7
26.04.2024, 07:15Lektura na 3 minuty

Fallout 4: Wielka aktualizacja już jest i wywołuje ogromne problemy

Bethesda w formie – głośna aktualizacja do Fallouta 4 zaliczyła problematyczny pod wieloma względami start.

Sukes serialu Amazonu (tu macie jego recenzję) sprawił, że już zapowiedziano 2. sezon. Cała seria gier przeżywa ogromny renesans zainteresowania, a największym wygranym jest… Fallout 76, który pobił już kilka własnych rekordów i chyba nie zamierza się zatrzymywać. Gdyby ktoś powiedział mi, że po takim starcie ta gra podniesie się z samego dna, to bym nie uwierzył. Prawie tak samo trudno było mi uwierzyć w to, że Bethesda, której szef otwarcie zapraszał moderów do współpracy przy okazji Starfielda, ogłaszając patcha do Fallouta 4 nie wzięła pod uwagę wielu fanowskich projektów, którym nowa aktualizacja pomieszała szyki. Największymi przegranymi są twórcy Fallouta London – pieczołowicie przygotowanego moda, który miał wyjść lada chwila, ale przez decyzję Bethesdy premiera została bezterminowo przesunięta, a moderzy dali głośny wyraz swojemu rozczarowaniu.

Z boku takie pasywne w stosunku do społeczności działania nie wyglądają dobrze – tym bardziej że właśnie ta społeczność utrzymuje serię przy życiu. Z drugiej strony Bethesda może robić co chce i niestety właśnie to zrobiła… Next-genowy patch do Fallouta 4 właśnie wyszedł, psując chyba więcej rzeczy, niż firma jest w stanie przyznać. Przede wszystkim prztyczka w nos otrzymali posiadacze konsol Sony chętni na przemierzanie pustkowi – gracze posiadający Fallouta 4 z tytułu aktywnej subskrypcji PS Plus Extra nie mają możliwości sprawdzenia nowej zawartości bez kupowania osobnej edycji. Bethesda każe czekać…

Kolejnym problemem jest obsługa monitorów ultrawide. Gracze od dawna domagali się dodania ich obsługi, ale do czasu wprowadzenia oficjalnego rozwiązania radzili sobie dzięki wykorzystaniu modów. Teraz patch next-genowy oficjalnie dodał tę funkcję, jednak wystarczy rzut oka na rozciągnięty interfejs by zrozumieć, że coś tu nie poszło zgodnie z planem…

Teoretycznie gracze pecetowi mogliby wrócić do korzystania z modów i czekać do czasu, aż Bethesda naprawi sytuację, tylko jest drobny problem: obsługa modyfikacji po wypuszczeniu next-genowego patcha też nie działa najlepiej. Fallout 4 Script Extender, będący jednym z podstawowych sposobów na dodawanie nowej zawartości do gry, przestał działać. Moderzy pracują nad uratowaniem sytuacji, ale to trochę potrwa:

A tak właściwie o co tyle szumu? Next-genowy patch dodaje kilka rzeczy, ale nie są tu w żadnym wypadku zmiany przełomowe – kilkanaście załatanych bugów, nowe przedmioty w Creation Clubie, nowe tryby graficzne na konsolach oraz inne usprawnienia, których listę znajdziecie tutaj. Czy to wystarczająco dużo? Raczej tak, chociaż trudno nie solidaryzować się z rozczarowanymi fanami, czekającymi na zapowiedzianego 2 lata temu patcha tylko po to, by nie móc korzystać z najprostszych modów…


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1502

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze