Wiosna w Villedorze na całego. Techland udostępnia wielką aktualizację Dying Lighta 2, dodającą mnóstwo nowości
Techland podtrzymuje zainteresowanie Dying Lightem 2, rozbudowując najpopularniejsze elementy produkcji.
Dying Light 2 jeszcze przed premierą stało się ofiarą pierwowzoru. Pierwsze zapowiedzi brzmiały jak spełnienie marzeń fanów „jedynki” i odważny skok do przodu, ale opóźnianie premiery i plotki o fatalnym stanie gry i ciążące wówczas na Chrisie Avellonie oskarżenia szybko pogorszyły sytuację. Ostatecznie gra okazała się niezła, a zdaniem Krigora nawet lepsza. Problem w tym, że nie do końca był to taki Dying Light 2, jakim go pierwotnie reklamowano, w dodatku pojawiły się problemy z optymalizacją i zastosowaniem Denuvo – swoją drogą tytuł Techlandu był jedyną grą z 2022 roku, w której udało się to zabezpieczenie złamać. Zgodnie z pierwotnymi planami, developerzy niestrudzenie łatali swoje dzieło i dodawali nowe treści oraz DLC, natomiast w ubiegłym roku rzecz doczekała się edycji Reloaded. Teraz, wraz z delikatnym smrodkiem zombiaków wyczuwanym w pierwszych powiewach wiosennego wiatru, Techland opublikował aktualizację oznaczoną numerem 1.22.
Wprowadzono przede wszystkim odświeżone nagrody w trybie Rajdu na wieżę. Chętni do wzięcia udziału w potyczkach mogą liczyć na nowe skórki, fatałaszki oraz inne przedmioty. Dodatkowo update powiększa arsenał Rajdu o 27 broni. Na tym nie koniec – usprawnień i poprawek błędów doczekał się także tryb współpracy. Przebudowano m.in. interfejs w celu zwiększenia jego czytelności i ułatwienia dostępu do najważniejszych informacji. W pakiecie narzędzi developerskich Dying Lighta 2 pojawiło się narzędzie modyfikacji wizualnych, dzięki któremu dostosujemy szczegóły, takie jak konkretne tekstury otoczenia, broni oraz ubioru. Oczywiście narzędzia te dostępne są tylko dla graczy pecetowych, ale co ciekawe, twórcy pracują nad wprowadzeniem ich także na konsolach.
Naturalnie nie są to wszystkie nowości wprowadzone do Dying Light 2 wraz z aktualizacją 1.22. Po listę zmian możecie zajrzeć np. na Steama.
Dominacja Crane’a
Udostępnianie coraz większej ilości zawartości się opłaca, ponieważ Dying Light 2 powoli, jednak zauważalnie zaczyna dystansować się od pierwowzoru w kwestii zainteresowania odbiorców. Mimo tego mówimy o różnicach przez większość czasu na tyle niewielkich, że trudno mówić o jakimś trwałym trendzie. „Dwójka” staje się przez to gorącym ziemniakiem, którego wsparcie trwa, ale niekoniecznie przekłada się to na realne korzyści. Z odsieczą nadciąga bohater pierwszej części, Kyle Crane, powracający jako protagonista w nadchodzącym Dying Light: The Beast, mającym wracać do horrorowych korzeni serii. Czy będzie to nowe otwarcie dla serii, czy gracze postąpią podobnie jak 3 lata temu i po premierze gry zgromadzą się wokół poprzednich odsłon? Czas pokaże, natomiast o ile nic się nie zmieniło, to The Beast zadebiutuje latem tego roku.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.