Activision Blizzard ponownie pozwane. Wydawca i były menadżer w świetle oskarżeń o molestowanie
Ciemne chmury raz jeszcze zbierają się nad Activision Blizzard. Kolejny pozew celuje tak w firmę, jak i byłego menadżera, który dopuszczał się wyjątkowo obrzydliwych zachowań.
Microsoft szykuje się do przejęcia Activision Blizzard już od jakiegoś czasu. Choć wszystko się nieco opóźniło, ostatnio szef tego pierwszego był wyjątkowo pewny, że do transakcji dojdzie, a pomysł popierają kolejne osoby z branży. Pomimo protestów ze strony konkurencji i wielu niewiadomych (jak to, co stanie się z Call of Duty na PlayStation, bo aktualne stanowisko Microsoftu nie zadowala szefa Sony), największym problemem mogą okazać się nie kwestie ewentualnego monopolu giganta z Redmond czy wątpliwości niektórych urzędów, a kontrowersje, jakie narosły wokół Activision Blizzard.
Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku od głośnego pozwu skierowanego tak w wydawcę, jak i w samego Blizzarda. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, okazało się to tylko wierzchołkiem góry lodowej i wkrótce światło dzienne ujrzały kolejne problemy, a sami pracownicy firmy wyrazili niemalże jednogłośne poparcie dla zapowiadanych wcześniej zmian. Rykoszetem oberwał nawet „niezatapialny” Bobby Kotick, dyrektor Activision Blizzard, ale ostatecznie zachował stanowisko na kolejną kadencję. Firma zdaje się reagować na oskarżenia – chociażby zwalniając część pracowników – jednak do kalifornijskiego sądu wpłynął właśnie kolejny pozew, celujący tak w Activision Blizzard, jak również jednego z byłych menadżerów.
Stroną pozywającą jest była pracownica firmy, której prawdziwego nazwiska nie ujawniono. W uzasadnieniu czytamy:
Brak ograniczenia seksistowskich i napastliwych zachowań przez Activision Blizzard ośmielił menadżera Miguela Vegę do znęcania się nad panią Doe, umniejszania jej roli i obrażania jej, poprzez wygłaszanie uwag na temat seksu oralnego czy masturbacji, grożenie jej utratą pracy, jeśli nie zgodzi się na seks, wyśmiewanie jej piersi i komentowanie atrakcyjności innych pracownic. Pan Vega wielokrotnie groził także ujawnieniem kompromitujących zdjęć pani Doe.
Kobieta poznała Vegę w 2009 lub 2010 roku, kiedy nie pracowała jeszcze w Activision Blizzard. Zaprzyjaźniła się z nim i dobrowolnie wysłała mu swoje kompromitujące zdjęcia, jednak zerwała kontakt z mężczyzną już w 2011, kiedy to poznała swojego przyszłego męża. W 2016 roku rozpoczęła pracę w firmie, a menadżer bardzo szybko zaczął zachowywać się wobec niej niestosownie. Oprócz obleśnych uwag, obmacywania i niedwuznacznych propozycji, posuwał się też podobno do klasycznego mobbingu:
Podczas spotkań Vega atakował, lekceważył i obrażał panią Doe, mówiąc, że jej pomysły są straszne, że nie radzi sobie z pracą, »którą mogłaby wykonywać małpa«, a także, że jest »nikim« i »jej opinie nie mają żadnego znaczenia«.
Pani Doe zgłaszała zachowanie menadżera do działu HR, ten jednak nie podjął odpowiednich kroków, natomiast sam Vega dowiedziawszy się o tym, miał grozić jej wspomnianą publikacją kompromitujących zdjęć. Finalnie po reakcji kierownika w sierpniu 2021 (a więc już po pierwszych pozwach wymierzonych w firmę) menadżer został zwolniony.
W imieniu pani Doe występuje Lisa Bloom, reprezentująca aktualnie 8 kobiet, które zdecydowały się pozwać Activision Blizzard za molestowanie seksualne. Sama firma nie zajęła jeszcze żadnego stanowiska w tej sprawie.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.