15
4.05.2022, 15:16Lektura na 8 minut

Co dalej ze Star Wars? Gry i seriale, w których poczujemy moc

May the 4th be with you! Z okazji dzisiejszego święta fanów serii Gwiezdne Wojny przyglądamy się produkcjom, które ujrzymy w najbliższych miesiącach i latach.

4 maja to data, której nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi Gwiezdnych Wojen. Od lat kojarzona jest jako nieoficjalne święto fanów sagi George'a Lucasa, nie tylko ze względu na fonetyczne podobieństwo do „May the Force be with you” ("Niech moc będzie z tobą"), lecz także ze względu na fakt, że kolejne epizody zawsze miały premiery w maju (z tradycją tą zerwały dopiero produkcje Disneya).

Trzeba przyznać, że seria Star Wars nie ma ostatnio szczęścia do wizyt na wielkim ekranie. „Skywalker. Odrodzenie” rozczarował wielu fanów, szczególnie jako finał całej sagi. Z kolei filmowy „Rogue Squadron” został bezterminowo opóźniony i obecnie nawet nie wiadomo na 100%, czy w ogóle powstanie. Mimo wszystko wciąż sporo wskazuje na to, że dla miłośników marki Star Wars szykują się bardzo obfite lata. Wystarczy spojrzeć na listę gier i seriali aktorskich, które znajdują się obecnie w produkcji.


Upadły zakon i powrót do Starej Republiki

Jednym z najgorętszych tytułów, które obecnie powstają na licencji Star Wars, jest z pewnością kontynuacja ciepło przyjętego Jedi: Fallen Order. To wciąż niesamowite, jak przez lata niewiele z „Gwiezdnymi wojnami” zrobiło Electronic Arts, kiedy jeszcze miało wyłączne prawa do tworzenia gier osadzonych w tym uniwersum. Na szczęście po niezliczonych kontrowersjach związanych z lootboksami w Battlefroncie II wydawca poszedł po rozum do głowy i postawił na klasyczną grę action adventure dla jednego gracza. Bez mikrotransakcji czy zawartości wyciętej z myślą o DLC. Nic dziwnego, że gracze pokochali przygody Cala (choć sam dość chłodno wspominam nieczytelne mapy i niepotrzebny backtracking) – tym bardziej nie ma się co dziwić, że Respawn z miejsca otrzymał zielone światło na kontynuację.

Star Wars Jedi: Fallen Order
Star Wars Jedi: Fallen Order

O Jedi: Fallen Order 2 dowiemy się więcej prawdopodobnie już za chwilę. Według doniesień Jeffa Grubba, jednego z naczelnych plotkarzy naszej branży, gra zostanie oficjalnie ogłoszona na imprezie Star Wars Celebration, która odbędzie się w dniach 26-29 maja w kalifornijskim Anaheim. Przecieki mówią, że Upadły zakon 2 może trafić tylko na pecety i konsole PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S, z pominięciem poprzedniej generacji. Inne źródła twierdzą, że gra może nawet nie mieć już „Upadłego zakonu” w tytule, a marka zostanie oficjalnie skrócona do Star Wars Jedi.

Kolejnym mocno wyczekiwanym projektem ze świata Star Wars jest remake Knights of the Old Republic. Kultowy erpeg od studia Bioware debiutował w lipcu 2003 roku wyłącznie na konsolach Xbox i stał się najszybciej sprzedającą grą na tę platformę, osiągając nakład ponad 250 tys. w zaledwie cztery dni. Wraz z wydanym kilka miesięcy później portem na PC, wciąż uznawany jest za jedną z najlepszych gwiezdnowojennych gier wszech czasów, głównie za sprawą wciągającej fabuły i pewnego niespodziewanego zwrotu akcji. Przygotowana przez Obsidian kontynuacja pt. The Sith Lords jeszcze mocniej stawiała na mroczny klimat, lecz liczne niedoróbki (na szczęście połatane później przez fanów) nieco psują ostateczny obraz.

Umówmy się: obie części Knights of the Old Republic były w chwili premiery świetnymi grami, lecz czas był dla nich bezlitosny. Ich grafika i mechaniki postarzały się na tyle, że byle wznowienie nie przywróci im dawnego blasku. Tym lepiej, że studio Aspyr zdecydowało się na pełnoprawny remake. Nawet jeśli poczekamy na niego jeszcze kilka lat (a tak zapewne będzie).


Nowe nadzieje Quantic Dream i Amy Hennig

David Cage to twórca kontrowersyjny, ale jego produkcje (m.in. Heavy Rain, Detroit: Become Human) raczej nie mogły dotąd narzekać na brak zainteresowania. Możemy się spodziewać, że i o potwierdzonym w grudniu zeszłego roku Star Wars Eclipse będzie głośno – nawet jeśli za sprawą jakiegoś dziwacznego QTE w stylu pamiętnego robienia jajecznicy (osobiście widziałbym potencjał w dojeniu obcych, niczym Luke w „Ostatnim Jedi”). O samej grze nie wiemy wiele: ma się w niej pojawić wielu bohaterów i rozgałęzienia narracji, a akcja będzie rozgrywać się w erze Wysokiej Republiki, czyli prawie 200 lat przed „Mrocznym widmem”.

Przynajmniej zapowiadający ją trailer pokazał kilka efektownych widoczków.

Z kolei nazwisko Amy Hennig, scenarzystki oryginalnej trylogii Uncharted czy serii Legacy of Kain, pojawiało się w już w kontekście „Gwiezdnych wojen” wielokrotnie. Niestety, jej produkcja skrywana pod nazwą kodową Project Ragtag i przygotowywana wraz z Visceral Games została skasowana, a samo studio wkrótce potem zamknięte. Nową grę – na razie nie poznaliśmy nawet roboczego tytułu – przygotowuje wraz ze swoim Skydance New Media i Lucasfilm Games. Czy wreszcie doczekamy się upragnionego Uncharted w świecie „Gwiezdnych wojen”? Gra jest określana jako zupełnie nowa historia w konwencji action adventure, więc być może.


Plotki z kantyny Mos Eisley

Choć wymieniłem już sporo działających na wyobraźnię tytułów, lista powstających gier w uniwersum Star Wars nie jest nawet bliska końca. O pozostałych tytułach wiemy jednak jeszcze mniej niż o tych wspomnianych wcześniej. Na pierwszy ogień idą dwie produkcje Respawn Entertainment.

Twórcy Jedi: Fallen Order, oprócz kolejnych przygód Cala, siedzą jeszcze nad zupełnie innymi grami. Jedna z nich ma być FPS-em i odpowiada za nią Peter Hirschmann. Wiem, że wszyscy chcielibyśmy rozpocząć w tym miejscu spekulacje na temat nowej odsłony serii Jedi Knight i w sumie dotychczasowy dorobek twórcy daje ku temu pewne podstawy – wcześniej pracował m.in. nad oryginalnymi Battlefrontami oraz The Force Unleashed czy gwiezdnowojennymi produkcjami Lego. Drugi tytuł, który ma wydać EA, to strategia, podobno RTS – dłubie nad nim Bit Reactor, czyli nowe studio twórców ostatnich odsłon serii Civilization i XCOM.

Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja
Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja. Zdjęcie: George Lucas, Lucasfilm, 20th Century Fox

Innym głośnym projektem, o którym nie wiemy prawie nic, jest gra szykowana przez Ubisoft i Massive Entertainment, czyli twórców The Division. Ponownie nie znamy nawet jej roboczego tytułu, więc pozostają nam doniesienia o oddaniu w ręce graczy otwartego świata napędzanego silnikiem Snowdrop. Produkcja wciąż znajduje się na wczesnym etapie rozwoju, także nie powinniśmy wypatrywać premiery w najbliższych miesiącach. Niedawno pojawiły się też plotki o gwiezdnowojennym MMO szykowanym przez Bethesdę… Ale pozostawmy je na razie w sferze bajek.

Z kronikarskiego obowiązku wypadałoby natomiast wspomnieć jeszcze o Star Wars: Hunters. Arenowe potyczki w formacie free to play przygotowywane przez firmę Zynga mają jeszcze w tym roku trafić na Nintendo Switcha, a także platformy z Androidem i iOS.

CZYTAJ DALEJ NA DRUGIEJ STRONIE


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów2045

Obserwujących10

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze