Szpile: potrójne „F” dla E3
Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.
📍 Epic Games – na mocy nakazu wydanego przez Amerykańską Federalną Komisję Handlu (FTC) – musi zwrócić 245 mln dolarów zarobionych na mikropłatnościach, które zdaniem FTC były na graczach wymuszane za pomocą rozmaitych mniej lub bardziej wrednych trików (np. zakupy dokonywane jednym kliknięciem bez ich potwierdzenia).
Powiecie: „To dobra wiadomość”? Ale ja uważam, że wcale nie. Jeśli karą dla złodzieja jest TYLKO to, że ma oddać coś, co ukradł, to jaka to kara? To wręcz zachęta do kantowania, bo niczym się nie ryzykuje.
📍 „People Can Fly zaprasza do testowania swoich gier. Pomożesz?”. Nie! People Want Money za swoją pracę. Jak to ładnie podsumował jeden z internautów: „Wykonuj całkiem nieźle płatną pracę za darmo, ale za to podpisz NDA, żeby było można Cię pozwać o wycieki”. Te same słowa można skierować oczywiście do całej reszty devów, którzy zapraszają na testy nagradzane uściskiem dłoni prezesa. Albo asystenta sekretarki zastępczyni pomocnika prezesa.
📍 Niejaki Diddeboy1 utracił dostęp do swojego konta, na którym spędził ok. 20 tysięcy godzin(*), grając w Old School RuneScape (spin-off MMO RuneScape). Haker zmienił jego nick na „SamePwEvrywr”, czyli w pełnym tłumaczeniu na polski „Wszędzie to samo hasło”. A to zapewne było kpiną z tego, że Diddeboy1 miał identyczne zabezpieczenie do rozmaitych kont, przez co łatwo było je przejąć.

Niech to będzie dla was przestroga, by samemu lepiej dbać o swoje dane. Ja mam na każdym koncie odmienną kombinację ciągu cyfr „333333333” i czuję się bezpieczny.
(*) Gra powstała 10 lat temu, co oznacza 2000 godzin grania rocznie, czyli niemal sześć godzin… każdego dnia! Szaleństwo.
📍 Rok 2018: Elon Musk, będący współzałożycielem OpenAI (odpowiedzialnej za ChatGPT), popada w konflikt z innymi udziałowcami, więc – jak to on – strzela focha, zabiera swoje zabawki i odchodzi. Firma boleśnie odczuwa to od strony finansowej i chcąc nie chcąc przytula się do Microsoftu, który oferuje jej miliard dolarów dofinansowania.
Rok 2023: Elon Musk (tzn. jego ludzie) pracuje nad własną AI.
Ten sam rok 2023: Elon Musk wraz z grupą branżowych specjalistów, naukowców i biznesmenów stwierdzają, że AI może wymknąć się spod kontroli ludzi, więc publikują list otwarty namawiający do tego, aby tymczasowo, tzn. na co najmniej sześć miesięcy, wstrzymać rozwój prac nad sztuczną inteligencją, przemyśleć całą sprawę i wdrożyć jakieś mechanizmy ochronne.
Nie wiem, jak wam, ale mi to brzmi trochę jak wołanie: „Nic nie róbcie, aż moi ludzie nadgonią opóźnienie, jakie mamy w pracach nad własną AI”.
📍 PotatoP to laptop, który jest w stanie wytrzymać – uwaga – dwa lata na jednym ładowaniu. Dwa lata! Oczywiście coś za coś – żywotność baterii zdecydowanie nie idzie w parze z wydajnością urządzenia i wielkością ekranu (monochromatyczny wyświetlacz Sharp Memory Display o przekątnej 4,4 cala).
Kupować nie zamierzam i zastanawia mnie tak naprawdę tylko jedno: Po ilu dniach od premiery PotatoPa zobaczymy, jak ktoś uruchomił na nim Dooma? Dniach, co ja mówię… godzinach!

📍 Wiecie, że Google opracował projekt, który zakłada korzystanie z usług AI do testowania nadchodzących produkcji?
Za 5 lat: To nie nasza wina, to AI źle przetestowała grę.
Za 10 lat: Za fatalną optymalizację kodu odpowiada AI, przepraszamy.
Za 15 lat: „Ta gra jest do bani”, czyli recenzja napisana przez AI po przejściu gry stworzonej w całości przez AI.
Za 20 lat: Fanom gier retro polecam symulator człowieka. Poczuj się jak ktoś, kto musi żyć, chodzić do pracy, narzekać na ból pleców. To niesamowite doznanie być biologicznym bytem. Warto zagrać!
📍 Z uwagi na dość mizerne zainteresowanie wśród wystawców tegoroczne E3 zostało odwołane (a następne edycje też zapewne się nie odbędą). Cóż, dla mnie już od kilku lat „E3” to było raczej „3E”, czyli „eee”. Choć jednak troszkę smutno się robi na duszy, bo przez długi czas impreza ta stanowiła najbardziej wyczekiwane „święto” graczy…
Pożegnajmy więc „E”, jak na graczy przystało: „F”.
📍 Wbrew nadziejom części osób w DLC do Cyberpunka 2077 nie uświadczymy metra. I w ogóle nigdy nie zobaczymy w tej produkcji takiego środka transportu, co jasno zadeklarował jeden z twórców. Trzeba przyznać, że jak CDPR mówi, że czegoś w jego grze NIE będzie, to akurat zawsze dotrzymuje słowa.
No cóż, ja przeżyję – pod warunkiem, że nie będzie w tym DLC od metra nowych baboli.

📍 Szpile to raczej rubryka satyryczno-sarkastyczna, ale czasem poruszam tu nieco ważniejsze tematy. I tak, Chris Avellone, zasłużony w branży scenarzysta, z uwagi na zarzuty o molestowanie seksualne został kilka lat temu poddany publicznemu ostracyzmowi. Współpracę z nim zerwał m.in. Techland.
Po ponad dwóch latach procesu oskarżycielki wycofały swe zarzuty. „Pan Avellone nigdy nie wykorzystał seksualnie żadnej z nas. Nie mamy żadnej wiedzy (na temat tego – dop. red.), że wykorzystał seksualnie jakąkolwiek kobietę”, oświadczyły. Więc – choć na pewno dochodzi w tej branży do rozmaitych przestępstw tego rodzaju – nie skreślajmy nikogo z góry, nie wydawajmy wyroków, zanim nie zrobi tego sąd…
📍 ChatGPT został szefem firmy. Ta nazywa się AIsthetic Apparel, produkuje oraz sprzedaje koszulki z nadrukami i przez pierwsze dwie doby działalności zarobiła 3000 dolarów. Człowiek, który wspomnianą firmę stworzył i powierzył dowództwo nad nią AI, mianował się asystentem „bossa”, do tego zamierza pracować jedynie godzinę dziennie. Mhm. Czekam, jak za jakiś miesiąc, dwa CEO wywali go za nieproduktywność albo powie mu: „Mam na twoje miejsce dziesięć AI”.
📍 Patrząc po narzekaniach graczy po debiucie The Last of Bugs… ups… The Last of Us na PC, jakość optymalizacji można podsumować słowami: „Sromotnik bezwstydny z grzybnią”. Twórcy uspokajają, że wiedzą o wszystkich problemach. Nie wątpię, że wiedzą, a myślę nawet, że doskonale zdawali sobie sprawę z ich obecności jeszcze przed premierą… No, ale trzeba było się wstrzelić w serialowy hype, wicie, rozumicie, dajcie, jak jest, potem się poprawi patchem, ludzie to kupio.

Czytaj dalej
Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.