz zmienić.
@DIRKPITT1
„Dlaczego to gry muszą się szanować, a inne gałęzie kultury już nie?”
Dlatego, że w przeciwieństwa do kina czy literatury, które szacunkiem cieszą się od dawna, gry są wciąż na dorobku (nie mam tu oczywiście na myśli aspektu biznesowego). Sytuacja poprawia się wraz ze zmianą pokoleniową, coraz więcej ludzi rozumie, że gry to nie tylko ludek strzelający albo skaczący po platformach, ale wciąż muszą one udowadniać, że są wartościową gałęzią kultury, że mogą oferować głębsze treści dojrzałemu, bardziej wymagającemu odbiorcy. Nie spotkałem się nigdy z przekonaniem, że kino, literatura albo muzyka to bzdety dla smarkaczy, ale wciąż spotykam się z lekceważącym stosunkiem do gier. I nie, nie twierdzę, że każda gra ma być superpoważnym dziełem skłaniającym do zadumy i odmieniającym życie odbiorcy, ale akurat w moim odczuciu Wiedźmin powinien aspirować do czegoś więcej, bo ma taki potencjał.
A przewrażliwienie? Cóż, rozmawiamy o stosunkowo świeżym trendzie, na razie emocje kipią, obie strony się szarpią i każda ciągnie w swoją stronę ile wlezie, przesadzając przy tym i dramatyzując. Wierzę, że z czasem się to uspokoi, sytuacja się unormuje i przyjdzie jakiś stan równowagi, który dla zdecydowanej większości będzie po prostu normalny.
@DIRKPITT1
Z tymi „małymi, drobnymi, nieistotnymi zmianami” zawsze idzie w parze koncept statku Tezeusza xD
Mniejsza też o to, że np. w skarpetce jest mała dziurka i byś chciał ją załatać „małą, ledwie zauważalną” łatką to nadal ta łatka nie jest częścią skarpety i jednak niby ledwie zauważalna, a jednak RZUCA się w oczy.
I wiele gier ma takie małe łateczki, które jednak mimo wszystko nie pasują do „ogółu skarpetki”, a znajdują się ludzie, którzy sami sobie sprali mózg i będą wmawiać innym, że ta łatka nie istnieje, wcale nie przeszkadza itp, ale nawet jeśli i na nią narzekasz to jesteś łatkofobem xD
@Cormac
Ja przepraszam, ale chciałem dopytać: Czy playstationfanboy dostał bana?
Jeżeli tak to za co? TAK – widziałem jego poprzednie wpisy. Dostał go za szerzenie nihilizmu? Za bycie, jak to określiłeś, niezrównoważonym? Która z tych rzeczy jest zabroniona w regulaminie?
Zaznaczam, że nie zgadzam się z nim. Uważam, że takie wstawki, że wszystko powinno zostać zbombardowane, to trollerka, albo szczeniactwo kogoś, kto nie wie jak może wyglądać cierpienie, ALE jestem gotowy bronić jego prawa do plecenia tych bzdur, niczym jeden z słuchaczy polecanego przez red. Papkina Daniela Sloss’a, kiedy ten występował w stanie Texas (bodajże).
W gruncie rzeczy pytam: jaki jest regulamin komentarzy tutaj?
Oficjalnie: czy w sekcji komentarzy portalu cdaction.pl wolno, bez groźby bana, zamieszczać niepopularne lub kontrowersyjne opinie jeżeli zachowana zostanie kultura osobista i nie będzie nawoływania do nienawiści? (czyli z grubsza nie będzie przekroczenia prawa?)
@kubabyk
Gdybym ci napisał: „mam nadzieję że wkrótce umrzesz w długich męczarniach” to zasłużenie wyłapałbym bana. Tamten idiota napisał to kilku miliardom ludzi na raz. W dodatku poszedł w zaparte kiedy Cormac dał mu szansę się z tego wycofać.
@KUBABYK Tak, dostał bana, bo nie będziemy tolerować tu ekstremizmu, a życzenie ludziom śmierci i cierpienia ma skalę masową jest ekstremizmem, a nie „niepopularną opinią”. Gdyby o wojnie atomowej fantazjował publicznie np. polityk albo celebryta, nie byłoby raczej wątpliwości, że brakuje mu piątej klepki i powinien zamilknąć. Co więcej, Playstationfanboy miał możliwość ogarnięcia się, bo nie został zbanowany od razu, ale w kolejnym komentarzu brnął dalej z pełnym przekonaniem. A w to, czy był to objaw szczeniactwa, czy czegoś poważniejszego, nie wnikam, bo niby jak to ustalić?
@cormac & 213769
Fair enough. Miłego weekendu.
To że karcioszki nie wrócą to było pewne. To że w Wyzimie pojawi się pełno kupców z Ofiru/Zerrikanii też raczej pewne 😉
Mnie bardziej ciekawi o ile większy będzie świat gry, czy znikną akty i czy Płotka będzie.
Czy przebudują wątek Króla Gonu (bo to co było w 1 żarło się z tym co było w 3), i czy gra pokaże Ciri teleportującą Geralta pod siedliszcze na początku gry (nawiązując do W3).
Cykam się trochę, że to będzie taki W3 na sterydach, który mało co będzie miał wspólnego z jedynką.
Otwarty świat? Zobaczymy jak to wyjdzie, bo to oznacza i przerobienie fabuły i powiększenie świata. Chyba, że zrobią duże, pojedyncze lokacje, będące połączeniem poszczególnych map z jedynki, np. cała Wyzima bez podziału na dzielnice. Myślę, że przerobienie linowej gry na sandboxa to raczej kiepska sprawa, no ale może wiedzą co robią.
System walki? Aj waj, ten z jedynki jest naprawdę fajny i przyjemny. Nie jest to zręcznościówka, a bardziej klasyczne podejście do tematu a’la Neverwinter Nights, tylko bardziej angażujące. Dużo krytyki się wylało właśnie chyba przez to, że ludzie oceniali to przez pryzmat erpega akcji.
Rozwój, crafting i ekwipunek. Mam nadzieje, że tu nie zmienią nic. Uważam że system rozwoju Geralta w jedynce jest najlepszy z całej trylogii. Prosty, bez udziwnień, klimatyczny. Bo ten z trójki to jakiś niewypał.
Crafting z trójki to też był żart (nie licząc alchemii), niepotrzebna zapchajdziura, gdzie 95% receptur to szajs.
Co do ekwipunku, jedynka to filozofia „mało, rzadko, ale konkretnie”, a trójka to zalewanie nas śmieciami jak w Diablo. Mam nadzieje, że zostawią to tak jak było.
Tak po wyżaleniu się naszła mnie myśl, że to niemożliwe, żeby zrobili ten rimejk na modłę W3, bo to średnia gra była (mechanicznie), w szczególności po Cyberpunku.
Tak dodatkowo.
Fajnym rozwiązaniem w jedynce było przygotowanie mikstur i nakładanie olei przed walką, bo podczas samej potyczki miałeś mocno ograniczony dostęp do ekwipunku. Wymuszało to bardziej „strategiczne” podejście, bo musiałeś najpierw wybadać przeciwnika, a potem dobrać odpowiedni szpej do niego.
Dużym minusem pierwszego wieśka był natomiast backtracking, czasami mnie szlag trafiał.
fabułę to da się dostosować nawet do otwartego świata. zamaist blokowac lokację, zablokuje się jakieś drzwi, albo niezbędny npc pojawi się dopiero po odpowiednim queście
Zgadzam się z tym, może bardziej mi chodzi o to, że W1 nie potrzebuje otwartego świata? Zrobić większe, bardziej dopieszczone lokacje, ale niech to nadal będą zamknięte przestrzenie.
Oby tylko nie było zbyt kolorowo jak w trójce, bo jedynka miała swój unikalny ponury charakter i szczerze mówiąc bardzo mi się to podobało. Cieszę się też, że zrezygnowali z tego upierdliwego systemu walki. Był beznadziejny i z pewnością wywalenie go to dobra decyzja. Co do innych elementów to raczej nie mam szczególnych wymagań. Cokolwiek by nie zrobili i tak będzie dużo lepsze od topornego oryginału.
Spokojnie, jeśli skasują ten piękny i wspaniały element, to karty przywrócimy modami 😉
W świecie Tindera czy innego Bumble’a zbieranie trofeów z podbojów seksualnych (przez obie płcie) wydaje się być bardziej popularne niż te prawie dwie dekady temu. 😀
Ale wiedźminy nauczą się skakać?