11
12.12.2022, 14:15Lektura na 2 minuty

Wina Sony. Szef marki Xbox ostro o przeciwnikach. „Chcą dominacji”

O co chodzi? O wskazanie złoczyńcy, który nie pozwala Microsoftowi na przejęcie Activision Blizzard.


Stanisław „Wokulski” Falenta

Kolejny odcinek z cyklu „problemy miliardowych firm”. Jak wiemy – odbiło się to szerokim echem – Microsoft zapowiedział przejęcie Activision Blizzard. Olbrzymi zakup wyceniono na ciężkie do wyobrażenia 68,7 miliarda dolarów. Droga do tego jest jednak wyboista. I dobrze, bo chodzi m.in. o zbadanie ryzyka monopolu. Na krótko po ustaleniach udało nam się przepytać osoby z branży, czego się spodziewają. Potem wystarczyło obserwować. Śledztwa różnych instytucji, wypowiedzi Koticka, niezachwiana pewność siebie szefa Microsoftu…

Wiele wskazuje jednak na to, że nie powinien mówić „hop”. Amerykańska Federalna Komisja Handlu szykuje się bowiem na pozew i blokadę transakcji. Nic dziwnego; Activision Blizzard to biznesowo cała sieć własności, sięgająca nawet do Candy Crush Sagi. Dużo problemów sprawia też potęga serii Call of Duty, na której skupiła się dyskusja…

Jeśli myślicie, że odpowiedź na to, czemu Activision Blizzard nie może zostać przejęte przez Microsoft, jest wielowątkowa i stawia pytanie o granice monopolu w branży, jesteście w błędzie. Odpowiedź zna już bowiem Phil Spencer, szef marki Xbox. Jego zdaniem wszystko to wina Sony, co wyraził podczas podcastu Second Request.


Tak naprawdę był tylko jeden główny przeciwnik umowy, a jest nim Sony. Sony stara się chronić swoją dominację na konsolach. Sposób, w jaki się rozwijają, polega na zmniejszaniu znaczenia Xboksa.


Nie domyśliłbym się, że tak działa konkurencja. Co dalej?


Mają zupełnie inne spojrzenie na branżę niż my. Nie publikują swoich gier od razu na PC, nie umieszczają ich w subskrypcji na premierę. Zaczynają myśleć o urządzeniach mobilnych – tak wydaje mi się z zewnątrz, gdy obserwuję ich niektóre ruchy.


Spencer przekonuje także, że argument „bo Call of Duty” nie ma jego zdaniem sensu, ponieważ Xbox nie ma najmniejszego zamiaru usuwać gry z konsoli PS5.


Największy producent konsol na świecie zgłasza sprzeciw w związku z jedną marką, o której mówiliśmy, że będzie nadal sprzedawana na platformie. Jest to umowa, która przynosi korzyści klientom. Pozwoli na większy dostęp i możliwość wyboru.


Cóż – dla nas, zwykłych odbiorców, nie ma to większego znaczenia. Ale chyba na jakiekolwiek współprace strategiczne nie ma co liczyć w najbliższym czasie.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze